Zmiany w nowej kompilacji Windows 10 powodują awarię Google Chrome
Wczoraj pojawiła się nowa kompilacja testowa Windows 10, która przynosi widoczne zmiany w interfejsie, oraz znacznie poważniejsze w mechanizmach systemowych. Nie ucieszy ona użytkowników Google Chrome: przeglądarka ta ciągle ulega awariom i trudno mówić o tym, aby nadawała się do jakiegokolwiek użytku. Problem da się ominąć, ale cena jest bardzo wysoka.
Problem dotyczy Windows 10 Insider Preview o numerze kompilacji 10525, a także Google Chrome w każdej wersji, niezależnie od kanału, z jakiego korzystamy – użytkownicy zgłaszają problemy w wersji stabilnej, beta, deweloperskiej, a także specjalnej odmianie Canary. Wszystko działa dobrze na systemie w odmianie 32-bitowej, ale przy coraz częstszej 64-bitowej korzystanie z Chrome dostosowanego do tej wersji jest niemożliwe. Program ulega awarii już po uruchomieniu, na stronie nowej karty, przy próbie wyświetlenia strony, a nawet uruchamiania strony ustawień. Jedynym rezultatem jest smutny komunikat o problemie.
Na łamach stron projektu Chromium pojawiło się już zgłoszenie dotyczące tych awarii i problem jest badany. W przeglądarce nie zachodziły ostatnio wielkie zmiany, winne są więc te wprowadzone w ostatniej kompilacji Windows 10. Przypominamy natomiast o tym, że Microsoft zdecydował się na poprawę zarządzania pamięcią: wersja 10525 wprowadza mechanizm, który kompresuje niewykorzystywane aktualnie strony z pamięci, zamiast zapisywać je na dysku. W efekcie system może utrzymywać w pamięci operacyjnej więcej programów, a to wpływa pozytywnie na szybkość działania i responsywność. Ewentualne zapisywanie i odczytywanie z dysku, nawet SSD, jest bowiem znacznie wolniejsze. Najprawdopodobniej właśnie ta zmiana spowodowała, że Chrome zaczęło ulegać awariom i nie działa już prawidłowo.
Choć uczestnicy programu Insider mogą być w tym momencie niezadowoleni, muszą pokornie czekać na poprawki – w końcu skoro zgodzili się na warunki programu testowego, powinni liczyć się z ewentualnymi problemami. Istnieją dwa sposoby na usunięcie problemu. Pierwszy to wykorzystanie 32-bitowej wersji Google Chrome. Nasz test wykazał, że ta edycja nie ma żadnego problemu. Oczywiście jest ona nieco wolniejsza, nie posiada także wszystkich mechanizmów ochronnych. Druga opcja to edycja skrótu do przeglądarki i dopisanie na końcu wartości elementu docelowego flagi -no-sandbox. Po takiej operacji przeglądarka powinna już działać prawidłowo. Nie zachęcamy jednak do korzystania z tej opcji, wyłączenie piaskownicy wiąże się ze znacznym obniżeniem bezpieczeństwa oferowanego przez Google Chrome i możliwość zainfekowania komputera przez np. dziury we wtyczce Adobe Flash Playera.
Chrome jest tylko jednym przykładem, ale na podobne problemy możemy natknąć się także w innych sytuacjach, gdzie wykorzystywane są nieco bardziej zaawansowane mechanizmy i API. Użytkownikom zalecamy testowanie nowych kompilacji na maszynach wirtualnych lub obok stabilnej wersji systemu. Odradzamy także wykorzystywanie systemów antywirusowych, zapór, piaskownic i np. systemów HIPS w takich wersjach Windows 10: zmiany są bardzo poważne i wymagają poprawy kompatybilności ze strony producentów, mogą natomiast doprowadzać do najróżniejszych problemów.