Sprzedaż iPhone'a spada. Apple chwali się liczbą aktywnych użytkowników i rozpatruje obniżki
Apple ogłosiło przychody za pierwszy kwartał fiskalny 2019 r., co stanowi przede wszystkim podsumowanie okresu świątecznego. Sprzedaż iPhone'ów jest poniżej oczekiwań, ale producent – jak twierdzi – ma powody do zadowolenia. Chwali się wzrostami zapotrzebowania w innych sektorach i całkowitą liczbą aktywnych użytkowników.
30.01.2019 | aktual.: 30.01.2019 13:51
Apple osiągnęło przychód na poziomie 84,3 mld dol. i zysk w wysokości 4,18 dol. na jedną akcję, wobec prognozowanych przez analityków, odpowiednio, 83,97 mld dol. i 4,17 dol. Przy czym w pierwotnych szacunkach firma z Cupertino spodziewała się 89 - 93 mld dol. przychodu, ale z czasem, widząc niezadowalającą sprzedaż iPhone'ów, oczekiwania skorygowano.
Dochody z tytułu sprzedaży iPhone'ów spadły o 15 proc., porównując rok do roku. Aże jest to wiodący sektor firmy, widoczne wzrosty w innych gałęziach biznesu nie były w stanie skompensować strat. Mimo iż iPady zanotowały, na plusie, 17 proc., Maki – 9 proc., a gadżety ubierane, w tym Apple Watche – aż 33 proc. (Akcesoria jak futerały czy adaptery nie są uwzględniane).
Nie mogąc pochwalić się rekordowymi zyskami, korporacja postanowiła ujawnić łączną liczbę wszystkich aktywnych użytkowników swoich urządzeń. Dyrektor finansowy Luca Maestri zdradził, że liczba aktywnych użytkowników sprzętu z jabłkiem w logo wynosi 1,4 mld, z czego 900 mln to posiadacze iPhone'a. Informację tę potwierdził później Tim Cook.
W takim wypadku nic dziwnego, że Apple chce inwestować w kolejne usługi.
Obniżki cen? Tak, ale raczej nie dla Polaków
Trochę nieoczekiwanie, w wywiadzie dla Reutersa Tim Cook wreszcie zauważył, że jednym z głównych problemów iPhone'a mogą być zbyt wysokie ceny. Jednak nie powiedział tego wprost.
Użył przykładu liry tureckiej, której wartość w dolarach amerykańskich w 2018 r. spadła o 33 proc. Następnie powiązał to ze spadkiem przychodów z tamtejszego rynku; 700 mln dol. mniej rok do roku. Padł wniosek, że „niektóre rynki mogą wymagać dostosowania cen do sytuacji ekonomicznej”. Innymi słowy: prezes zastanawia się nad wprowadzeniem obniżek na wybranych rynkach.
Ale czy na jego liście znajduje się także Polska? To mało prawdopodobne. W ciągu ostatniego roku złotówka, owszem, straciła na wartości, ale raptem około 4 proc. Tak więc nawet jeśli w Cupertino uwzględnią różnicę kursu walut dla Polski, to jedynym, na co możemy liczyć, jest... etui.