"Redakcja od kuchni" - wywiad z Cebulą
Kamil Cybulski na portalu znany jako Cebula jest jednym z założycieli dobrychprogramów. To on tym razem zostanie przeze mnie "przepytany", zapraszam =P
1. Jesteś jednym z założycieli portalu, jak z Twojej perspektywy wyglądały początki?
Prowadziliśmy firmę, która tworzyła zwykłe strony WWW. Mieliśmy jednak ochotę zrobić coś ciekawszego, coś związanego z naszymi zainteresowaniami. Jako nastolatkowie trochę programowaliśmy, mając chyba 16 lat stworzyliśmy z Krogulcem, na zamówienie, komercyjną aplikację edukacyjną, gdzieś tam się sprzedawała :) Potem wpadliśmy w wir "składactwa". Byliśmy jedną z dziesiątek, a może i setek firemek we Wrocławiu sprzedających pecety. Mieliśmy ambicje sprzedawania fajnych komputerków, w fajnych obudowach, ale majątku nie zarobiliśmy ;)
Kolejnym etapem było Xenium, tworzenie prostych stron WWW jakoś nam szczególnej frajdy nie dawało, interesowaliśmy się oprogramowaniem więc zdecydowaliśmy, że stworzymy serwis o sofcie. Czasy były skrajnie pirackie, ale my mieliśmy jakoś zakorzeniony już szacunek do wartości niematerialnych. Sami zarobiliśmy na programowaniu, za połowę zarobionych pieniędzy kupiliśmy zresztą nawet oryginalnego Borland Pascala. Uważaliśmy, że autorom za robotę kasa się należy. Wiedzieliśmy jednak, że ropy w Polsce za dużo nie ma - ceny programowania były często kosmiczne z naszego, polskiego punktu widzenia. Nie łatwo więc "być legalnym".
To legło u podstaw koncepcji dobrychprogramów. Poza problemem legalności, trudno było o miejsce w sieci gdzie można znaleźć wyselekcjonowaną bazę oprogramowania. Były takie bazy jak choćby Tucows czy na lokalnym podwórku Chip, ale były to typowe śmietniki (nie chcę nikogo obrazić, po prostu inna koncepcja) - wszystko co ktokolwiek wyprodukował trafiało do takich worków. Były więc dwa filary koncepcji: wyselekcjonowana baza softu (w każdej podkategorii przynajmniej jeden program bezpłatny do zastosowań prywatnych i komercyjnych, jeden płatny ale tani i fajny oraz najlepszy bez względu na cenę). Drugi "filar" to dbałość o "legalność" - dokładne informacje o licencjonowaniu i promocja legalności poprzez wspieranie różnych akcji, wspieranie producentów polskiego oprogramowania, popularyzowanie bezpłatnych alternatyw.
Początki były więc takie, że obgadaliśmy z Krogulcem i Liskiem koncepcję, wymyśliliśmy nazwę i siup ;) Lisek rozpoczął prace nad pierwszym silnikiem. Jak już w grudniu 2002 r. ruszyliśmy to z wypiekami na twarzach odświeżaliśmy licznik Stat24 i emocjonowaliśmy się jak małe dzieci każdym kolejnym userem na stronie. Gdy przekroczyliśmy setkę było święto :)
Potem, w maju, uruchomiliśmy forum, to był tak naprawdę początek wspaniałej społeczności, która wokół dobrychprogramów zaczęła się gromadzić. Do dziś niewątpliwie największym atutem portalu są ludzie wokół niego zgromadzeni, walczący o swoje racje w komentarzach do newsów, komentujący aplikacje, pomagający na forum i oczywiście piszący na tym blogu.
2. Jak wygląda u was organizacja pracy, kto jest "szefem szefów", jak często się sprzeczacie między sobą?
Jesteśmy mocno specyficzną firmą. Daleko nam do korpowych klimatów. Daleko nam również do klasycznego modelu hierarchicznego. Nie mamy ściśle określonej hierarchii - czasami powoduje to konflikty, czasami pojawiają się sprzeczności, ale uważamy, że korzyści jest więcej. Chcemy żeby wszyscy w równym stopniu uczestniczyli w tworzeniu portalu, dzielili się pomysłami i wątpliwościami. Nie chcemy nikogo zamykać w małym poletku jego obowiązków, mile widziana jest aktywność ze strony każdego z nas - zarówno ta twórcza jak i krytyczna. Brak "zamordyzmu" oczywiście wiąże się czasami z dość hałaśliwymi dyskusjami, ale taka nasza specyfika. Paradoksalnie nie każdy jest w stanie się dostosować do takiego systemu, jest wiele osób, które lepiej czują się w modelu: konkretne zadanie i termin realizacji - u nas trzeba więcej myśleć. Każdy model ma swoje plusy i minusy. W Xenium trudno by w ogóle było wprowadzać klasyczną hierarchię i "system nakazowy", nasze stosunki w firmie w dużej mierze opierają się na przyjacielskich kontaktach, a te nie trawią "rozkazów" i traktowania kogokolwiek z góry.
