Windows 10 Mobile kompilacja 10051 na Lumii 735
Windows 10 jest obecnie jednym z najważniejszych projektów Microsoftu. Zarówno jego wersja desktopowa jak i mobilna tworzona jest w aurze współpracy ze społecznością, co przyczyniło się do jego względnie dobrego odbioru przez konsumentów. Jednak w pewnych miejscach dość znacząco różni się od swoich poprzedników, co niestety może doprowadzić do pewnej konsternacji, zwłaszcza co bardziej konserwatywne osoby. Niezależnie od tego jak spoglądamy na jego pełną, desktopową odsłonę, to jednak trzeba powiedzieć sobie jasno – mobilne wydanie przechodzi aktualnie sporą metamorfozę, po której zakończeniu wreszcie będzie można nazwać produkt Microsoftu godnym konkurentem dla Androida oraz iOS. By spróbować udowodnić światu tę tezę postanowiono, iż 12 luty będzie dniem udostępniania pierwszej poglądowej wersji tego systemu. Nie zdobyła ona jednak uznania wielu osób, gdyż nie dość że była bardzo ograniczona i niestabilna, to jeszcze została wydana raptem na kilka modeli i to w zasadzie niskobudżetowe. Wraz z najnowszą kompilacją (10051) postanowiono naprawić przynajmniej jeden błąd i wydano ją na wszystkie modele Lumii (choć z czasem wycofano wsparcie dla Lumii 520, 525 oraz 526. Co jednak zmieniło się w sprawie drugiej kwestii? Niewiele i wiele – wszystko zależy od naszego szczęścia, ale o tym trochę później.
Nowości w systemie
Najpierw skupmy się na tym co widzimy najczęściej, czyli na ekranie startowym. Doczekał się on wyczekiwanych przez wielu modyfikacji, gdyż wreszcie usprawniono wyświetlanie tapety na nim. Wraz z aktualizacją o numerze 8.1 mogliśmy takową nałożyć w ramach koloru kafelków (czyli znajdowała się ona jakby w nich, co było okraszone efektem paralaksy). Od teraz jest ona po prostu tłem i wyświetla się za nimi, przez co musiały się one stać lekko przezroczyste (choć wciąż tylko te, które wspierają dopasowywanie się do motywu). Docelowo ta funkcja ma zostać rozszerzona o możliwość wyboru jednego spośród trzech trybów – tego znanego z Windows Phone 8.1, tego obecnego oraz całkowitej przezroczystości.
Przy tej okazji warto również wspomnieć o liście zainstalowanych aplikacji, które również wyświetla teraz tą samą tapetę co ekran startowy. Ponadto, na samej jej górze dodano „Ostatnio zainstalowane”, a przycisk wyszukiwania przeniesiono nad literki alfabetu – do tej pory była ona po ich lewej stronie. Kolejną pozycją na liście zmian jest centrum powiadomień, które doczekało się wręcz kluczowych udoskonaleń. Wreszcie możliwym jest usunięcie pojedynczego powiadomienia z danej grupy, gdyż dotychczas nie było to możliwe (albo wszystkie z danej kategorii, albo żadne). Poszerzono również ilość dostępnych przełączników, która do tej pory wynosiła 4 lub 5 – zależnie od wielkości ekranu i nie rzadko zwykłego widzimisię producenta. Obecnie są to 3 rzędy (rozwijane z jednego, podstawowego), jednak nie zawierają one żadnych nowości – wedle przecieków docelowo ma tam się również znaleźć włącznik / wyłącznik latarki oraz szybkich notatek. Co ciekawe, w tym buildzie przycisk Wi‑Fi przy próbie wyłączenia wciąż przenosi nas do ustawień, jednakże z pewnych źródeł wiemy, iż w nowszych kompilacjach stan ten uległ zmianie. Długo wyczekiwanym rozwiązaniem, które wreszcie wprowadzono jest możliwość szybkiego przejścia do karty w ustawieniach odpowiedzialnych za dany moduł. By to osiągnąć wystarczy dłużej przytrzymać palec na danym przełączniku. Niestety w obecnej odsłonie nie działa to tak idealnie jak powinno i zamiast uruchamiać nam nowe, uniwersalne ustawienia to wciąż naszym oczom ukazują się te znane z Windows Phone 8.1 (chociaż ich zmodernizowane odpowiedniki są jak najbardziej dostępne). Jak już przy nich jesteśmy to warto wspomnieć, że są one zbudowane na wzór tych obecnych w desktopowej wersji Windows 10. Odnośniki do poszczególnych funkcji zostały posegregowane według dość czytelnych kategorii, przez co całość jest znacznie bardziej przejrzysta niż dotychczas.
