Google wyłączył aplikację YouTube dla telewizorów z roku 2012 i co teraz?
W dniu 30‑stego czerwca roku bieżącego Google, czyli dostawca aplikacji YouTube dezaktywował ostatnie wydanie oparte o technologię Flash. Najbardziej dotknęła telewizory z roku modelowego 2012, które nie posiadają HTML5. Rozumiem, że aplikacja oparta o Flash nie była jakoś stabilna, bo na moim 32”Philipsie potrafiła się zawiesić, ale dało coś oglądnąć ze śmietnika zwanego YouTube.
Niestety aplikacja nie nasza, a telewizor nie ma wsparcia – stanowisko producenta
Od kilku tygodni przed wyłączeniem aplikacji YouTube wyświetlała się plansza informująca, że w dniu 30 czerwca aplikacja przestanie działać. Skontaktowałem się z producentem swojego telewizora, czyli z Philipsem. Zapytałem konsultanta, czy wiedzą, że aplikacja przestanie działać i czy mają jakieś rozwiązanie. Konsultant powiedział, że aplikacja YouTube nie należy do Philipsa i nie planują ani łatki, ani aktualizacji z powodu zakończeniu wsparcia dla telewizora z serii 3500.
Mam telewizor z nie działającym YouTubem, a potrzebuje tej aplikacji – co teraz?
Google zaleca Chromecast’a albo przystawkę z Android TV w swojej informacji dotyczącej dezaktywacji aplikacji YouTube dla telewizorów z infrastrukturą Flash. Chromecast kosztuje ok. 300 zł, a przystawka z Androidem to koszt od 199 zł.
Alternatywą do Chromecast’a i przystawki z Androidem, jest Intel Compute Stick, który kosztuje niecałe 500 zł.
Tylko do takiego PC Stick musimy zakupić bezprzewodową klawiaturę z gładzikiem i kartę pamięci ok. 32 GB, ale oprócz agregacji filmów z YouTube taki sprzęt może być idealny, jako konsola do gier za pomocą emulatorów, albo można wykorzystać mirroring obrazu z konsoli PS4/Xbox ONE. Drugą rzeczą za zakupem miniPC z Windowsem, jest możliwość obsługi większej ilości formatów audio i wideo, niż oferuje standardowy telewizor. Aplikacja YouTube znajduje również w konsolach do gier, które należą do generacji siódmej i do generacji ósmej
Dlaczego wsparcie, jest słowem w moim kanonie słów zakazanych
Wsparcie jest słowem ograniczającym działanie sprzętu, w którym można użyć ulepszenia poprawiające działanie urządzenia. Telewizor jest sprzętem, który nie wymieniamy co dwa lata. Producent musi zarobić, ale może nagiąć zakończenie wsparcia z powodu usterki, lub poważnej luki. Microsoft podczas infekcji WannaCrypt wydał aktualizację dla systemów od XP aż do najnowszej dziesiątki, ponieważ została znaleziona poważna luka bezpieczeństwa. Producentowi telewizorów nie opłaca się wydanie aktualizacji, bo takie zagranie może zmotywować do zakupu nowszego urządzenia.
Patologiczne wspieranie aplikacji dla starszych systemów operacyjnych niż XP jest złym pomysłem. Przykładem niech będzie Pattern Maker Viewer.
Pattern Maker Viewer, jest aplikacją do odczytu wzorów haftu krzyżykowego i czemu daje przykład oprogramowania z targetem dla danej grupy. Twórcy PM wspierają systemy nie tylko Windowsy od 10 do XP, ale również 2000, NT Workstation i rodzinę 9x. Jeszcze rozumiem XP, bo jeszcze znajdziemy go w zakamarkach domów i firm, ale po jakiego grzyba wspierać NT,2000 i rodzinę 9x. Jeszcze każda rodzina Windowsów ma różne instalatory, jak można dać w jeden instalator.
Kiedyś porównałem wersję PM dla Windows 10 i dla wersji 2000. I nie było żadnej różnicy, mimo że instalowałem z różnych instalatorów.
Słowem podsumowania
Wyłączenie YouTube dla telewizorów wspieranych jedynie technologię Flash jest przykładem braku porozumienia ze strony Google i producentów telewizorów. Na miejscu np. Samsunga lub Philipsa spróbowałbym stworzyć aplikację kliencką, która umożliwiłaby oglądanie filmów nie tylko z YouTube, ale również z innych serwisów agregujących filmiki. Zakończenie wsparcia jest potrzebne, ponieważ wiele producentów musiałoby wspierać kilkadziesiąt linii modelowych. Przykład Microsoftu ukazuje, że w ramach bezpieczeństwa należy podłączyć ponownie umarlaka do respiratora. Zapraszam do komentowania i zwracania uwag.