Recenzja powerbanku Sony CP‑E6 — równie dobry jak ładny?
Zakup powerbanku, choć planowany od bardzo dawna, odkładałem aż do lata ubiegłego roku gdy w końcu, po miesiącach poszukiwań, analiz różnych testów i recenzji wybrałem wideorejestrator do samochodu.... no, może nie do końca wideorejestrator, ale to temat na inny wpis. W moje ręce trafił wtedy jednak tytułowy powerbank i to właśnie jemu poświęcam ten wpis - czy za ciekawym designem i dobrym wykonaniem w parze idzie też skuteczność ogniw? Zapraszam do recenzji po 6 miesiącach częstego użytkowania.
Zestaw, wykonanie
Powerbank dostarczany jest w ciekawie zaprojektowanym, przezroczystym pudełku charakterystycznym dla akcesoriów mobilnych firmy Sony. Sposób, w jaki dostarczany jest CP‑E6 wpisuje się w politykę Japończyków, którzy podobnie jak Apple celują nie tylko w dobre produkty, ale też jak najlepsze pierwsze wrażenie. W przezroczystym opakowaniu obok dokumentacji i powerbanku znalazł się krótki kabel USB, dzięki któremu możemy naładować naszą przenośną baterię jak i większość urządzeń mobilnych - mimo starań wciąż bowiem najpopularniejszym złączem jest microUSB. Niektórzy z pewnością wytkną brak ładowarki sieciowej, osobiście jednak i tak rzadko kiedy ładuję wszystkie urządzenia naraz, więc mogę skorzystać choćby z ładowarki mojego iPhone'a.
Sony CP‑E6 już na pierwszy rzut oka może się podobać - czarna, doskonale prezentująca się obudowa wykonana została bowiem z wysokiej jakości poliwęglanu, który perfekcyjnie spasowano co pozwoliło uniknąć typowego dla plastiku skrzypienia. Przedni, błyszczący panel pokryto dodatkowymi wypustkami, dzięki czemu mamy pewność, że nie upuścimy przypadkowo naszej mobilnej baterii. Przedni panel skutecznie maskuje typowe ślady codziennej eksploatacji ale niestety nie jest już szczególnie odporny na zarysowania - patrząc pod światło po kilku miesiącach użytkowania widać już niewielkie ryski. Błyszcząca powłoka skutecznie je jednak ukrywa.
Pisząc o obudowie nie sposób pominąć braku jakichkolwiek przycisków. Jak więc sprawdzimy stan wbudowanej baterii czy uruchomimy ładowanie? Sony postawiło na intuicyjne rozwiązanie oparte o wykrywanie wpięcia kabla do złącza:
- wpinając do microUSB rozpocznie się automatycznie ładowanie wbudowanej baterii
- stan ogniw zobaczymy na 4 diodach LED
- wpinając do USB zobaczymy nie tylko stan wbudowanego ogniwa, ale automatycznie rozpoczniemy ładowanie podpiętego z drugiej strony urządzenia kabla.
- jeśli wepniemy kabel bez urządzenia do naładowania po kilku sekundach diody gasną
Zastosowany przez Japończyków mechanizm pozwolił nie tylko stworzyć unikalny design obudowy, ale też na co dzień jest po prostu wygodny. Wepnij urządzenie i już.
Dołączony do zestawu przewód USB wykonano z dobrej jakości materiału, mógłby być jednak dłuższy. Można się zastanawiać co skłoniło producenta do dołączenia białego kabla do czarnego powerbanku...
