Bass reflex i majowe Windows 10 dla wiernego odtwarzania muzyki z PC
06.09.2019 | aktual.: 22.10.2019 07:51
Windows 10 z maja 2019 roku bardzo dobrze wypadł w testach z odtwarzaniem muzyki. Tą jakość na wyższym poziomie można uzyskać z automatycznym doborem sterowników. Wcześniej wymagało to więcej zachodu. Na IFA 2019, które bazują na długiej tradycji audio jest cicho na ten temat, bo targi są imprezą dla handlowców i ciekawostki trzeba wyszukać sobie serwisach internetowych.
Ta poprawa w Windows 10 będzie bardzo pomocna w projekcie skierowanym do architektów wnętrz. Jego celem jest, by w domach można było optymalnie odtwarzać muzykę z PC i głośnikami w obudowie z tunelem rezonansowym. Wiem, że trudno jest jednocześnie wyjaśnić potrzebę właściwego ustawienia głośników i PC. Komentarze pod wpisami tutaj wyraźnie wskazują, że temat takiej konfiguracji PC jest trudny nawet dla czytelników serwisu o oprogramowaniu. Prościej będzie skoncentrować się tylko na wątku o ustawieniu głośników, przez co stanie się to dla architektów wnętrz łatwiejszy do zrozumienia.
Wypoczętym po wakacjach czytelnikom niniejszego serwisu spróbuję jednak przedstawić temat w całości. W temacie konfiguracji PC ograniczę się jednak tylko do jednego wątku.
Ustawienie głośników podłogowych z bass reflex jest relatywnie łatwe.
Ich rozmiar powoduje, że najczęściej stawia się je pod ścianą. Najmniej krytyczne jest to, gdy mają otwór we froncie. Jeżeli jest z tyłu - należy zachować stosowny odstęp do ściany. Konstruktorzy mogą oczywiście mieć jakieś inne koncepcje, ale to jest już zupełnie inne zagadnienie. Problemem jest akustyka pomieszczenia, bo z głośnikami podłogowymi słucha się muzyki z odległości kilku metrów i używa większą moc wzmacniacza. W lipcu tego roku poruszyłem szerzej temat tych problemów.
Jest tu duże pole działania dla architektów wnętrz - jeżeli dostaną odpowiednie wsparcie, a nie tylko informację marketingową producentów sprzętu audio.
Innym lekarstwem jest rozwiązanie, które na potrzeby studia nagrań nazywane jest Near Field Monitors. Chodzi o to, że mniejsze głośniki wystarczą przy biurku i potrzebne jest mniej mocy. Jest tylko problem, że głośniki ustawione pod ścianą na biurku bardzo radykalnie zmienią swoje właściwości. Dotyczy to najbardziej tych z otworem bass reflex w tylnej ściance.
Powszechnie dostępne głośniczki komputerowe mają także pracować w bliskim polu i bardzo często mają bass reflex. Powstają jednak z myślą o efektach dźwiękowych, a nie wiernym odtwarzaniu muzyki. Postawione pod ściną wzmacniają wrażenia z efektów dźwiękowych w np grach. Nie wykluczam oczywiście, że są oferty, gdzie konstrukcja dostosowana jest dla odtwarzania muzyki przy biurku, ale mało prawdopodobne jest, że pracują wówczas optymalnie.
Latem zrobiłem testy z ustawieniem głośników na biurku
Punktem wyjścia były polskie monitory studyjne APS Klasic. Korzystając z nich zagwarantowałem dla swoich testów niski poziom zniekształceń spowodowanych przez głośniki. Mówiąc inaczej, mogłem określić "czyste zniekształcenia", które spowodowane są przez takie lub inne ustawienia na biurku głośników z bass reflex. Jeszcze lepiej mógł się tu sprawdzić APS Aeon2, który powstał we współpracy z nowojorskimi producentami muzyki, ale dla tych testów ma nietypowy otwór tunelu rezonansowego.
Sprawdzałem również inne głośniki oraz zaawansowane podwieszenia na ścianie nad biurkiem. Testowałem także rozmieszczenia głośników poza blatem biurka, ale z uwzględnieniem, że słuchający muzyki siedzi przy nim. Wydawać się może, że jest to "szykanie dziury w całym", bo monitory APS to profesjonalne narzędzie i po co coś jeszcze kombinować. Trzeba jednak brać pod uwagę, że stworzone zostały dla realizatora dźwięku w profesjonalnym studio, gdzie stół nie stoi pod ścianą.
