Nintendo Game & Watch — zacny klan przenośnych konsol. Historia, supergry i spuścizna
Rok 2020 jest szczególnym czasem dla osób ceniących przenośne konsole Game & Watch. W kwietniu bowiem minęło 40 lat, kiedy pierwsza z nich zadebiutowała na rynku. 13 listopada natomiast z okazji 35. rocznicy powstania Super Mario Bros. firma Nintendo przedstawiła nowy model konsoli Game & Watch z kolorowym wyświetlaczem. Zawiera ona dwie wersje kultowej platformówki wydane na konsolę NES, a także odnowioną grę Ball. Dzięki tej produkcji konsola Game & Watch znów daje szansę mierzenia się z popularnym wąsatym hydraulikiem. Od czasu wydania kupiło ją wiele tysięcy ludzi na całym świecie i niebawem może zostać wyprzedana. To najlepiej pokazuje, że pomimo wielkiego unowocześnienia rynku gier i teraz takie archaiczne granie spod znaku Game & Watch ma swoją grupę odbiorczą. Zważając na to, wypada napisać coś więcej o tych zasłużonych konsolach.
Geneza, czyli jak przypadkiem stworzyć coś genialnego
Zacznijmy od tego, że ponad 40 lat temu grać mobilnie można było głównie w planszówki, szachy, kości i gry karciane, a szczytem nowoczesności w owym czasie była gra na automatach i konsolach telewizyjnych. Jednak niebawem miało się to zmienić za sprawą konsol przenośnych do gier, które końcem lat siedemdziesiątych dopiero raczkowały na rynku. To wielce zasłużone dla rozwoju gamingu urządzenie zostało rozpropagowane dzięki genialnemu Gunpeiowi Yokoiemu. Jednak nie doszłoby do tego gdyby nie jego zmysł obserwacyjny.
Słynny projektant gier wideo Nintendo miał bowiem w zwyczaju przemieszczać się pociągiem. Właśnie podczas jednej z takich podróży zobaczył znudzonego biznesmena, który bawił się na kalkulatorze, naciskając losowo wybrane przyciski. Yokoi widząc to wpadł na pomysł, żeby stworzyć kieszonkową konsolę, za pomocą której można byłoby umilać sobie czas w trakcie wciągającej gry. Pod jego wodzą Nintendo zaczęło pracować nad własnymi grami zręcznościowymi i stworzyło przenośne konsole z logiem Game & Watch. Najstarsza z grą Ball miała swoją premierę 28 kwietnia 1980 roku i z miejsca stała się hitem. Odpowiadał za to znajdujący się w grze robocik, który żonglował coraz szybciej latającą piłką, przez co była ciężka do przejścia i wciągała jak diabli.
Wielka popularność poparta niesamowitą prostotą działania
Pierwsza konsola Game & Watch dzięki pomysłowemu konceptowi działania stała się bardzo popytnym towarem i w ciągu kilku tygodni sprzedała się w ponad 250‑tysiecznym nakładzie. Nintendo zarobiło na jej sprzedaży nadspodziewanie duże pieniądze, niedziwne więc, że w firmie postanowiono na poważnie zając się przenośnymi konsolami z wciągającymi grami. W latach 1980-1991 wyszło łącznie 60 konsol Game & Watch, z czego 59 było dostępnych w sprzedaży, a jedna była nagrodą w turnieju Nintendo. Sprzedaż każdej konsoli liczyła od 250.000 do ponad 1 000 000 sztuk i ukazały się w 11 growych seriach:
Konsole Game & Watch, choć przestarzałe jak na dzisiejsze standardy, wyznaczyły zupełnie nowe podejście do gier w latach osiemdziesiątych XX wieku. Większość urządzeń pozwalała na granie tylko w jedną grę — to ograniczenie było spowodowane zastosowaniem segmentowego ekranu LCD. Prawie każda z konsoli Game & Watch posiadała przyciski „Game A” i „Game B”, przy czym gra B zwykle był po prostu szybszą i bardziej złożoną wersją gry A. Dodatkowo urządzenie pokazywało godzinę i można było nawet ustawić alarm, co na owe czasy było czymś nowatorskim.
Choć konsole Game & Watch były mniej rozpowszechnione w krajach anglojęzycznych, to pomimo tego dziesiątki milionów osób kupiło je na całym świecie. Nintendo dzięki temu popytowi zyskało wielkie pieniądze i renomę świetnego twórcy gier jeszcze przed nastaniem ery NES. Zresztą dziedzictwo konsol Game & Watch jest łatwe do zauważenia w popularnych Famicomach. Próbę czasu przetrwała także „gameandwatchowa” maskotka — Mr. Game & Watch — z którą filmiki ciągle pojawiają się na kanałach YouTube.
Najciekawsze gry
Wśród sześćdziesięciu gier z konsol Game & Watch niektóre zasługują na szczególne wyróżnienie. Z racji swojego wyglądu dzielą się one na dwie kategorie: jednoekranowe i dwuekranowe. Do najważniejszych gier jednoekranowych niewątpliwie należą: 40‑letnie Ball i Fire oraz dwa lata młodsze Octupus i Turtles Bridge. Najbardziej nowatorskimi grami z dwoma ekranami zaś są wydane w latach 1982-1983 Oil Panic, Donkey Kong i Green House oraz „zaledwie” 31‑letnia Zelda. Wszystko one gwarantują żywiołową rozgrywkę, z szybkimi ruchami w górę, w dół, w prawo i w lewo. Dlatego też nawet po latach mega wciągają.
