Blog (13)
Komentarze (815)
Recenzje (1)
@adamk1985Callcenter BOK PLAY... Czyli o mojej walce z wiatrakami...

Callcenter BOK PLAY... Czyli o mojej walce z wiatrakami...

Witajcie Moi Drodzy !

Od momentu pierwszego wpisu długo zastanawiałem się:

  • Jaki będzie kolejny temat mojego wpisu ?
  • O czym napisać i jak w ciekawy sposób to przedstawić aby Was przy okazji zainteresować ?

Temat w zasadzie przyszedł sam...

Nie jestem osobą, która wyrzuca przed wszystkimi swoje problemy i nie zamierzam też tutaj tego robić. Mam nadzieję, iż uda mi się przedstawić całą sytuację w sposób obiektywny i bez zbędnych emocji. Mam świadomość przy tym wszystkim, że przekazuję wyłącznie swój punkt widzenia, który bądź co bądź, z góry określi pewne konkluzje wyciągnięte przez czytelnika...

Play, Początek...

Przyjemność obcowania z siecią Play mam już od roku 2012. Do tej decyzji nakłoniło mnie postępowanie innego dostawcy rozwiązań telekomunikacyjnych. Wprowadził on takie zmiany, które mówiąc wprost nie przypadły mi do gustu. Stary numer ratowałem oczywiście, jeszcze przez jakiś czas, minimalnymi doładowaniami. Moim celem było utrzymanie go dla tzw. "starych znajomych". Obecnie numer ten powrócił już do puli operatora. Ja natomiast, na koniec jego "żywota", postanowiłem wesprzeć esemesowo kilka mniejszych i większych fundacji (mam nadzieję, że postąpiłem słusznie). Dziś związany jestem wyłącznie z siecią Play i w sumie większych powodów do narzekania nie miałem - aż do teraz.

Play, Ósmy pasażer... ;‑)

Nie twierdzę też, że przez tyle lat współpracy BOK wcale się do mnie nie odzywał. Kilka razy się zdarzyło, ale nie było to, aż tak natarczywe z ich strony. Od ostatniego wpisu nie ma w zasadzie dnia, żeby nie dzwonił do mnie ten numer. Numer, który u wielu użytkowników (głównie sieci Play, ale z tego co wiem nie tylko tej sieci), potrafi wywołać szybsze bicie serca, a w skrajnych przypadkach bardzo wysokie skoki ciśnienia. Numer o którym mowa to oczywiście telefoniczne biuro obsługi klienta sieci Play:

+48 790 500 500

(wpisuję go ponieważ jest publicznie znany i nie widzę potrzeby ukrywania go przed innymi)

Robię to też trochę z premedytacją, mając nadzieję, że ten wpis pojawi się gdzieś pomiędzy innymi wynikami wyszukiwarek. Jedno jest pewne, celem mojego wpisu nie jest reklama wyżej wymienionej sieci. Poniżej dowiecie się, że jest wręcz przeciwnie !

Wszystko postaram się wyjaśnić w dalszych akapitach tekstu, dlatego, proszę Was o odrobinę wytrwałości...

Jak już wcześniej wspomniałem chciałbym uniknąć zbędnych uniesień, które wywołane zostały (w mojej ocenie) przez negatywne odczucia. Oczywiście można ich było uniknąć. Jak każdy, mam swoje granice wytrzymałości i choć czasami jestem osobą wybuchową, to przeważnie panuję nad sobą, hamując pewne reakcje. Żyjemy w cywilizowanym świecie, zachowujmy się więc tak, jak cywilizowani ludzie. Przyświeca mi przy tym poniższa maksyma:

Nie reaguj nigdy w złości - unikniesz sobie i innym przykrości !

