Windows 10 na 2. miejscu wśród najpopularniejszych systemów
W ostatnim czasie informowaliśmy o garści statystyk, jakie opublikował Microsoft na temat rosnącej popularności najnowszej odsłony swojego systemu operacyjnego. Według tych informacji, z Windowsa 10 korzysta już ponad 200 mln użytkowników. Dziś wiemy już także, jak ta rosnąca liczba prezentuje się aktualnie na tle innych systemów operacyjnych.
19.01.2016 12:37
Warto zwrócić uwagę, że informacje o 200 mln użytkownikach były także uzupełnione o dość szczegółowe dane dotyczące sposobu korzystania przez nich z systemu. Wpis obejmował bowiem między innymi czas, jaki użytkownicy poświęcili na pracę z systemem wynoszący ponad 11 mld godzin. To zaś daje pogląd na ilość danych, jakie do celów „podwyższania jakości świadczonych usług” zbiera Microsoft.
Do innego źródła informacji o popularności Windowsa 10 można dotrzeć odwiedzając witrynę StatCounter. Wykres został uż udostępniony o część danych ze stycznia. Wniosek może być tylko jeden: Windows 10 jest drugim najpopularniejszym systemem operacyjnym na świecie.
Wyprzedza go cieszący się wciąż ogromną (choć słabnącą) popularnością Windows 7. Trudno jednak stwierdzić, aby Windows 10 miał w najbliższym czasie prześcignąć poczciwą „siódemkę”, która posiada aktualnie 43,59% udziałów w rynku. Najnowsza odsłona Windowsa to nadal „tylko” 12,24%. Z trzeciego Windowsa 8.1 korzysta 10,75% użytkowników.
Oprócz synchronicznych danych o popularności systemów operacyjnych, informacje ze StatCounter mówią także sporo o tendencjach oraz tempie wzrostu i spadku popularności kolejnych systemów w ciągu ostatnich miesięcy. Już na pierwszy rzut oka widoczne jest, że kluczowy dla aktualnych proporcji udziału w rynku systemów był lipiec zeszłego roku, kiedy nastąpiła premiera Windowsa 10.
Sytuacja odmiennie prezentuje się w Polsce. Nad Wisłą wciąż drugie miejsce na podium zajmuje Windows 8.1, choć zachowane zostaje tempo wzrostu popularności Windowsa 10. Odbywa się to jednak przede wszystkim kosztem Windowsa 7, spadek popularności dość powszechnie krytykowanej w Polsce „ósemki” jest mniej dynamiczny, niż ma to miejsce w skali globalnej.