Windows 10: przegląd aplikacji systemowych

Aplikacji do przeglądania zdjęć będzie można używać na komputerze, tablecie lub telefonie. Jej podstawowym przeznaczeniem będzie jednak nie tylko możliwość obejrzenia plików graficznych, ale przede wszystkim sortowanie ich i ułatwienie tak przeglądania, jak i udostępniania. Aplikacja może automatycznie zbierać zdjęcia w albumy i każdy z nich opatrzyć najlepszym zdjęciem z całej serii. Albumy są prezentowane w taki sposób, by pokazać najlepsze ujęcia z całego wydarzenia.

Ponadto aplikacja pozwoli poprawić wiele niedoskonałości jednym kliknięciem automatycznie lub da dostęp do dość szerokiej palety narzędzi, z których można korzystać ręcznie. Znajdziemy tu nawet możliwość przeprowadzenia punktowego retuszu zdjęć. Przetwarzanie zdjęć odbywa się dzięki mocy obliczeniowej chmury, więc nawet na słabszym telefonie efekty zobaczymy relatywnie szybko i będą zadowalające. Kopia każdego zdjęcia w pełnej rozdzielczości będzie zapisana na dysku OneDrive.

Mapy to aplikacja niezbędna szczególnie na urządzeniach mobilnych. Na Windowsie 10 połączy ona możliwości Binga i HERE. Zgodnie ze wszystkimi zasadami sztuki aplikacja będzie prezentować widok tradycyjnej mapy oraz zdjęcia satelitarne. Nie zabraknie znanej z HERE nawigacji offline, która w wielu miejscach poda także ograniczenia prędkości. Ulubione punkty i różne dane osobiste będą synchronizowane między urządzeniami połączonymi z jednym kontem Microsoft. Podczas zwiedzania nowych miejsc aplikacja może sugerować ciekawe punkty do odwiedzenia, jak zabytki, kawiarnie albo dobre sklepy.

Ciekawostką jest możliwość wyszukiwania, którą nowa aplikacja odziedziczyła po mapach Binga. Wyszukiwarka pozwala uzyskać informacje o różnych firmach, adresy, zdjęcia oraz recenzje z serwisu Yelp. Ponadto w wielu miejscach można z poziomu aplikacji od razu zarezerwować miejsce – na przykład stolik w restauracji.

Na komputerach można ponadto korzystać z widoku 3D miast (żadne polskie miasto nie zostało w ten sposób przedstawione) i Streetside – StreetView w wydaniu Microsoftu.

Miało być i nie ma – usługa muzyczna Groove Music Pass nie zostanie uruchomiona w Polsce wraz z premierą Windowsa 10. Aplikacja nie jest jednak bezużyteczna, bo może posłużyć jako odtwarzacz multimediów na dysku komputera. Nie znajdziemy tu jednak zaawansowanych możliwości. Możemy jednak przeglądać utwory i tworzyć listy odtwarzania, co większości użytkowników zupełnie wystarczy.

Z aplikacją Filmy i telewizja jest podobnie – nie można zalogować się z Polski, ale można korzystać z niej jako odtwarzacza filmów, które znajdują się na dysku. Odtwarzacz jest bardzo prosty, ale świetnie spełnia swoje zadanie. Ponadto potrafi „rzucić” obraz przez sieć lokalną lub Bluetooth na inne urządzenie, zmienić proporcje filmu i skorzystać z pełnego ekranu komputera.

Wbudowane aplikacje do obsługi poczty i kalendarzy naprawdę są godne uwagi. Przede wszystkim zostały przygotowane do szybkiej pracy i można je obsługiwać zarówno myszką, jak i gestami dotykowymi. Obie są w stanie połączyć się z wieloma usługami, w tym Office 365, Exchange, Outlook i Gmail, a także innymi kontami IMAP i POP.