Zauważyłem przy okazji, że polskojęzyczne hasło Wikipedii o monitorach studyjnych nielogicznie eksponuje te dla bliskiego pola. W angielskojęzycznym zostało to całkiem konkretnie zredagowane. W profesjonalnym studio nagrań najważniejsze są główne monitory, a te małe dla odsłuchu w bliskim polu mają tylko funkcję pomocniczą.
Rozwiązaniem dla osłuchu przy typowym biurku są odpowiednie "stojaki".
Nie jest to żadne "epokowe odkrycie", bo takie rozwiązanie widać nawet w Wikipedii na ilustracji angielskojęzycznego hasła o monitorach studyjnych.
Eleganckie głośniczki komputerowe ze zmyślnymi stojaczkami oferowano już wiele lat temu i marketingowo sugerowano je dla elitarnej grupy użytkowników biurkowych maszyn Apple. Wspomniałem o tej ofercie w lipcu 2016 roku.
Istnieje również patent z nazwą Apple's HomePod. Te oferty mogą wystarczać fanom marki Apple, ale nie każdego zadowala logo z jabłuszkiem, by w pełni zapewnić sobie chwilę relaksu z muzyką. W związku z tym wspomniałem już w lipcu 2016 roku o monitorkach studyjnych Fostex PM 04 z ceną 399 zł., a pod koniec września 2016 także o ofercie Yamaha NX N500, która wydaje się być zbyt droga z powodu wygórowanych ambicji z MusicCast.
W kwietniu br zamieściłem wpis o produkowanych w Finlandii monitorach studyjnych, które można optymalnie skonfigurować względem słuchacza. Mówiąc konkretniej, chodzi o skorygowanie ich "do warunków akustycznych" w miejscu, gdzie siedzi słuchacz. Opcjonalnie oferowane są tu także nóżki dla modeli do pracy w bliskim polu. Ta fińska oferta monitorów skierowana jest jednak do inwestujących w profesjonalną produkcję muzyki i ceny są stosowne do tego.
W domu praktycznie jest podłączyć PC z zestawem hi‑fi lub monitorami studyjnymi na "biurkowym" stojaku.
Warto jest do tego skonfigurować PC, żeby w nim zapewnić sobie najlepszą możliwą jakość odtwarzania muzyki. Przyda się tu skorzystanie z koncepcji New Acoustic Dimension, czyli ograniczyć do minimum funkcje, by zapewnić maksymalną jakość odtwarzania muzyki. Najlepiej charakteryzuje tą koncepcję legendarny wzmacniacz brytyjski NAD 3120, który jest dziełem norweskiego konstruktora Edvardsena.
Konstruktor stwierdził, że we wzmacniaczu warto jest całkowicie wyeliminować korektę niskich i wysokich tonów. Najbardziej perfekcyjnie zrealizowała to chyba Yamaha w modelu A320. Chodzi o to, że korekta tonów we wzmacniaczu bazuje na analogowych filtrach, które utrudniają precyzyjne przetwarzanie sygnału w układach elektronicznych.
Przeciwną koncepcję wykreowano w JVC. Zaoferowano we wzmacniaczach wbudowany korektor SEA. Zrodził się z tego trend domowych zestawów audio z equalizerem. Takie urządzenie jest bardzo użyteczne w systemach nagłośnienia estradowego. Na tym rynku JVC nie ma jednak doświadczenia. Podobnie jak inne marki koncernu Matsushita. Natomiast Yamaha oferuje z dużym sukcesem na ten rynek produkty z najwyższą klasą. Daje to logiczne wyjaśnienie, czemu bardziej zainteresowała ich koncepcją Edvardsena.
EQ w domowych zestawach audio ma zbyt kiepską jakość, żeby wiernie spełnić funkcję korektora akustyki pomieszczenia. Jest bardziej reklamowym gadżetem. Najczęściej jest to dublowanie funkcji korektora barwy dźwięku we wzmacniaczu, gdzie jest jeszcze na dodatek psychoakustyczny filtr loudness. Taki filtr z ulepszoną koncepcję miał w NAD zastąpić tradycyjne pokrętła dla niskich i wysokich tonów.
