Nieobfitujące w nowości kompilacje 20236, 20241, 20246, 20251 oraz Microsoft Edge dla Linuksa
Windows się zmienia, tak jak zmienia się i sam Microsoft – choć bardzo powoli, to trudno z generalną tendencją polemizować. Firma coraz lepiej dogaduje się z produktami opartymi o jądro Linuksa, o czym co rusz nam przypominają. Najnowszym tego dowodem jest wydanie deweloperskiej odsłony Microsoft Edge, celującej w web deweloperów, co niesie za sobą pewne „niedociągnięcia”. W pierwszej wersji zapoznawczej skupiono się głównie na funkcjach narzędzi deweloperskich, m.in. wbudowanych WebTools. Zabrakło za to typowo konsumenckich elementów, takich jak logowanie kontem Microsoft czy Azure Active Directory, a przez to wszystkiego, co się na tym opiera – chociażby synchronizacji danych.
Co warte odnotowania, Microsoft Edge Bounty Program otrzymał wsparcie i tej wersji przeglądarki, którą zainstalujemy na Ubuntu, Debianie, Fedorze i openSUSE (z paczki .deb / .rpm lub poprzez dedykowane repozytorium).
Część główna, czyli nowe kompilacje Windows 10
Od mojego ostatniego wpisu, który ukazał się początkiem października, pojawiły się 4 wydania: 20236, 20241, 20246 oraz 20251. Wielu nowości nie ma, no ale ...
Być może już w przyszłym roku wysłużony Panel Sterowania zniknie całkowicie, co sugeruje wiele przecieków. Nim to jednak nastąpi, powoli przenoszone są kolejne jego elementy. Od teraz w nowym miejscu znajdziemy np. okienko wyboru częstotliwości odświeżania wyświetlacza, a chęć uruchomienia starej zakładki „system” zawsze zakończy się w Ustawieniach.
Nieco uaktualniono systemową wyszukiwarkę, dodając listę „ostatnio wpisywanych / uruchamianych”. Wyświetli ona maksymalnie 4 elementy, które ręcznie usuniemy kliknięciem w „krzyżyk” umieszczony z prawej strony. Warto również wiedzieć, że mechanizm ten bez problemu wyłączymy - Settings > Search > Permissions and History.
Poprawiono działanie Narratora (oraz innych czytników ekranu) w odniesieniu do plików PDF. W tym celu zaktualizowano opcję Microsoft Print to PDF, która podejmie próbę konwersji glifów do Unicode, jeśli ten nie zostanie dostarczony przez używaną aplikację do drukowania. Poza tym, jeśli otrzymamy powiadomienie wysokiego priorytetu w momencie gdy komputer jest zablokowany, to zostanie ono odczytane dopiero po odblokowaniu, a nie od razu. Co jest w sumie logiczne, ponieważ dostęp zastrzegamy wtedy, gdy nie siedzimy przy urządzeniu.
Zadecydowano również o implementacji dostosowujących się do aktualnie użytego motywu ekranów powitalnych aplikacji UWP. Tak więc zamiast koloru dopasowanego do wybranego przez nas akcentu, ujrzymy biel lub czerń. Na chwilę obecną wyłącznie kilka programów to obsługuje: Ustawienia, Sklep, Zabezpieczenia Windows, Alarmy i Zegar, Kalkulator, Mapy, Nagrywanie Dźwięku, Muzyka Groove, Filmy i TV, Wycinanie & Szkicowanie, Microsoft ToDo, Office, Microsoft Solitaire Collection oraz Feedback Hub. W miarę upływu czasu lista ta ma się rozrastać.
Udoskonalono „doświadczenia płynące z defragmentacji” poprzez dodanie widoku zaawansowanego (wyświetlane są wtedy wszystkie wolumeny, również te ukryte) oraz zwiększeniu liczby wyświetlanych informacji w kolumnie „aktualny status” (np. „ten typ partycji nie jest wspierany”). Pozostaje już tylko nadmienić, iż okienko defragmentacji otrzymało obsługę odświeżania poprzez przycisk F5.
Microsoft pochwalił się również, iż rozszerzył działanie komendy wsl.exe --install, która nie tylko skonfiguruje nam instancję WSL, ale również zainstaluje wybraną dystrybucję Linuksa (tylko nie pytajcie mnie gdzie dokonujemy tego wyboru, zwyczajnie nie wiem).
Poinformowano również o zakończeniu testów nowego interfejsu kalendarza, co niestety nie oznacza to, że trafi on do wszystkich użytkowników. Zamiast tego przywrócony zostanie wcześniejszy wygląd, co mi osobiście bardzo się nie podoba.
Zapowiadana zmiana gałęzi w kanale deweloperskim
Wraz z wydaniem 20246 Microsoft przerzucił Insiderów do gałęzi FE_RELEASE. Co to oznacza? Ni mniej ni więcej tyle, że udostępniane w niej kompilacje nie są przypisane do konkretnej odsłony Windows 10 (np. 20H2). Trzeba mieć również na uwadze fakt, iż zmiana ta spowodowała zniknięcie niektórych z niedawno dodanych nowości, m. in. uaktualnionego interfejsu klawiatury ekranowej, zaktualizowanego selektora Emoji czy dostosowujących się do motywu ekranów powitalnych. Firma oczywiście przywróci je w przyszłości, ale nie wiadomo ile przyjdzie nam na to poczekać.