Kalendarz został przygotowany naprawdę estetycznie i pozwala na bardzo wygodne zarządzanie czasem i wydarzeniami. Nie zabrakło możliwości synchronizacji wielu kalendarzy z różnych źródeł, można więc z powodzeniem przeglądać zarówno plan dnia osobisty, jak i firmowy, a do tego dorzucić urodziny znajomych.

Klient poczty to program bardziej zaawansowany. Przede wszystkim tworzenie w nim wiadomości wygląda jak pisanie dokumentów w Wordzie i nie brakuje tu bogatych możliwości formatowania – można nawet wysłać maila z tabelką i obrazkiem. O ile tabelka zostanie odczytana w innych klientach poczty, z obrazkiem może być problem.

Na plus należy zaliczyć możliwość szybkiego przeglądania maili i skasowania wiadomości z widoku listy, sporo ustawień kont, wyszukiwarkę czy możliwość zmiany obrazka tła. Co ciekawe, najnowsza wiadomość będzie prezentowana w kafelku w menu Start, co przy dłuższym używaniu okazało się bardzo praktyczne. Na minus można zaliczyć mało elastyczny układ okna aplikacji – nie można zmienić szerokości bocznych paneli, można ewentualnie schować listę kont. Nie zmienia to faktu, że aplikacja prezentuje się bardzo elegancko i dobrze rokuje.

Na koniec warto wspomnieć o książce adresowej, która czytelnie i bez zbędnych ozdobników pozwala przeglądać i przeszukiwać kontakty zsynchronizowane z kontami, z którymi Windows 10 został połączony.

Podobnie jak w Windowsie 8, tu również znajdziemy aplikacje do czytania wiadomości i śledzenia wieści ze świata finansów. W aplikacji Wiadomości można oczywiście wybrać tematy, które są interesujące, nie ma jednak możliwości dodawania własnych kanałów RSS.

W aplikacji Finanse znajdziemy oczywiście najświeższe wiadomości i kursy walut, a także kalkulator walutowy, indeksy giełdowe i harmonogram spłaty kredytu.

O tym, co potrafi pokazać aplikacja pogodowa, najlepiej świadczą zrzuty ekranu. Wszystkie informacje są czytelne i prezentują się bardzo estetycznie. Można skorzystać nie tylko z prognozy, ale też zdjęć satelitarnych czy danych historycznych dla wielu miejsc.

Aplikacja Fresh Paint, która była jednym z flagowych produktów dostępnych na Windowsie 8, także została odświeżona. Jej nowe wcielenie jawi się jako bardzo dobry i niezmiennie darmowy symulator farb. Dostaliśmy tu reagujące na siłę nacisku wirtualne narzędzia, jak farby olejne, akwarele, pastele i kolorowe ołówki. Proces malowania nie odbywa się na warstwach, ale poniekąd można sterować nakładanymi na obraz kolejnymi warstwami farb. Jeśli będą mokre, będą się świetnie mieszać. Można jednaj je wysuszyć i uniknąć rozmazywania, spokojnie nakładając kolejną warstwę dzieła.

Renderowanie grafiki jest bardzo płynne dzięki wsparciu przez procesor graficzny, co daje bardzo przyjemne wrażenie. Ponadto do tworzonego obrazu można importować pliki graficzne, na przykład zdjęcia z kamerki tabletu czy laptopa.

Fresh Paint jako jedyny z wymienionych programów nie jest dostępny w Windowsie 10 od razu po instalacji. Można go znaleźć w naszej bazie aplikacji.Powyższa lista aplikacji pokazuje, że Windows 10 jest gotowy do wielu zadań, ale nie jest jeszcze ukończony – wielu zapowiadanych możliwości systemu brakuje i dostaniemy je z kolejnymi aktualizacjami. Oczywiście nie mówimy tu o tak zwanej „poważnej pracy”, bo w końcu nie znajdziemy na Windowsie 10 ani systemu CAD, ani kompilatora, ani nawet porządnego programu do pracy z grafiką.