Teraz w PC możliwości korektorów są imponujące i jest to w dużej mierze zasługa oprogramowania. Bardzo ciekawy jest np MathAudio Room EQ VST/AU and Room EQ for Foobar2000. Cyfrowe filtry również nieźle już sobie radzą z obróbką dźwięku. W czasach produkcji NAD 3120 były one zbyt kosztowne, a efekty nie zawsze zadowalające.
Niemniej koncepcja Edvardsena pozostaje nadal słuszna, żeby dla uzyskania najlepszej możliwej jakości odtwarzania muzyki ograniczać się do niezbędnych funkcji.
W konfiguracji PC na potrzeby odtwarzania muzyki przyda się "odchudzenie" ze zbędnych elementów. Jest to jednak bliższe temu, co robi się dla uzyskania optymalnej mocy z silnika, gdy chcemy mieć samochód wyczynowy i eliminuje się wówczas zbędne elementy, jak np. klimatyzacja. W PC zredukować można do minimum oprogramowanie, by dla odtwarzania muzyki zapewnić maksymalną wydajność pracy procesora.
CPU we wczesnych PC były zbyt słabe, by poradzić sobie z odtwarzaniem muzyki.
Wymyślono przez to karty dźwiękowe, gdzie był dodatkowy procesor, który został optymalnie przystosowany dla obsługi fonii w PC. Oprogramowanie producenta zapewniało tu najlepsze możliwe rezultaty. W największym uproszczeniu można to określić systemem wbudowanym do obsługi otwartej struktury PC. Można to również nazwać przestawką foniczną. Tak są obecnie najczęściej oferowane na USB.
Pierwsze karty dźwiękowe powstały jednak dla 8 bitowej szyny ISA, która była mało wydajna i układy na kartach musiały być niezwykle zaawansowane. Tym samym koszta ich produkcji były bardzo wysokie. Można było je zredukować obniżając jakości kart w tańszej ofercie. Działy marketingu opisywały to odwrotnie, bo nie można było przecież informować, że dobre są tylko najdroższe modele, a reszta to jedynie ich surogaty. Tak zrodziła się religia z kartami do odtwarzania muzyki.
Szyna 16 bitowa w znaczącym stopniu zmieniła sytuację, ale religie rządzą się własnymi prawami. Handlowcy potrafili to właściwie zagospodarować i zasugerować, że karty na szybszą szynę mają lepszą jakość. Była to prawda, ale nie do końca tak jak było to reklamowane. Takiej sztuczki nie udało się im już efektywnie zrealizować z szynami PCI. Spore nadzieje pokładano jeszcze z pomysłem Apple na połączenie szeregowe FireWire, ale to się już nie ziściło.
Niemniej dla najbardziej wymagających klientów nadal są zaawansowane przystawki na USB, w których jakość analogowego przedwzmacniacza w przetworniku A/D może być bardzo przydatna. Potrzebne mogą być również do obsługi srebrnych krążków z wyższym standardem, ale nie jest to spowodowane ograniczeniami technologicznymi, a obwarowaniami handlowymi. W droższych przystawkach analogowe układy dla DAC mogą także poprawić jakość odtwarzania muzyki z iPod itd, ale jest to chyba inna kategoria użytkowników.
Współczesny CPU bez problemu radzi sobie z muzyką,
PC z zainstalowany w nim systemem operacyjnym bazują jednak na technice z oddzielnym procesorem. Ten relikt jest teraz standardowo montowany na płycie głównej i to zapewnia najbardziej efektywny przepływ danych. Efektywność pracy CPU na potrzeby odtwarzania muzyki może dodatkowo zwiększyć redukcja programów, które rezerwują sobie jego zasoby. Pozytywny wpływ mają także sterowniki, które umożliwiają efektywną pracę podzespołów w PC.
CPU jest jak nazwa wskazuje jednostką centralną i im mniej blokuje się jego pracę, tym efektywniej może działać. Zyskują na tym zarówno szybsze, jak i wolniejsze jednostki.
Usunięcie zbędnego oprogramowania stało się proste ze specjalistycznymi programami, które często są bezpłatne i łatwo je znaleźć tutaj w serwisie. Jeden z nich jest w ofercie iObit. W domowym serwerze muzyki można odinstalować wszystkie programy Windows - przy założeniu, że nie korzystamy także z zasobów udostępnionych w Internecie. Wcześniej warto jednak zainstalować sobie domyślny program do odtwarzania muzyki.
