Ubuntu 9.10 - hit czy kit?
Mija kolejny tydzień od premiery Ubuntu 9.10. Nadszedł czas, aby przekonać się, czy nowe Ubu okazało się niewypałem, czy jednak jest "warte świeczki".
Sama instalacja nie sprawia trudności, nawet użytkownikowi o IQ drożdżówki. Kreator jest przyjemny, dobrze objaśniony. Dodatkową zaletą jest fakt, iż podczas instalacji możemy serfować po internecie, sprawdzając np. nowe newsy na Dobrych Programach :)
Pierwsze uruchomienie i wita nas nowy splash. Sprawia wrażenie, jakby nieco nawiązywał do splasha "Jedynego Systemu", ale to już kwestia gustu. Następnie wita nas... no właśnie. Kolejny splash. Znany nam z poprzednich wydań, pasek pod logo Ubuntu po chwili się zatrzymuje i ukazuje się nam ekran logowania. Jest dość schludny, troszkę odstraszający, jeśli chodzi o kolorystykę, ale da się przeżyć. Wpisujemy swoje hasło i do dzieła. Ale co to? Znów "pasek" się pojawia. Po dosłownie kilku sekundach pojawia się nam ukochany pulpit.
Wielokrotnie widziany motyw "Human" przeszedł metamorfozę. A właściwie się nieco "opalił" - cała kolorystyka nabrała odcieni brązu, jest ciemniejsza. Swoją drogą, zastanawia mnie fakt, kto dobrał standardową tapetę, ale zostawię to bez komentarza. Jeśli komuś się nie podoba standardowy motyw, może wrócić w każdej chwili do znanego "Humana". W oknie zmiany stylu, tapet, etc. pojawił się nowy przycisk "Pobierz więcej teł online" (lub stylów - czego dusza zapragnie). Użycie tegoż klawisza odsyła nas na stronę pobierania odpowiednich elementów.
Teraz strona bardziej techniczna. Sam system wyraźnie przyśpieszył. Programy uruchamiają się bardzo szybko, zwłaszcza, że poprzedni Ubuntu 9.04 był.. "klocem"? Aplikacje napisane w GTK+ dostały skrzydeł - Firefox 3.5 jest szybszy i elastyczniejszy niż poprzednik. Compiz też wyraźnie schudł. O ile na Ubuntu 9.04 przy otwartych kilku(nastu) okienkach i programach wyraźnie zwalniał, o tyle obecna wersja pracuje gładko i jest mile dla oka.
Znana wszystkim "pamięciożerność" niestety dalej się rozwinęła, ale wykorzystanie procesora wyraźnie spadło. W sumie w dobie 4 GB RAM nie ma większego znaczenia, czy OS zabiera 200MB czy 300MB RAM, ale każdy MB niżej jest mile widziany.
Reasumując: nowy Ubuntu jest jak najbardziej udany :) Mogę go śmiało polecić każdemu, kto szuka systemu "do internetu" i "klepania tabelek".
Platforma testowa (tak, wiem, słabe, ale co tam :D ) : Duron 1,2@1.9GHz 1GB DDR 400 RAM GT 6600GT 256MB 256bit 120GB 8mb HDD Samsung
Czas startu systemu (do ekranu logowania): ~25sekund :)