Niestety w obecnym wydaniu nie zostały one jeszcze ukończone w 100%, przez co stare panele mieszają się z nowymi – nie wygląda to zbyt schludnie. Jeśli jednak przymkniemy na to oko (w końcu to wciąż wersja poglądowa) to wtedy szybko zobaczymy, iż pojawiło się kilka bardzo przydatnych i ciekawych funkcji. Między innymi zapewniono wsparcie dla szyfrowania naszego urządzenia, dzięki czemu maniacy bezpieczeństwa i prywatności będą mogli poczuć się ciut lepiej (choć to dalej Windows, więc rozwiązanie jest zapewne dziurawe jak sito – takie światłe komentarze pojawiały się na naszym ulubionym portalu). Ponadto zaimplementowano funkcje antykradzieżowe (zapowiedziane przy okazji aktualizacji GDR2 dla Windows Phone 8.1), które w teorii powinny uniemożliwić wyczyszczenie naszego sprzętu – działać ma to identycznie jak w przypadku iOS.
Kolejną ciekawą nowością jest obsługa zarówno myszek jak i klawiatur bluetooth, dzięki czemu nasz smartphone może w łatwy sposób stać się przenośnym biurem – będzie to o tyle przydatne, ponieważ Windows 10 Mobile ma być instalowany na urządzeniach do 7,99”, co w niektórych zastosowaniach może być wystarczającym rozmiarem. [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=1_NdRwFlTnA] Trzy ostatnie, stricte systemowe nowości dotyczą klawiatury, menu wielozadaniowości oraz powiadomień. Pierwsza zmiana w zasadzie widoczna jest dopiero na phabletach, które to ciężko obsługiwać jedną ręką. Specjalnie dla nich opracowano specjalny tryb dla lewo- lub praworęcznych, który to odpowiednio zmniejsza i przykleja klawiaturę do danej krawędzi. Gdyby jednak nam to nie odpowiadało to wciąż sami możemy ją praktycznie dowolnie ustawić. Dodatkowo warto wspomnieć o małym joysticku, który ma ułatwiać zaznaczanie tekstu poprzez precyzyjne ruchy kursorem – jego położenie również można dostosować zależnie od wykorzystywanej ręki (niestety jego obsługa potrafi przyprawić o ból głowy, a przynajmniej mi potrafi sprawić to problem). [youtube=https://www.youtube.com/watch?v=eP-t93MXppo] Jeśli zaś chodzi o menu wielozadaniowości to doczekało się ono jednej drobnej zmiany oraz dwóch kluczowych – zwłaszcza dla tabletów. Pierwsza dotyczy przewijania kart (obecnie z prawej do lewej strony), natomiast kolejne odpowiadają za wsparcie dla wyświetlania w trybie horyzontalnym oraz obecność 4 kart aplikacji w pojedynczym widoku (zależne od wielkości ekranu – na pewno dostępne na L1520). Będąc przy nim warto wspomnieć również o tym, iż zmieniono animację jego uruchamiania – jest ona teraz ciut wolniejsza, ale i znacznie płynniejsza niż wcześniej.
Ostatnia nowość dotyczy powiadomień, które teraz można rozwinąć ruchem do dołu, co pozwala szybko na nie odpowiadać – jest to bardzo wygodne rozwiązanie, jednak na razie wsparcie dla niego zapewnia jedynie aplikacja Wiadomości.
Windows Apps
To by było na tyle jeśli chodzi o sam system. Reszta, taka jak Kontakty, Wiadomości, Poczta, Kalendarz, Alarmy itp. to teraz Windows Apps (czyli „uniwersalne” aplikacje), które są współdzielone z desktopową wersją (tak samo jak wspomniane wcześniej ustawienia). By sobie zbytnio nie namieszać zacznijmy opis od programów służących do komunikacji ze światem – telefon, wiadomości oraz poczta (Outlook). Wszystkie trzy przeszły dość konkretne zmiany wizualne, ale i ich funkcje zostały odpowiednio rozbudowane. Dialer wreszcie zyskał funkcję SmartDial, która w znaczący sposób usprawnia poszukiwanie kontaktów z jego poziomu – klikając cyfry na klawiaturze alfanumerycznej podpowiadane są nam kontakty (funkcja znana z innych systemów, jednakże posiadacze mobilnego Windowsa długo musieli na nią czekać).
Lista wiadomości stała się bardziej przejrzysta dzięki dodaniu awatarów po lewej stronie nazwy kontaktu, a po przejściu do danej konwersacji wreszcie możemy wprost z niej wykonywać połączenia.
Jeśli zaś chodzi o pocztę, to tutaj wiele zawdzięczamy aplikacji Acompli, która została przejęta przez Microsoft – to właśnie jej produkt oddany nam został pod nazwą Outlook. Dzięki temu zyskaliśmy dostęp do kilku ułatwień oraz wyczekiwanych możliwości, które w znaczny sposób wpływają na odbiór tej aplikacji. Nie dość, że wreszcie możemy do maila dodać dowolny plik, to jeszcze i samo formatowanie tekstu zostało w znaczący sposób rozbudowane – teraz dzieli swoje możliwości z pakietem Office. Sama nawigacja po nowym Outlooku wymaga pewnych zmian w przyzwyczajeniach, jednakże ostatecznie zauważamy niezaprzeczalną wyższość nowego rozwiązania – zwłaszcza gesty, które domyślnie usuwają lub oflagowują daną wiadomość (odpowiednio ruch w lewo lub prawo).
Ściśle z nim połączony jest Kalendarz Outlook, który jest efektem przejęcia popularnej na iOS aplikacji Sunrise. Każda z nich zawiera w sobie odnośnik do tej drugiej, a i ich ogólny wygląd i obsługa są bardzo podobne. W widoku domyślnym otrzymujemy podgląd na cały tydzień (rozwijalny do widoku miesiąca) oraz na wydarzenia występujące danego dnia. Ponadto w łatwy sposób możemy przejść do planu dnia, który możemy oczywiście dowolnie edytować (należy pamiętać, że to nie jest to samo co wspomniane wcześniej wydarzenia).
Jeśli zaś chodzi o pozostałe, to większość z nich dobrze spełnia swoje zadanie – Microsoft nie byłby jednak sobą, gdyby nie dał nam jakiegoś wyjątku. Tym razem jest nim aplikacja Kontakty, która w obecnej formie jest wręcz nieużywalna – niemiłosiernie brzydka i niestabilna. Całe szczęście w obecnej kompilacji wciąż dostępna jest jej stara wersja, która niestety ma namieszane coś w segregowaniu naszych kontaktów – nazwy nie zgadzają się z literami alfabetu, do których są przydzielone. Wracając jednak do tego nieszczęsnego programu – zapewne wielu zapyta gdzie leży problem dotyczący jej wyglądu. Otóż przechodząc do szczegółów dla danej osoby jesteśmy przenoszeni na kartę, która dostosowuje się kolorem do aktualnie wybranego motywu kolorystycznego – dlatego tez im bardziej jaskrawy mamy akcent, tym bardziej nieczytelna się staje.
Aplikacja Aparat jest niczym innym niż oprogramowaniem Lumia Camera w wersji 5.0, która niestety w obecnej odsłonie pozostawia wiele do życzenia. Uruchamia się wolno, bywa niestabilna, a i wiele jej funkcji wciąż nie jest dostępnych. Potrafi nawet zawiesić całe urządzenie, choć nie zdarza się to za każdym razem.
Program Alarmy i Zegar zawiera w sobie funkcje kilku aplikacji, dzięki czemu będziemy mogli nieco odchudzić swoje urządzenie. Znajdziemy w niej stoper, minutnik, zegar światowy oraz standardowy budzik, dzięki czemu osoby narzekające na brak tych dwóch pierwszych wreszcie stracą powód do lamentów. W sumie nie ma co się nad nią rozpisywać, tak samo jak nad aplikacją Rejestrator głosu czy Kalkulator. Obie są proste i bez zastrzeżeń spełniają zadania do jakich zostały stworzone.