U mnie jest to AIMP i wszystko działa bezproblemowo. Z innymi programami może tak nie być, ale ich ilość jest tak duża, że sprawdzenie tego jest syzyfową pracą. Koncentruję się przez to tylko na tym co jest istotne dla mnie i to może odstraszyć tych, którzy mają słabą wiedzę o oprogramowaniu.
Kolejnym krokiem, by zapewnić efektywniejszą pracę CPU jest oczyszczenie rejestru Windows. Jest do tego wiele programów i ma go również iObit. Automatyczne posprzątanie z nim świeżo zainstalowanych okienek daje dobre efekty. Jeszcze istotniejsze jest to po odinstalowaniu zbędnych programów. Błędne pozycje w rejestrze systemu operacyjnego w istotny sposób zakłócają pracę PC.
Automat słabiej jednak sobie radzi, gdy PC ma więcej różnych zadań do spełnienia i to może także odstraszyć wiele osób. Program po sprzątaniu najlepiej jest odinstalować, by samodzielnie nie ingerował w pracę PC.
PS 9 IX 1019
W tekście nie wspominałem o punkcie wyjścia z domowym serwerem, że na jednym dysku jest OS, a na innych zarchiwizowana muzyka. Tak samo, że majowe okienka sprawdziły się po nowej instalacji na czystym dysku. Aktualizacji do tej wersji Windows na starszej zupełnie nie polecam przy opisywanej w tekście koncepcji. Nie zagłębiam się w istotę sprawy z aktualizacjami, bo nie ma to żadnej praktycznej zasadności przy nowej instalacji.
PS 10 IX 2019
Tu w serwisie pojawił się zgrabnie napisany tekst w temacie rozwoju Windows, a tym samym PC. W zakończeniu pojawia się nawet wątek z muzyką, ale jest definitywnie na inną nutkę. Z mojej strony dodam, że rola O/S 2 była znacznie większa od tego co zostało tylko wspomniane na marginesie. Z perspektywy współczesnego użytkownika jest to już jednak mniej istotne.
PS 12 IX 2019
Po opublikowaniu wpisu pojawiły się tutaj w serwisie informacje dot aktualizacji okienek, by zlikwidować zbędne obciążenie CPU, a w najświeższym doniesieniu podane jest m.in.:
Po instalacji KB4515384, użytkownicy Windows 10 1903 nie powinni już bowiem doświadczać problemu z nieuzasadnionym obciążeniem procesora.
Potrzeba odciążenia procesora zauważona została nie tylko w Microsoft i w innej notce można przeczytać m.in.:
Apple informuje, że koprocesor U1 poda precyzyjne położenie kompatybilnych urządzeń w pokoju. O jednym z zastosowań informuje specyfikacja systemu iOS 13.1, który zostanie wydany 30 września.
PS 14 IX 2019
Odinstalowanie z programem iObit systemowego Media Player, który jest niepotrzebny, może jednak sprawić pewne problemy i wówczas pomocna jest aktualizacja Media Feature Pack
PS 26 IX 2019
W temacie czyszczenia rejestru warto przeczytać news Piotra Urbaniaka pt "Microsoft zbanował CCleaner. Oficjalna domena trafiła na czarną listę".
PS 27 IX 2019
W pierwszym PS zwracam uwagę na aktualizacje i na ten temat warto przeczytać polemikę tutaj w serwisie:
https://www.dobreprogramy.pl/Windows-10-19H2-zmniejsza-poziom-patologi...
https://www.dobreprogramy.pl/Windows-10-jest-lepiej-ale-wciaz-nie-jest...
PS 28 IX 2019
Oskar Ziomek przekazał wczoraj informację, która rozpoczyna się:
Windows 10 otrzymał nową aktualizację zbiorczą. Pakiet KB4517211 rozwiązuje liczne dotychczasowe błędy, ale – co zaskakujące – nie jest receptą na znany od ponad tygodnia problem nieuzasadnionego obciążenia procesora.
PS 22 X 2019
Programy do czyszczenia jak każdy inny soft nie są odporne na różne ataki. Taki przypadek podaje Piotr Urbaniak pt "Avast został zhakowany. Firma uważa, że celem ataku był CCleaner"