MacMag — pierwsze polskie pismo dla użytkowników komputerów Apple. Wspomnienie okresu działania
Czy warto poświęcać artykuł pismu, które było zaledwie efemerydą na polskim rynku wydawniczym? W tym przypadku niewątpliwie tak, ponieważ MacMag był najstarszym polskim magazynem dla pasjonatów komputerów z logiem nadgryzionego jabłka. Ale to nie wszystko, albowiem jak na tamtejsze czasy pismo reprezentowało wysoki poziom merytoryczny i w zawartych w nim artykułach dało się wyczuć wielką pasję i siłę przekazu. Więc jak sami widzicie, nie chodzi tutaj o jakiś podrzędny mag‑zin, tylko konkretny magazyn dla Apple maniaków. A jeżeli chcecie coś więcej wiedzieć o jego krótkiej działalności, lektura tego wpisu powinna zaspokoić waszą ciekawość.
Geneza
Pomysł powstania MagMag zrodził się w głowie Piotra Ciupińskiego, który był promotorem jego działania. On to właśnie zauważył, że na polskim rynku wydawniczym brakuje pisma stricte poświęconego użytkownikom komputerów Apple. Za takie bowiem nie mogła uchodzić gazeta MacWorld & Publish, wydawana w naszym kraju przed IDG. Wynikało to z tego, iż był to magazyn mocno ukierunkowany na branżę drukarską i poligraficzną. Ciupiński postanowił zaś w swoim piśmie propagować tematykę użytkowo-komputerową. A miał dla kogo, bo już 17‑18 lat temu w Polsce było około 10‑tysięcy posiadaczy Macintoshy. Warto też dodać, iż Ciupiński był bardzo dobrze przygotowany do założenia tego pisma, był bowiem właścicielem agencji reklamowej oraz miał swoje studio graficzne Roll Studio, które MacMaga składało.
Start
15 lutego 2003 roku Roll Studio rozpoczęło wydawanie dwumiesięcznika MacMag. „Chciałbym, żeby to było pismo dla każdego, kto ma do czynienia z komputerami firmy Apple. Dlatego zamieszczamy zarówno podpowiedzi dla początkujących - jak wykonać najprostsze zadania na macintoshu, i dla zaawansowanych - opisy poważnych serwerów Xserve” - mówił Piotr Ciupiński po ukazaniu jego pierwszego numeru. Podstawą utrzymania magazynu miały być przychody z reklam — zarówno producentów komputerowych urządzeń zewnętrznych (np. aparatów cyfrowych czy drukarek), jak i twórców „rzeczy ładnych”, np. studiów meblowych. Pierwszy numer MacMaga ukazał się w nakładzie 1,2 tys. egzemplarzy, aczkolwiek do końca 2002 roku zwiększono nakład danego numeru już do 4‑5 tysięcy. Pismo kosztowało 9 złotych, opierało się ma głównie na prenumeracie (prenumerata roczna wynosiła 99 zł), choć dystrybuowane było także w sieci dystrybucji Apple w Polsce i w warszawskich księgarniach komputerowych, a później w sieci salonów Empik.
Pismo pasjonatów dla pasjonatów
Zespół publikujący artykuły w piśmie Mac.mag tworzyło kilkunastu użytkowników Macintoshy związanych z mediami, reklamą, plastyką, muzyką i innymi dziedzinami. Część z nich współtworzyło działający w latach 2000-2002 internetowy serwis poświęcony Macintoshom - www.jabluszko.com, który miał ok. 1,5 tys. zarejestrowanych użytkowników. Do ich grona należeli: Redaktor Naczelny Piotr Ciupiński; Sekretarz Redakcji: Paweł Malesa; a także współpracownicy: Dariusz Ćwiklak, Arlena Sokalska, Wojciech Orliński, Paweł Jońca, Karina Konieczna, Krzysztof Młynarski, Piotr Błaszkiewicz, Kasia Słania, Taryk Abo‑Hassan, Peter Wypich, Bartek Kopeć oraz znany wszystkim na DP — Dominik Szmerek vel macminik. On to w wywiadzie dla serwisu AppleMobile.pl, przedstawił sedno działania pisma:
Uwaga MacMaga skierowana była na użytkowników końcowych, którzy mogliby się dowiedzieć czegoś więcej o swoich ulubionych urządzeniach oraz nowinkach ze świata Apple. Były też recenzje sprzętu, oprogramowania, relacje z ciekawych wydarzeń. MacMag miał o czym pisać, bo pojawiał się wówczas, gdy biały iPod stawał stawał się synonimem odtwarzacza mp3, biały iMac G4 tzw. „Lampka” udowadniał, że komputer może być piękny, funkcjonalny i niezwykły, a PowerBook G4 Titanium wskazywał nowe trendy związane z projektowaniem i możliwościami komputerów przenośnych. W tamtych latach wzbudzał on takie same poruszenie jak kilka lat później premiera MacBooka Air.
Cytat ten pokrywał się z faktami, albowiem MacMag miał szerokie spectrum tematyczne, bowiem doradzał użytkownikom komputerów Macintosh jak korzystać z rozmaitych urządzeń zewnętrznych (aparatów, kamer, odtwarzaczy MP3 i innych akcesoriów), a także zamieszczał opisy nowości sprzętowych i software'owych, recenzje gier, filmów na DVD, wywiady ze znanymi mac‑userami i felietony.
Szybki zmierzch
Niestety jednak magazyn MacMag szybko popadł wniwecz, pomimo tego, że tysiące użytkowników Macintoshy z niecierpliwością czekało na jego nowe numery. Jednakże jego piąty numer nie ukazał się już drukiem. Niewątpliwie był to upadek niespodziewany, ponieważ pismo całkiem dobrze sprzedawało. Trzeba jednak zważyć, iż wydający MacMaga Ciupiński i autorzy artykułów robili to wolnym czasie od pracy i proza życia zaważyła nad tym, że ukazały się tylko 4 egzemplarze pisma. Zresztą potwierdza to Macminik we wspomnianym już wywiadzie:
A co się stało, że tak krótko (był wydawany MacMag) ? Pieniądze? – Nie, raczej brak czasu. Wszyscy autorzy pracowali zawodowo, na tworzenie magazynu poświęcali czas wolny. Sam Piotr był właścicielem agencji reklamowej, miał swoje studio DTP, które MacMag składało. Także sama sprzedaż na początku odbywała się tak, że ktoś zamawiał kilka numerów wydania, a potem regulował płatność, np. przy okazji spotkania, a nie pocztą. Czyli było to pismo robione przez pasjonatów dla pasjonatów. Ale w pojedynczych sieciach było do kupienia przez każdego
Tak czy inaczej
MacMag mimo swego bardzo krótkiego istnienia zapisał się złotymi zgłoskami w historii polskiej prasy komputerowej jako jedyne pismo dla użytkowników Apple. I choćby z racji tego postanowiłem go tutaj przypomnieć. Swoją drogą jestem bardzo ciekaw czy w polskim internecie oprócz Macminika ktoś jeszcze pamięta o MacMagu?