Ta kompilacja w przeciwieństwie do swojego poprzednika zawiera również długo wyczekiwany Project Spartan, który docelowo ma całkowicie zastąpić wysłużonego Internet Explorera. Choć w jego aktualnej formie jest to wręcz niemożliwe (brak jakiejkolwiek synchronizacji) to miejmy nadzieję, iż do czasu oficjalnej premiery Microsoft odpowiednio go rozwinie. Jeśli zaś chodzi o sam komfort przeglądania stron to jest on wręcz standardowy – boli tylko pasek adresu przeniesiony na górę, choć sprawa jeszcze nie została przesądzona i do ostatecznego wydania może się to jeszcze zmienić.
Kolejną nową aplikacją, która wcześniej nie była dostępna to Eksplorator Plików (teraz domyślnie dostępny, w WP8.1 do doinstalowania dla zainteresowanych) oraz Search, który zintegrowany jest z Cortaną o ile wspiera ona naszą lokalizację. Niestety w Polsce ona nie działa, więc trzeba się zadowolić zwyczajną wyszukiwarką, która na domiar złego czasami potrafi uruchamiać się bardzo długo (ofc wrzucona ona została również pod „lupę”).
Ostatnią nowością jest aplikacja Zdjęcia, która niby działa, ale to w jaki sposób to robi pozostawia wiele do życzenia. Po wykonaniu zdjęć aparatem doczytują / wyszukują się one stosunkowo długo, gdzie w poprzednim rozwiązaniu były one dostępne od razu. Poza tym, działa ona dość ospale, a i funkcja albumów wciąż nie jest dostępna. Przez to musimy na razie zadowolić się widokiem ogólnym – co przy dużej liczbie zdjęć jest dość męczące, ponieważ nie mamy tutaj żadnej wyszukiwarki.
Wniosek dotyczący aplikacji
Tak pokrótce przedstawia się sytuacja nowego oprogramowania zawartego w Windows 10 Mobile kompilacji 10051. Jak widać idealnie nie jest i wciąż pozostaje wiele do zrobienia, dlatego też miejmy nadzieję, że do czasu premiery wszystko zostanie dopięte na ostatni guzik. Oczywiście aplikacje raz na jakiś czas potrafią się zamknąć bez jakiegoś większego powodu, jednakże nie jest to nagminną sytuacją. W moim mniemaniu większość z nich ma znacznie większy potencjał aniżeli poprzednicy, przez co przy odpowiednim rozwoju mogą wyrosnąć na bardzo dobrych następców.
Błędy i inne irytujące rzeczy
Nie ma jednak róży bez kolców, zatem skupmy się na tym konkretnym aspekcie tego systemu. Sam Microsoft w dniu wydania przedstawił oficjalny wpis na swoim blogu w którym zawarł ewentualne błędy, które mogą wystąpić. W zasadzie żaden z nich u mnie się nie objawił, jednak pojawiła się cała masa innych – nie uniemożliwiają one pracy z moją Lumią 735, choć czasami bywają bardzo irytujące. Nie ma co się nad nimi rozpisywać, więc przedstawię je po prostu w postaci listy:
[list] [item]Autokorekta niekiedy niewłaściwie daje duże litery, a i czasami bez potrzeby zmienia dobrze wprowadzone słowa – wręcz nadgorliwie.[/item][item]Występują problemy z centrum powiadomień, które czasami nie chce się za pierwszym czy drugim razem wysunąć, a i potem jest problem z jego schowaniem. Ponadto czasem te 4 podstawowe przełączniki wysuwają się za bardzo w dół, przez co widać ucięte fragmenty tych schowanych.[/item][item]Aplikacja Dane o Ruchu w ogóle się nie uruchamia.[/item][item]Niektóre funkcje w ustawieniach powodują wywalanie się tej aplikacji – chociażby oszczędzanie baterii w momencie próby podglądu na to, co najbardziej zużywa naszą energię.[/item][image=wp_ss_20150412_0001]
