Kiedy stare łączy się z nowym
Witam,
Nie da się ukryć, że rozwój IT na szeroką skalę (powiedzmy, konsumencką) jest domeną czasów bardzo współczesnych. Nie będę się tutaj silił na ustalenie jakiejś jednej, jedynej daty (np. roku), bo nie ma to sensu.
Jakiś czas temu w dziale Lab pojawiła się arcyciekawa recenzja LEGO Mindstorms. Wiele osób było zaskoczonych jakością i/lub możliwościami tejże zabawki.
Jednak nie ja. Producent duńskich klocków (które seryjnie produkowane są od lat 60) rozeznaje się w dobie Internetu jak mało kto, powiedziałbym wręcz że wzorowo. Spójrzmy, dlaczego konkretnie tak sądzę:
Left for Digital Designer
Firma na swoich stronach (ale nie tylko tam) udostępnia między innymi narzędzie Lego Digital Designer. Nie jest to oczywiście rywal AutoCADa, ale:
- Jest darmowy - Występuje zarówno na Windows, jak i na Maca... - A na Linuksie działa pod Wine out of the box - Z okna programu można zamówić budowlę (sam przeliczy ilość każdego elementu)
I najważniejsze - ma opcje eksportu oraz importu. Dzięki maniakom budowania (o których za chwilę) większość starych zestawów już przeportowano, więc można obejrzeć je sobie pod dowolnym kątem czy rozebrać nie wydając ani grosza.
Warto tutaj zwrócić uwagę, że firma nie tylko nie postrzega takiego portowania jako rzeczy złej (co w dzisiejszych czasach jest rzadkie, sporo modów do gier umiera przez roszczenia praw autorskich), ale wręcz do tego zachęca.
Istnieje też nieco bardziej rozbudowany odpowiednik LDD o bogatszych możliwościach, na swoim blogu opisał go tomilipin.
Community to podstawa
Przez blisko 50 lat produkcji rodzaje elementów nieco ewoluowały od standardowych kolorowych prostokątów. W rezultacie LEGO stało się dość wdzięcznym budulcem do różnego rodzaju modeli, a dla wielu dorosłych osób wręcz hobby.
Większość takowych maniaków skupiona jest na forum Eurobricks. Znaleziska z agregatorów typu Reddit dotyczących mega budowli pojawiają się tam znacznie wcześniej, toteż w miarę regularnie śledzę co się tam dzieje.
Jak się okazuje, przedstawiciele nie tylko są tam obecni, ale rzucają teasery nadchodzących rzeczy, sponsorują nagrody w konkursach i pytają się fanów o opinie na różne tematy. I zwykle owe opinie mają przełożenie na koniec (przykład: żagle w Queen Anne's Revenge, zmienione po krytyce modelu beta). Z ręką na sercu, ile firm robiących takie rzeczy znacie?
Don't be evil
Zasada żywcem wzięta od Google jest jeszcze bardziej rozbudowana. Bricklink, czyli nieoficjalne targowisko klocków używanych, ma wsparcie (m.in. finansowe) od LEGO. A przecież to w pewnym sensie konkurencja i obniżanie sprzedaży, zwłaszcza że to tam zaopatrują się ludzie szukający naprawdę hurtowych ilości (pokroju 10K razy jeden element)!
Podobnie rzecz ma się ze sklepami online oferującymi elementy na zamówienie, których normalnie nie ma w ofercie. Żaden z nich nie jest zamykany za używanie znaków towarowych czy robienie konkurencji, a na Eurobricks przedstawiciele duńskich cegiełek wypowiadają się o takich projektach co najmniej dobrze.
Widać, że ktoś odrobił lekcję z marketingu i zamiast panicznie zastrzegać co swoje po prostu buduje community wokół produktu. W dodatku z pożytkiem dla obu stron, przynajmniej na razie.
Rodzynki w cieście
Do maniaków oraz kolekcjonerów adresowane są też specjalne zestawy, zwykle drogie i naprawdę ogromne:
Sam fakt, że nagrywają video też można zaliczyć do pozytywnego "marketingu Web 2.0". A tych video jest sporo.
W politykę czegoś dla starszych osób wpisuje się też fajnie wspomniane Mindstorms, czyli proste programowanie z budowaniem. Tutaj nie ma co się rozpisywać, Redakcja zrobiła to za mnie ;) Dodam tylko, że silniczki czy małe kamery (nie czujniki, kamery do nagrywania) były już wcześniej i naprawdę ciężko odmówić na tym polu eksperymentów.
Last, but not least
Na koniec rzecz najbardziej, zdawałoby się, oczywista - strona internetowa. Co z nią?
Ano można z niej choćby pobrać grę MMO. Serio, ile firm robiących zabawki (a jest kilka niewiele mniejszych od LEGO, naprawdę) wypuszcza własne MMO? W świetle tej rewelacji gry, komiksy czy forum są oczywistą oczywistością.
Ze stroną bardzo mocno powiązane są produkty - przykładowo linia PoTC ma w każdym zestawie kartę z kodem do wpisania na jednej z podstron. Nagród nie będę ujawniał, ale to nie są durne tapety ;)
Obecność i aktywność na portalach społecznościowych także bez zarzutu.
Quo vadis, Ave?
Oczywiście na prezydenta.
Wyszła z tego straszna reklama, ale co mi tam. Najwyżej nie pójdzie na Główną ;P Prawdę mówiąc, zdziwię się jeśli pójdzie (jakby nie patrzeć piszę o LEGO zamieszczając ogromnego Niszczyciela ze Star Wars) :D
Nikt nie musi się ze mną zgadzać (jeszcze, wybory idą, mwahaha!), ale w mojej skromnej opinii LEGO to popisowy przykład jak produkt namacalny i popularny przed pojawieniem się nowych technologii w każdym domu można połączyć w spójną całość z dobrodziejstwami 21 wieku. Nie tylko od strony marketingowej, ale też prawdziwej współpracy z klientami oraz rozwoju produktów.
Oczywiście takich przykładów można znaleźć więcej, do czego Was zachęcam w Komentarzach :) Na pożegnanie ciekawa diorama: