AveLAB - Paladone MyAmp
Witam,
No, nareszcie chwila czasu na blog! I to zanim ktoś ogłosi, że ze mną kiepsko !
Zgodnie z pierwszym członem tytułu, ten wpis poświęcony będzie krótkiej recenzji ciekawego urządzenia. Tym razem na warsztat wziąłem Paladone MyAmp.
Coooooooooooooo?
Za tą niewiele mówiącą nazwą kryje się nic innego, jak zewnętrzny głośnik do odtwarzaczy MP3. Urządzenie ma standardowe wejście 3,5mm i jest kompatybilne zarówno z iPodami, jak i ze starym odtwarzaczem Manty (kupiony w 2000 roku, pojemność aż 128mb). Teoretycznie powinny też pasować telefony komórkowe mniej...hmmm....ekstrawaganckie niż mój. Tak w ogóle, ostatnimi czasy wszedłem przypadkowo w posiadanie 3 iPodów (2 Nano + 1 Classic). Chyba dam 2 znajomym pod choinkę ;) Jest i port USB.
O ile wierzyć Sieci, to orientacyjna cena urządzenia waha się w okolicach 100 pln. Ja kupiłem to cudo podczas króciutkiego pobytu w UK za 10 funtów, a więc trochę taniej.
Pierwsze wrażenie
Całość wygląda bardzo przyjemnie, podobno naśladuje styl wzmacniaczy Marshall and Fender. Styl retro kolumny jednym może się podobać, a innym nie - kwestia gustu. Materiały użyte do budowy wydają się solidne. Może nie jest to kawał stali, ale nie bałbym się raczej o upadek z małej wysokości.
W zestawie mamy kabelek do ładowania z portu USB, instrukcję i kabelek-przejściówkę. Całość zasilają 3 baterie AAA (pasują akumulatory), można też działać na wewnętrznej baterii, ładowanej z komputera. Klapka do wymiany baterii jest niestety niefortunnie wykonana - żeby je wyjąć, potrzeba śrubokręta. Stan urządzenia pokazuje czerwona dioda.
Grać wszystko może, jedno lepiej a drugie gorzej...
A jak to gra? Cóż, szału nie ma. Przy muzyce z dużą ilością basów nawet moje - niezbyt przeczulone na punkcie jakości dźwięku - ucho wyłapuje płycizny. Z drugiej strony, ten niewielki głośniczek daje dosyć głośny dźwięk. Niestety mono. Chyba sensowniejsze są zestawy z 2 głośniczkami stereo.
Ciekawą funkcję odkryłem za to przypadkiem :) Po zabawie serwerami dźwięku udało mi się jakoś skoordynować Paladone z laptopem w taki sposób, że głośniki lapka oraz MyAmp działają symultanicznie. Znacznie podnosi to maksymalną ilość decybeli, jakie mój Samsung może generować. Wyciszenie dźwięku w systemie wycisza też Palatone - bajka :)
Werdykt?
Głównym hasłem reklamowym urządzenia jest kompatybilność z iPodami. I właśnie do użytkowników tychże urządzenie powinno trafić. iPod nie ma absolutnie najlepszego dźwięku na świecie (zwłaszcza słuchawki z pudełka), ale jest wygodny, fajnie się go używa i dobrze wygląda. Podobnie jest z Paladone MyAmp. Jakość dźwięku nie powala, ale design jest świetny, a do zwykłego puszczenia utworu czy płyty w gronie znajomych wystarcza z nawiązką. Urządzenie nie jest ogromne i można je zabrać na piknik (no, to za pół roku ;) albo używać jak ja, jako 3 głośnik w laptopie. Taki tandem starcza nawet na domówki u mnie :D
Jeżeli szukasz tego typu urządzenia i nie przejmujesz się straszliwie każdą nutą wydawaną przez głośnik - możesz kupować. Jeżeli zamiast iPoda kupiłeś inny odtwarzacz po trzygodzinnym porównywaniu jakości dźwięku - odpuść.
P.S. Czemu w tytule wpisu nie można używać cyrylicy? :F