Jednakże największym hitem konsol Game & Watch jest Super Mario Bros., którego Nintendo wydało zarówno w jedno, jak i dwuekranowej wersji. Bez zbędnej przesady jest to jedna z najbardziej kultowych gier na świecie, która przez trzy i pół dekady sprzedała się w ponad 40 milionach egzemplarzy. Wąsaty hydraulik najpierw hasał na oryginalnych konsolach Game & Watch i Famicom, a następnie na ich klonach spod znaku Rambo czy Pegasus. Zresztą gra ta przetrwała próbę czasu i młodzi ludzie ciągle w nią grają. Czynią to przeważnie na nowoczesnych smartfonach lub konsolach, gdzie prym wiedzie Nintendo Switch. Aczkolwiek osoby urodzone przed 1990 rokiem za punkt honoru odbierają granie w Super Mario Bros. i pozostałe gry Game & Watch na oryginałach albo innych konsolach przenośnych i telewizyjnych z lat 80 i 90. Od dobrych kilku lat urządzenia te swoje kosztują, zatem taka przyjemność dla większości z nich stanowi spory wydatek.
Dziedzictwo
Konsole Game & Watch z jednym lub dwoma ekranami idealnie pasują do dzisiejszego świata smartfonów i pokazują wczesne zaangażowanie Nintendo w tworzenie zabawnych, ale łatwych do zrozumienia gier, którymi każdy może się cieszyć. W ogóle japońska firma właśnie od tych konsol rozpoczęła tworzenie swojej growej potęgi. Fakty są takie, że w swoich późniejszych produkcjach wykorzystała patenty z gier Game & Watch. Choćby pad kierunkowy, który pojawił się na grze Donkey Kong i był zupełnie nowym sposobem sterowania na początku lat 80., został później wykorzystany w konsolach Game Boy. Nie każdy wie, iż w tamtych czasach kontrolery do gier dla systemów domowych (takie jak Atari 2600) były projektowane przede wszystkim dla prawej ręki gracza. I to właśnie w grach Game & Watch po raz pierwszy zastosowano schemat sterowania z padem kierunkowym ze współrzędnymi dla lewej ręki i przyciskami akcji dla prawej ręki. Te podejście zostało później przeniesione najpierw na kontroler gier Nintendo Entertainment System, a następnie skopiowane do kontrolerów prawie wszystkie konsol. Więc widzicie, że te pradawne konsole miały zauważalny wpływ na późniejsze produkcje Nintendo i jego konkurencji.
Stare ale jare... i przez to drogie
Konsole Game & Watch sprawiły, że przenośne urządzenia do gier stały się niezwykle popularne. Swoje lata też mają. Zatem nie dziwne, że na aukcjach internetowych i to nie zależnie od państwa cena ich sprawnych egzemplarzy oscyluje w granicy 700‑1200 złotych (za pojedynczą sztukę) i 1,5‑4 tysięcy złotych (za kilka sztuk). Sam zresztą kilka lat temu na OLX‑ie sprzedałem w tempie ekspresowym konsolę Lifeboat. Zainkasowałem za nią godziwą kwotę, choć nie posiadała baterii i plastikowej klapki na baterie. Jednak nikomu to nie przeszkadzało i w godzinę po wystawieniu było kilkanaście propozycji jej kupna.
Tendencja ta do tej pory w ogóle się nie zmieniła, a to świadczy, że konsole Game & Watch w naszym kraju są wielce poszukiwanym towarem. Jest tak, ponieważ z racji sytuacji geopolitycznej mieliśmy bardzo ograniczony dostęp do oryginałów, które całkiem udanie zastępowały ich komunistyczne zamienniki produkowane przez radziecką firmę Elektronika. Aczkolwiek z 60 gier sklonowała ona tylko kilkanaście, ale jak mówią lepszy rydz niż nic. Zatem czy taka konsola jest warta kilkaset dolarów na eBay albo tysiąc złotych na Allegro? Myślę, że jak za możliwość obcowania z kultem jest to godziwa cena.
Kończąc
Bez konsoli przenośnych Game & Watch rozwój światowego gamingu pewnie trochę by się opóźnił. Gunpei Yokoi bowiem wprowadził na nich kilka innowacyjnych trików na czele z padem kierunkowym, który później został przystosowany dla mańkutów. Na konsolach Game & Watch pojawiła się też cała masa kultowych gier, na czele z Super Mario Bros. i Octupus Już samo przez to tej nazwie należy się szacunek, co też niniejszym czynię. Nie da się jednak zaprzeczyć, że dzisiaj konsole Game & Watch są artefaktem minionych czasów. Cóż, za 30 lat ten nobliwy termin będzie zapewne dotyczył dzisiejszych ultranowoczesnych konsol do gier. Od taka proza życia.