Blog (121)
Komentarze (1.6k)
Recenzje (1)
@AudiofilPC50 nr Polityki otwiera drzwi dla okienek do odtwarzania muzyki :-)

50 nr Polityki otwiera drzwi dla okienek do odtwarzania muzyki :‑)

W gwiazdkowym materiale promocyjnym w Polityce nr 50 z 15 grudnia na stronie 105 pt „PREZENTY & INSPIRACJE” jest hasło „uwolnij się od pilota i korzystaj z bezprzewodowej klawiatury”. Zrobiłem to już wiele lat temu, bo utwory z zakupionych płyt najwygodniej jest mi wybrać na ekranie komputera z pomocą myszy i klawiatury - o ile zostały wcześniej zarchiwizowane na twardym dysku. Problemem było uzyskanie właściwej jakość dźwięku z komputera. Powstał więc analogowo uszlachetniony PC, a bardziej precyzyjnie Audiophile PC Music Server, którego hasłem jest, że „uwalnia melomanów od słuchawek”. Chodzi o to, że można go bezpiecznie podłączyć w domu do dobrej klasy zestawu audio.

577020

Prace z analogowo uszlachetnionym PC wystartowałem dużo wcześniej - nim można było pomarzyć o zarchiwizowaniu płyt z dobą jakością. Komputer miał wtedy dostarczyć informacje z bazy danych, które wspomagał przekaz muzyczny z analogowego źródła. Nie mam sensu wchodzić w temat rozwiązań z tamtych czasów, bo we współczesnej perspektywie wydają się całkowicie nielogiczne, ale generalnie widać, że postawienie na otwartą strukturę PC było słuszne, bo w praktyce nie sprawdziły się reklamowane dla dźwięku i obrazu Atari i Amigi, które były swojego rodzaju systemami wbudowanymi.

W ostatnich latach obserwujemy wysyp droższych i tańszych gadżetów na bazie systemów wbudowanych. Ojcem tego trendu jest Steve Jobs, który w ten sposób chciał udowodnić słuszność swoich koncepcji, które były podstawą Apple, ale przegrały z otwartością struktury PC. IBM miało oczywiście ambicje, żeby PC był systemem wbudowanym, bo kiedyś na monopolu zbudowali swoją pozycję, ale szyki pomieszał im Bill Gates. Fascynowały go osiągnięcia Apple i IBM, ale rozumiał, że siła jest w otwartych systemach. Teraz Microsoft ponownie zagospodaruje rynek, który Jobs po raz kolejny wykreował z błędną koncepcją i stworzył trend dla urządzeń do wszystkiego.

577023

Absurd tych urządzeń do wszystkiego jest świetnie przedstawiony w artykule pt „Życie na bateriach”, który został opublikowany na str. 102 w 50 numerze Polityki. Jest to temat, który w brytyjskiej prasie funkcjonuje jako „no‑mobile-phone-phobia”, czyli nomofobia. Poruszony temat z bateriami jest tylko jednym elementem tego problemu. Chodzi o to jak wielu ludzi stało się uzależnionych od jednego urządzenia. To właśnie było ambicją Jobsa i bardzo chętnie podchwycili to Chińczycy. Natomiast Microsoft chce nas uzależnić od systemu, ale w jego interesie leży, byśmy korzystali z wielu urządzeń i mogli każde z nich obsługiwać dowolną aplikacją. Można porównać to do otaczającego nas trendu politycznego, gdzie Chiny, Islamiści i Putin mają koncepcję idealnego państwa, a w Europie szukamy indywidualnych rozwiązań na bazie wspólnego systemu. W tym porównaniu USA jest jak MS‑DOS, gdzie zaadaptowane zostały dobre rozwiązania innych i dodano BASIC, który był jasną deklaracją otwartości systemu i na tej bazie otwarte zostały drzwi dla Windows.

Analitycy wróżą koniec PC, bo patrzą na statystyki wzrostu sprzedaży, który napędzany był przez komputery do prac biurowych. Nie widzą szerszej perspektywy, tak jak Microsoft, że będziemy korzystać z różnych urządzeń na bazie PC, które nie będą już szarymi pudłami na biurku. Obsługiwać je będzie system operacyjny, z którym radzą sobie już miliardy ludzi. Tu jest ogromne wyzwanie dla Windows 10, który zyskał już ogromną popularność, chociaż jest w nim jeszcze wiele do zrobienia. Nie słychać prawie żadnych dyskusji o niedociągnięciach technicznych tego nowego systemu, a jest na temat wyglądu i generalnie o sposobie obsługi.

577026

Jednym z takich komputerów jest domowy serwer muzyki. Wielu ludzi nadal będzie korzystać z muzyki udostępnianej w Internecie, ale tam nie znajdziemy jakości, jaką zapewnia nam własna kolekcja płyt. Słaba jakość muzyki z globalnej sieci wykreowała już trend nostalgii do płyt winylowych, którym daleko jest do doskonałości. Chińczycy zauważyli zapotrzebowanie na domowe serwery muzyki i oferują urządzenia na bazie systemów wbudowanych, ale ich jakość jest na tym samym poziomie, jak sprzedawane w supermarketach tanie golarki i gramofony dla płyt winylowych.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (2)