[item]Nierzadko występują spadki wydajności, które najczęściej występują w nowych programach – warto przy ty wspomnieć, że i podpowiadanie słów podczas pisania działa z lekkim opóźnieniem.[/item][item]Występują problemy z niektórymi starymi aplikacjami – nie uruchamiają się w ogóle albo zaraz po uruchomieniu zamykają.[/item][item]Klawiatura czasami przesuwa się śmiesznie w górę – minimalnie, ale jednak. Ponadto dużo gorzej reaguje na dotyk (opóźnienia?), przez co popełniam znacznie więcej błędów niż dotychczas – bardzo utrudnia to pisanie.[/item][item]Brakuje przełącznika do transferu danych.[/item][item]W ustawieniach centrum powiadomień są powiadomienia LED i teraz pojawia się pytanie – czy ich wyświetlanie to błąd i tego ma nie być, czy jednak mają być, z tym że po prostu jeszcze nie działają. Przekonamy się może już w następnej kompilacji.[/item][image=wp_ss_20150412_0005]
[item]U niektórych osób (w tym i u mnie) występuje problem z blokadą PIN, kiedy to telefon się zacina podczas próby jego wpisania – mi pomogło przywrócenie ustawień fabrycznych.[/item][item]Nie można ustawić własnego dźwięku połączenia – system po prostu nie widzi wrzuconego pliku.[/item][image=wp_ss_20150412_0010]
[item]Słaba jakość rozmów.[/item][item]Jak pisałem wcześniej aplikacja Aparat potrafi zwiesić telefon (choć nie zawsze).[/item][item]Insider Hub nie uruchamia się.[/item][item]Hub Gry pokazuje w sobie skrót do samego siebie.[/item][item]Mało który kafelek się odświeża + nie zawsze działające powiadomienia z aplikacji Outlook.[/item][item]Wyciszony dźwięk powiadomień skutkuje wyciszeniem budzika.[/item][item]Komputer nie widzi w ogóle mojej Lumii.[/item][item]Wysyłanie wiadomości SMS poprzez szybkie powiadomienia nie działa w trybie oszczędzania baterii (dość dziwna przypadłość).[/item][item]Ogólnie urządzenie 3x wymusiło u mnie restart: raz przestał działać dotyk; innym razem nie chciały się uruchomić aplikacje do wiadomości oraz telefonu; no i ostatni problem dotyczył nieszczęsnego aparatu, który zwiesił mi telefon.[/item][/list]
Podsumowanie
Tak mniej więcej przedstawia się moje obcowanie z Windows 10 Mobile zainstalowanym na Lumii 735. Oczywiście już sama instalacja przyprawiała mnie o ból głowy – najpierw problemy z pobraniem przez niewyrabiające serwery Microsoftu. Potem błąd karty pamięci (zbyt wolna?), gdy miałem za mało wolnego miejsca w urządzeniu. Gdy wreszcie mi się udało to wystąpił wspomniany wcześniej błąd z blokadą PIN, ale gdy wreszcie przywróciłem ustawienia fabryczne to wszystko wróciło do względnej normy (prócz opisywanych wyżej niuansów). Ogólnie system w codziennym użytkowaniu daje radę, a i bateria trzyma porównywalnie do wersji 8.1. Mam nawet dziwne uczucie, że podczas korzystania z LTE ogniwo sobie radzi nawet lepiej niż wcześniej – no ale ciężko to ocenić bez żadnych konkretnych pomiarów. Dodatkowo bardzo mi się spodobał nowy wygląd okienek, które przedstawiają systemowe powiadomienia – są teraz maksymalnie kanciaste z obwódką o kolorze dopasowanym do aktualnie wykorzystywanego motywu.
Czy polecę więc ten system komukolwiek, kto nie ma innego urządzenia pod ręką? Zdecydowanie nie. Choć mi działa względnie akceptowalnie, to jednak wiem jakie potrafi wyczyniać cuda – dużo tutaj zależy od szczęścia. Ja ogólnie jestem zadowolony, choć wciąż brakuje mi wsparcia dla OTG czy tej nieszczęsnej diody LED – ofc teoretycznie moje urządzenie może to obsłużyć, ale ostateczna decyzja leży w gestii Microsoftu. Nie zdziwi mnie wcale, jeśli po prostu zachowa te „bajery” dla nowych urządzeń.