Parametry, deklarowana wydajność
- Wbudowana bateria: 3,8 V, 5800 mAh, litowo-polimerowa
- Szybkie ładowanie (Fast Charge) (moc wyjściowa 1,5 A)
- Złącza: USB (wyjście, 5 V, 3700 mAh) i microUSB (wejście, 5 V, 0,5 – 1,5 A)
- Czas potrzebny na naładowanie: do 5.5 h (zasilacz sieciowy) lub ok. 14h (USB)
- Wymiary: 64,6 × 110,0 × 15,2 mm, 141 g
- Kolor obudowy: czarny (dostępne też biały i niebieski)
- Wbudowane zabezpieczenie przed przepięciem i zwarciem oraz monitorowanie temperatury
- Technologia Hybrid Gel zapewnia żywotność ogniwa nawet do 1000 naładowań
CP-E6 w praktyce
Aby rozpocząć korzystanie z powerbanku niezbędne jest naładowanie baterii. Można to zrobić na dwa sposoby:
- korzystając z portu USB w komputerze lub dowolnym innym urządzeniu przy czym ta metoda jest bardzo powolna - według producenta naładowanie baterii z USB może zająć nawet 14 godzin i wszystko wskazuje, że faktycznie tak jest - po kilku godzinach ładowania zapaliła się bowiem dopiero jedna dioda wskazująca stan baterii
- lub korzystając z niemal dowolnego zasilacza sieciowego np. dołączanego do smartfonu i to właśnie ta metoda wydaje się być idealną - z użyciem standardowej ładowarki od Xperii Z3 naładowanie od ~10% do pełna zajęło mniej niż 5 godzin. Jeśli użylibyśmy szybszej ładowarki czas ten można jeszcze skrócić.
Biorąc pod uwagę absurdalny czas ładowania bezpośrednio z USB trudno nie skrytykować braku zasilacza sieciowego - teoretycznie nie powinno być problemu gdyż, jak już wspomniałem, można użyć w zasadzie dowolnej ładowarki, w praktyce jednak z roku na rok mamy coraz więcej wymagających częstego ładowania urządzeń i okazuje się, że nie tak łatwo o wolny zasilacz.
Natomiast jeśli chodzi o ładowanie urządzeń z pomocą Sony CP‑E6 to wszystko odbywa się bez zastrzeżeń. Dzięki wbudowanej obsłudze Fast Charging znacząco skrócił się czas potrzebny na podładowanie urządzeń - Xperia Z3 w godzinę podładowała się z 50 do 100%, kamerka samochodowa została naładowana do pełna dwukrotnie szybszym niż z tradycyjnego USB. Sony CP‑E6 w praktyce prezentuje się następująco:
- naładowanie kamerki + połowy baterii Xperii Z3 zużyło dopiero około 25 % pojemności dostępnej w powerbanku (zgasła 1 z 4 diod)
- baterię iPhone X naładujemy bez problemu
- według specyfikacji bateria starczy by podładować: baterię tabletu do około 50% lub dwukrotnie do pełna przeciętnego smartfona, niemal trzy razy kamerki sportowe oraz przynajmniej 1.5 x przenośną konsolę
- po roku żywotność ogniwa nadal jest na podobnym poziomie co przy pierwszym użyciu mimo dość częstego użytkowania
- kompaktowa obudowa sprawia, że powerbank idealnie nadaje się w podróż, bez problemu mieści się też w typowe miejsce na napój w samochodzie co zapobiega przemieszczaniu się baterii podczas jazdy
Podsumowanie
Kosztujący obecnie około 99 złotych powerbank Sony CP‑E6 to z całą pewnością ciekawa propozycja, która w codziennym użyciu spisuje się bardzo dobrze - z powodzeniem pozwala naładować baterie smartfonów, podładować w podróży tablet,dwukrotnie naładować baterię mobilnych kamerek i wielu innych urządzeń. Wsparcie fast charging (szybkie ładowanie) jest tu swoistą wisienką na torcie - pozwala bowiem nie tylko naładować nasze mobilne gadżety, ale zrobić to po prostu szybciej niż z portu USB czy najtańszych zasilaczy sieciowych.
Czy kupiłbym ponownie?
Choć wybór tego konkretnego powerbanka jest bardziej dziełem przypadku niż moją decyzją to tak - pół roku pokazało, że jest to dobry sprzęt dodatkowo spakowany w ciekawą obudowę. Wszystko to sprawia, że nawet stosunkowo wysoka cena w stosunku do pojemności nie jest w stanie tego zmienić.
TL:DR? Zalety i wady w skrócie
Plusy:
- wydajny akumulator
- bardzo dobrze wykonana, czarna obudowa
- automatyczne pokazywanie stanu naładowania po wpięciu kabla
- obsługa szybkiego ładowania
Minusy
- brak zasilacza w komplecie
- krótki kabel USB, do tego w kolorze białym
- cena mogłaby być niższa