Play, decydujące starcie... ;‑)

Tak właśnie rozpoczyna się moja histeria... a sorry - historia ;‑)

Jako, że pracuję w szeroko pojętym handlu, ciężko jest mi niekiedy przysłowiowo "podrapać się po czterech literach", a co dopiero odebrać prywatny telefon. Z tych względów, mój prywatny telefon w pracy używam wyłącznie do SMSów. Dla mnie, to jasne jak słońce, dla telefonicznego BOK sieci Play - już niekoniecznie. Pierwszy telefon z ich strony wykonany został generalnie o przyzwoitej porze tj. ok godziny 11‑12-tej. Akurat, w tym samym czasie, prowadziłem konwersację z kontrahentem naszej firmy i telefonu prywatnego nie udało mi się odebrać (zresztą rzadko mi się to udaje). W ciągu kolejnych 2h telefony kilkukrotnie się powtórzyły, co nie ukrywam, trochę mnie zdenerwowało, bo ileż można dzwonić do zwykłego człowieka ? Kolejnego także nie odebrałem oczywiście. Jeszcze nie osiągnąłem takiego stopnia rozwoju technologicznego, ażeby rozmawiać przez dwa telefony jednocześnie. (osoby, które to już potrafią, proszę o konkretne instrukcje w komentarzach jak to robić? ;‑) ) Pod koniec dnia pracy odebrałem i po odsłuchaniu wyuczonej formułki grzecznościowej, równie kulturalnie poinformowałem, iż nie życzę sobie telefonów w godzinach mojej pracy tj. pomiędzy 7‑17. Poprosiłem, przy tej okazji, o bardziej dogodny dla mnie kontakt mailowy ze strony BOK. Mój rozmówca przyjął to do wiadomości i zakończyliśmy rozmowę. Wtedy nie wiedziałem jeszcze, że grzeczna konwersacja to było najgorsze, co mogłem zrobić. Tego samego dnia BOK postanowił ponownie zakłócić mój spokój. Godziny były już późno serialowe, toteż pomyślałem: "no ludzie, bez przesady" i wyciszyłem dzwonek. To ich w tym BOK chyba nakręca bo dzwonili nieustępliwie co kilkanaście minut.

Play, Powrót...

Następnego dnia "powtórka z rozrywki", telefon, wydzwaniał "jak szalony" co kilka godzin. - Początkowo odrzucałem połączenia, lecz gdy poziom irytacji sięgnął zenitu, odebrałem. Dość stanowczo i nieprzyjemnie poinformowałem, że rozmawiałem niedawno z kimś z BOK i miało być zapisane "nie dzwonić" ! Ciach, rozłączyłem się... Przez kolejne kilka dni, gdy tylko widziałem numer BOK odbierałem słuchawkę odkładając telefon po prostu swobodnie na biurku. Był to sposób niezmiernie skuteczny, aczkolwiek ludziom "po drugiej stronie kabla" też zależy na wynikach. Imponująca wytrwałość zatem była oczywistością. Co by nie mówić była ona równie mocna jak uderzenia Gołoty w czasach jego świetności.

Play, Przebudzenie...

Wiadomo - każdy ma swoje granice. Miarka się przebrała i skończyła się "miła gadka" z mojej strony. Kolejna rozmowa była krótka i rzeczowa, zapytałem:

Jak mam załatwić sprawę, żeby w końcu przestali do mnie dzwonić ?

Odpowiedź była miła i równie konkretna (teraz żałuję, że nie zapisałem danych rozmówcy - mógłbym go publicznie pochwalić)

Proszę skorzystać z naszego formularza kontaktowego. Znajdzie go Pan na stronie play24

Poszperałem w necie co tam "naskrobać" i wysłałem do nich wiadomość / zgłoszenie. Odpowiedź mnie rozbroiła (załączam zdjęcie): [img=zgłoszenie1] Ok, skoro tak - to napisałem do nich po raz kolejny i znów szok (spójrzcie zresztą sami): [img=zgłoszenie2] Cała sytuacja, z pozoru prosta, jest wręcz absurdalną - ponieważ, aby BOK przestał mnie nękać muszę przede wszystkim:

Zarejestrować numer w najbliższym punkcie Play !

