Superlekka odmiana Ubuntu zrywa z tradycją, wprowadza nowoczesny pulpit
Nie tylko na Ubuntu 18.10 wartobędzie czekać. Rozpoczął się też przecież cykl rozwojowydla pozostałych jesiennych odmian smakowych systemu Canonicala, amiędzy nimi znanego z lekkości Lubuntu. To właśnie dla tejdystrybucji wydanie 18.10 będzie rewolucją. Bez zmiany nazwyzmieniony zostaje cały pulpit, przynosząc użytkownikom nawetstarszych komputerów środowisko o skromnych wymogach co do pamięci,a responsywne niczym Windows 2000.
22.05.2018 14:33
Lubuntu od swojego powstania wykorzystywało środowisko graficzneLXDE. Zbudowane na bazie biblioteki GTK+ 2, wyróżniało się bardzomałym zużyciem pamięci i energii – potrzebowało o połowęmniej RAM niż np. Unity w normalnym Ubuntu. W 2013 roku głównyopiekun LXDE Hong Jen Yee poczuł się jednak rozczarowany kierunkiemrozwoju biblioteki GTK+ 3, w szczególności jej stale rosnącymapetytem na pamięć. To co dla deweloperów GNOME 3 byłonieodzowne, dla niego okazało się szkodliwe. Dlatego zrobił śmiałykrok i zaczął eksperymentować z biblioteką Qt.
Wynik eksperymentu był ciekawy. Udało się przepisać kluczowekomponenty LXDE na Qt. Wtedy to z chińskim deweloperem skontaktowalisię ludzie rozwijający swoje własne lekkie środowisko graficzneRazor-qt, z propozycją bardzo nietypową jak na linuksowy świat.Skoro nasze cele są tak podobne, połączmy nasze siły –napisali. Szybko zdołano ustalić warunki współpracy, już w lipcu2013 roku LXDE-Qt zostałpołączony z Razor-qt w jeden projekt LXQt. Zarazem jednakdeweloperzy LXDE zapowiedzieli, że będą wciąż rozwijać wersjęśrodowiska bazującą na bibliotece Gtk+ 2.
To jednak nie ma żadnej przyszłości: stara wersja bibliotektraci wsparcie, z czasem będzie wycofywana. Sądząc po aktywnoścideweloperów LXDE, praktycznie nic się tam już nie dzieje. Z koleiLXQt rozwija się bardzo dynamicznie: wczoraj wydanonową wersję środowiska oznaczoną jako 0.13. Niski numer niechnikogo nie zwiedzie, to nie jest wersja alfa – po prostuzadeklarowano, że LXQt 1.0 musi obsługiwać w pełni serwer grafikiWayland. Za stabilne uznawane są wszystkie wydania od 0.11.
Lubuntu było najpopularniejszą z lekkich dystrybucji, któredomyślnie wykorzystywały pulpit LXDE. Deweloperzy Lubuntu zdawalisobie jednak sprawę z tego, że nie ma to żadnej przyszłości. Napoczątku maja główny menedżer projektu Simon Quigley ogłosił,że czas posłać LXDE do lamusa. Lubuntu 18.10 będzie domyślnieoferowane z pulpitem LXQt. To ogromna zmiana, wiążąca się zezmianą dziesiątków komponentów systemowych i domyślnychaplikacji.
Obietnicę właśnie zrealizowano w pierwszym deweloperskimwydaniu tej wersji, przygotowanym dla 32- i 64-bitowych architekturx86. Pobraliśmy ją do testów, zainstalowaliśmy (ciekawostka,wykorzystywany jest niezależny instalator Calamares, a nieinstalator ubiquity z Ubuntu) i musimy przyznać, że jesteśmy podwrażeniem. Widać pozostałości starego środowiska, pewneniespójności z konfiguracją, ale ogólnie jest to system, któryjuż teraz można uruchomić i po prostu z nim pracować.
Widać, że inspirowano się KDE, włącznie z domyślnym motywemBreeze, ale niech nikogo to nie zmyli: LXQt nie ładuje bibliotekKDE, działa też odczuwalnie szybciej na słabym sprzęcie niżPlazma. Interfejs jest zrozumiały dla każdego, kto kiedykolwiekpracował z Windowsem 95 i późniejszymi – menu Start, pasekzadań, zasobnik systemowy, żadnych fanaberii. Do tego oczywiściecała biblioteka oprogramowania Ubuntu.
Właściwie to tego oprogramowania jest za dużo, jak na lekkądystrybucję. Można mieć nadzieję, że do finalnego wydaniazostanie ono usunięte. Obecnie domyślną przeglądarką jest Falkon(znany niegdyś jako Qupzilla), menedżerem plików PCManFM, klientemtorrentów Qtransmission, odtwarzaczem wideo SMPlayer. Nie wiadomo poco jednak preinstalowany jest Thunderbird, edytor dźwięku Audaciousczy kombajn do e-booków Calibre.
Nie wiadomo jeszcze, czy Lubuntu uniezależni się od tego, co wKubuntu. Niektóre rzeczy zostały zapożyczone z Plazmy: menedżerpartycji, menedżery pakietów Muon i Plasma Discover, menedżerarchiwów Ark, a nawet kalkulator KCalc. Przydałoby się poszukaćalbo stworzyć lżejsze odpowiedniki. Warto jednak pamiętać, żejuż od wydania Lubuntu 18.04 zwiększono minimalną ilość pamięcido 1 GB. Takie czasy. Samo LXQt w Lubuntu 18.10 po uruchomieniucałego pulpitu zajmuje około 290 MB – to nieco więcej, niż LXDEw Lubuntu 18.04, które zajmowało około 220 MB. Oczywiście nieoznacza to, że Qt potrzebuje więcej pamięci, po prostu taka jestniezoptymalizowana jeszcze konfiguracja pulpitu i często zbyteczniezaładowanych komponentów.
Aktualną wersję obrazu instalacyjnego ISO Lubuntu 18.10 CosmicCuttlefish możecie znaleźć tutaj.Jeśli coś nie będzie działało, to nie miejcie pretensji donikogo, do październikowego finalnego wydania zostało jeszcze dużoczasu.