Tizen pojawi się nie wcześniej niż w 2014 roku
Podczas prezentacji pierwszych wersji Tizena mówiono, iż już przed wakacjami na rynku powinny pojawić się smartfony z tym systemem. Jak widać, termin ten okazał się nierealny. Media informują, że osoby decyzyjne z Orange, firmy mocno zaangażowanej w nowy OS, powątpiewają w sens premiery pierwszych urządzeń z Tizenem w roku 2013. Również sam Samsung, lider projektu, już nie spieszy się z podawaniem jakichkolwiek terminów.
Pomimo szumnych zapowiedzi, nowy system bazujący na Meego i Limo, nie ma szans na pojawienie się jeszcze w tym roku. Co więcej, analitycy wskazują, że Tizen może pojawić się dopiero w okolicach roku 2015. Yves Maitre, wiceprezes Orange ds. urządzeń mobilnych, nie podaje już żadnych terminów, podobnie jak Samsung. Obecnie obie firmy oficjalnie mówią o skupieniu swoich prac na jakości produktu końcowego i ściślejszej współpracy między partnerami. Wszyscy bardzo dobrze pamiętają, jakie skutki miały prezentacja i przedwczesne wprowadzenie na rynek Firefox OS — systemu, który miał olbrzymie problemy z wydajnością i prawidłowym działaniem. Te wady doprowadziły do tego, iż dla Mozilli będzie bardzo ciężko ponownie przekonać klientów do zakupu urządzenia z ich systemem.
Analitycy przekonują, że błędy popełnione przy wprowadzeniu Firefox OS nauczyły inne firmy jakim ciężkim i wymagającym rynkiem jest segment urządzeń mobilnych. Samsung nie spieszy się z premierą Tizena i chce, aby nowe smartfony z ich systemem były kompletne i mogły konkurować z Androidem. Jest to także kubeł zimnej wody wylany na głowy twórców takich nowinek jak Sailfish czy Ubuntu Phone. Klient końcowy otrzymując urządzenie oczekuje, że będzie ono w pełni funkcjonalne, bez błędów i z zadowalającą wydajnością. Dodatkowo system powinien mieć sklep z aplikacjami, który chociaż w minimalnym stopniu zaspokoi oczekiwania użytkownika. Nie jest to takie proste dla młodego OS-a.
Rynek urządzeń mobilnych jest wybredny, a do tego bardzo niestabilny. Mocna pozycja Androida spowodowała, że wejście nowych systemów jest trudne i ryzykowne. Firefox OS pokazuje jak łatwo zaprzepaścić ciekawy pomysł, poprzez prezentację niedokończonego oprogramowania. Z drugiej strony przykład BlackBerry uświadamia, jak segment urządzeń mobilnych potrafi być nieprzewidywalny i bezlitosny, nawet dla wprawionych graczy.