Przy tej czynności oczywiście muszę również określić, iż nie życzę sobie kontaktu marketingowego oraz nie wyrażam zgody na przetwarzanie i udostępnianie przekazanych danych osobowych. W tym miejscu, zacząłem się głębiej zastanawiać nad sensem tego wszystkiego i dochodzę do jednego wniosku: "Każdy kij ma dwa końce".

Play, Izolacja... ;-)

Szkoda, że w dniu dzisiejszym nie udało mi się odebrać telefonu z BOK, już mówię Wam dlaczego? Otóż, odwracając trochę "kota ogonem" -> z dotychczasowej korespondencji wynika, iż do numeru nie są przyporządkowane żadne dane personalne. Taki stan rzeczy, z kolei, nie pozwala jednoznacznie na określenie podczas rozmowy telefonicznej tzw. "właściciela" numeru - logicznie reasumując, żadne zobowiązanie jakie zostanie zatem zawarte tym kanałem, nie będzie miało mocy wiążącej strony. I to by było na tyle tej teorii. W praktyce - to właśnie po stronie użytkownika (właściciela, chociaż lepiej brzmi określenie dzierżawcy numeru, ponieważ jest bliższe stanowi faktycznemu) pozostaje udowodnić, fakt, iż nie wyraził on zgody na zmianę warunków świadczenia usług przez operatora. W tym miejscu pojawia się jednak kolejne ważne pytanie, które kieruję do wszystkich osób lepiej zorientowanych w temacie:

Jak wygląda obecnie kwestia umów o świadczenie usług telekomunikacyjnych zawieranych przez telefon ?

Z tego co ja wiem i o czym słyszałem: W bieżącym roku - 2015 - na podstawie Dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 25 października 2011 roku, 2011/83/UE nastąpiła zmiana w prawie polskim, która została uchwalona w Styczniu 2015 przez Sejm w drodze ustawy. Głównym celem tej modyfikacji jest ujednolicenie praw przysługujących konsumentom w całej Unii Europejskiej. Przykładem są właśnie umowy zawierane przez telefon. Wraz z wejściem w życie wskazanej zmiany zasady zawierania umów przez telefon zostały zaostrzone. I tak: "Sprzedawca zobowiązany jest następnie potwierdzić treść proponowanej umowy na papierze lub innym trwałym nośniku. Umowę uważa się za zawartą, jeżeli konsument po otrzymaniu jej treści wyrazi na nią zgodę na papierze lub innym trwałym nośniku i przekaże ją przedsiębiorcy. Co ważne, nie jest możliwe zawarcie umowy wyłącznie na podstawie zgody wyrażonej przez konsumenta w czasie rozmowy telefonicznej ze sprzedawcą." Skuteczne zawarcie umowy w drodze telefonicznej jest obecnie uzależnione od spełnienia trzech warunków:

  • potwierdzenia jej treści w formie pisemnej (na papierze lub innym trwałym nośniku)
  • sporządzenia oświadczenia konsumenta o woli zawarcia umowy w formie pisemnej
  • potwierdzenia oświadczenia woli konsumenta o zawarciu umowy

Logicznym jest (wg mnie), że tego typu nagabywanie anonimowego numeru jest bezsensowne ! Wszystko sprowadza się bowiem do faktu, że zarejestrowanie numeru, czyli jego przypisanie do konkretnej osoby, nie jest możliwe w drodze rozmowy telefonicznej !

Dane do umowy zawartej telefonicznie mogę oczywiście podać (dobrowolnie) podczas rozmowy - Tylko jak ich prawdziwość ma niby zostać zweryfikowana przez telemarketera ?

Dziękuję Wam za uwagę oraz poświęcony czas. Pozdrawiam Adam_madA

P.S. Mam nadzieję, iż uda mi się całą sprawę załatwić pozytywnie i po mojej myśli. Stała się bowiem strasznie uciążliwa. Przy okazji kolejnego wpisu postaram się napisać jakie podjąłem działania oraz z jakim skutkiem. Może moje perypetie okażą się pomocne dla innych osób, które znajdą się w analogicznej sytuacji.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (10)