Windows 11 napędził sprzedaż modułów TPM 2.0. Ceny 300 proc. w górę
Moduły TPM 2.0 sprzedają się jak świeże bułeczki, a ceny poszybowały w górę. Wszystkiemu winien Windows 11 i ogłoszone w dniu premiery wymagania sprzętowe, wśród których pojawia się właśnie TPM 2.0.
Użytkownicy Windows 10, którzy liczyli na darmową aktualizację do Windows 11 dzielą się z pewnością na kilka grup. Wśród nich można wyróżnić taką, w której znajdują się osoby z leciwym, ale bardzo wydajnym sprzętem, które nie kwalifikują się do darmowej aktualizacji do Windows 11 na przykład wyłącznie z powodu braku modułu TPM 2.0. Jak się okazuje, internetowi sprzedawcy już robią na tym biznes.
Jak zauważył jeden z użytkownik Twittera, sprzedawane na rynku moduły TPM 2.0 błyskawicznie podrożały. W 24 godziny ceny wzrosły o 300 proc. z około 25 do niemal 100 dolarów za sztukę. TPM to mikroukład wpływający na bezpieczeństwo sprzętu. W przypadku Windowsa przekłada się na przykład na możliwość wykorzystania potencjału BitLockera.
Chcąc otrzymać Windows 11 za darmo jako aktualizację dla Windows 10, komputer użytkownika musi spełnić wszystkie wymagania. Te można sprawdzić na własną rękę, automatycznie w dyskusyjnej jakości oficjalnej aplikacji lub w alternatywnym, ale nieoficjalnym programie WhyNotWin11. W tym przypadku użytkownik dowie się od razu, który element komputera nie spełnia minimalnych wymagań Windows 11.