Giana na jedną noc - jak sny stają się rzeczywistością.
Giana to pierwsza kobieta w moim życiu... te natapirowane blond włosy nie dawały spać (choć ona spała twardo). I tak przez kilka lat, przez 33 poziomy, od lewej do prawej...
Giana narodziła się w 1987 roku, była dzieckiem dwóch niemieckich game developerów (Armin Gessert`a, Manfred Trenz`a ) . Pochodziła z Milanu i miała młodszą siostrę Marię - matka nieznana. Obie dziewczynki miały dziwne sny. Przenosiły się do świata, który rządził się dziwnymi prawami - grawitacja niemal zanikła, wszędzie wielkie zamczyska lub ponure groty skrywające kreatury nie z rzeczywistości jaką znamy. Jedyną możliwością ucieczki z tego przerażającego miejsca było zdobycie magicznego klejnotu w grocie numer 33 - po tym wszystko się kończyło - kobieta odchodziła - znikała, a Ja pozostawałem sam.
Giana z Marią miały dwóch japońskich kuzynów (Mario i Luigi), którzy trafili do podobnego świata, ale nie za sprawą snu, a grzybów, które zbierali w rurach kanalizacyjnych... ale to jest inna historia, która mnie nie dotyczy i jej dokładnie nie znam.
Myślałem, że mój romans z Gianą się zakończył momencie trzydziestego-trzeciego etapu naszej znajomości - dobre kilkanaście lat temu. Moje życie się zmieniło - jakoś je poukładałem, ale teraz ona powróciła i znów zasiała zamęt w moim życiu. Dzisiaj jest ładniejsza (jakby w HD), w końcu dostrzegam jej rysy twarzy... ale to nie wszystko dziewczyna jest inna zdobyła nowe umiejętności i moce... - pewnie za sprawą magicznego klejnotu z groty, gdzie ostatni raz ją widziałem. Nabyła też nowy image, którymnie intryguje...
Dobra koniec z tym laniem wody :)
Kilka dni temu miała miejsce premiera nowej wersji przygód Giany, które pojawiły się za sprawą programistów zespołu Black Forest Games i ludzi, którzy wspomogli tą kreatywną grupę na Kickstarterze. Nowy tytuł nosi nawę Giana Sisters: Twisted Dreams. Kupując tą grę na platformę Steam, miałem pewne obawy, czy remake gry, w którą ciąłem za bajtla okaże się sukcesem i wrócą moje wspomnienia z zarwanych nocek, które kończyły się z reguły słowami "mamo jeszcze trochę bo do klejnota dobiec nie mogę" lub "tato musimy pojechać po nowy dżojstik bo ten już nie działa - strzelanie wysiadło".
Po instalacji i wstępnej konfiguracji odpaliłem grę, która teraz nie zmieściła by się na kilku centymetrach kasety magnetofonowej - bo w końcu zajmuje 3.3 GB na dysku i ma nie małe wymagania:
OS: Windows Vista / Windows 7 Processor: Intel Core i5 @ 2.66 GHz / AMD Phenom II X4 @ 3.0 GHz (or any Dual Core CPU) Memory: 3 GB RAM Video Card: Nvidia GeForce GTX 280, ATI HD 4800 or higher DirectX®: 10 Peripherals Supported: Windows-compatible keyboard, mouse, optional controller (Xbox 360® Controller for Windows recommended)
Całe szczęście mój nowy laptop (którego recenzja już niebawem) jest przygotowany na takie ekscesy ;) i z Gianą sobie bezproblemowo poradził - tak jak moje poczciwe Commodore 64 kiedyś.
Gierka prezentuje się całkiem-całkiem znów mamy kobietkę, którą maszerujemy przez planszę od lewej do prawej i tu nowość bo czasami od prawej do lewej też :) Na początku samej gry Giana wraz z Marią przenoszą się za pomocą kryształu (to nie jest sen ;)) do magicznej krainy, gdzie biedna Maria zostaje zjedzona przez smoka - bez obaw będzie żyć!
Giana idąc na pomoc siostrze zbiera diamenciki (podnosząc wynik punktowy rozgrywki) i ubija potworki tak jak kiedyś... Oczywiście w grze nie obyło się bez nowości na samym początku rozgrywki dostajemy możliwość "zmieniania rzeczywistości", czyli jesteśmy w ponurym świecie, zaś po wciśnięciu odpowiedniego klawisza zmieniamy świat na cukierkowy - gdzie niektóre elementy przestrzeni zmieniają swoją funkcjonalność (podobnie było w filmie Constantine), a przy okazji też image naszej panienki się zmienia. Giana potrafi też wykręcić piruet niczym Crash (taki pocieszny lisek), co umożliwia nam wskoczenie na jakąś wyżkę lub poszybowanie z wiatrem gdzieś hen daleko. Kolejnym atutem odświeżonej Giany jest "walenie" ognistą grzywką (ta możliwość jest nam znana z wersji z 1987 tylko wtedy używała ognistego koła, aby natapirować włosy) - rozwala wszystko co podejdzie pod rozpalone kłaki począwszy od drobnych murków po ogromne skały. :)
Dwa wcielenia Giany.
Giana także nauczyła się pływać i nurkować - co mnie bardzo zaskoczyło - kiedyś strasznie bała się wody.
[join][img=b2][join][img=b3]
I to byłoby na tyle, albowiem teraz Gianę poznaję na nowo - w końcu minęło ponad 17 lat odkąd widzieliśmy się po raz ostatni przy grocie numer 33... dzisiaj spędzę z nią noc - zobaczymy, czy wspomnienia wrócą ;)
BTW
Mój mały GamePlay z pierwszego poziomu (klip został nagrany przy użyciu programu Action! ) [youtube=http://www.youtube.com/watch?v=vd_1aSMv2x8] W grze prawdopodobnie mamy 23 poziomy, z którymi musimy się zmierzyć aby uwolnić młodszą siostrę. Tak samo jak w innych grach tego typu mamy kilka różnych trybów rozgrywki poprzez klasyczny tryb przygody do Über Hardcore, w którym musimy przejść wszystkie poziomy bez utraty życia, zaś jeśli je stracimy to zaczynamy od poziomu pierwszego - naprawdę hardcore ;).