Czy się sprzeczamy? Oczywiście, często. Zwykle jednak wojny kończą się demokratycznymi decyzjami, głosujemy co i jak, a przegrani muszą przełknąć gorycz porażki :)
3. Na czym polega Twoja praca, jakie są Twoje obowiązki?
Tego pytania obawiałem się najbardziej ;) Hmm... Tak poważnie, trudno jakoś to ściśle określić. Zakres zadań/działań mam bardzo szeroki, a przy okazji nie konkretny. Krótko mówiąc maczam paluchy mniej lub więcej we wszystkim co robimy, na różnych etapach, od koncepcji po wdrażanie. Nie piszę już prawie newsów, nie mam na to czasu, może to zresztą lepiej ;) Mam też na głowie trochę drobiazgów formalnych, takich jak różnego rodzaju umowy itp...
4. Na jakiej maszynie pracujesz i jaki system masz zainstalowany, dlaczego taki wybór?
Na laptopie korzystam z Windows 8, poza tym mam iPada 1 z iOS oraz Galaxy SII z Androidem. Dlaczego tak? Na laptopie mam Windows bo nie lubię desktopowych Linuksów, a do MacOS jakoś się nie przekonałem. Więc Windows metodą eliminacji. Galaxy SII jest moim zdaniem doskonałym telefonem, a Android sobie radzi na nim znakomicie. iPad? Jak go kupowałem był bezkonkurencyjny. Znakomity ekran, responsywność itd., teraz czasy się zmieniły, chętnie wymienię iPada na fajny tablet z Androidem. Mam dość ograniczeń applowych, lubię wygodę wymiany danych między urządzeniami i między aplikacjami - dla mnie iOS to beznadziejne wycinanie wszystkiego co się da na rzecz wyimaginowanej ergonomii. Poza tym nie lubię polityki patentowej Apple'a.
5. Co skłoniło Cię do zainstalowania Windows 8 jako systemu głównego?
Ciekawość oraz w pewnym sensie zawodowy obowiązek, nie wypada mi nie mieć pojęcia jak to działa i wygląda. Na zabawę z Windows 8 zdecydowałem się jeszcze przed udostępnieniem wersji RTM. Windows 8 nie powala mnie na kolana, denerwują mnie niespójności, można wymieniać wady, można też opowiadać o zaletach. Rozumiem próbę ujednolicania interfejsów mobilnych i stacjonarnych, choć w pewnym sensie użyteczność Modern UI na desktopie/laptopie jest kontrowersyjna. Kiedyś Microsoft ujednolicał interfejsy w odwrotną stronę – Pocket PC i Windows Mobile był „kalką” desktopowego Windowsa. Na dłuższą metę to się nie sprawdziło. Trzeba jednak oddać sprawiedliwość firmie Microsoft. Od wielu lat nikt nie zaproponował nic przełomowego w interfejsach systemów desktopowych. Czy to poprzednie edycje Windows czy Linuksy czy Mac OS X, różnice są mało istotne. Można więc powiedzieć, że Windows 8 przeciera ścieżkę zmian. Czy ta ścieżka zarośnie czy inni będą po niej dreptać czas pokaże, ale jakiś pomysł jest. Pomieszanie Modern UI z klasycznym pulpitem zapewne jest wentylem bezpieczeństwa. Jeśli użytkownicy zakochają się w kafelkach, w kolejnej wersji możemy już pulpitu nie zobaczyć, jeśli kafli nie polubimy, w kolejnej wersji mogą stać się tylko symbolicznym dodatkiem. Przynajmniej jest ciekawie ;)
6. HotZlot - jak to się zaczęło, skąd pomysł, jak wygląda organizacja od początku do końca?
Tak jak już mówiłem, wraz z uruchomieniem forum dość szybko zaczęła się kształtować aktywna społeczność. Bardzo fajna grupa ludzi, z którymi wymienialiśmy się sporą klepaniną po klawiaturze ;) Chcieliśmy ich poznać osobiście, a zarazem jakoś im podziękować za pomoc, aktywność i tak naprawdę za duży, bezinteresowny wkład w rozwój portalu. Tak powstał pomysł spotkania, spotkania, które sfinansowali by w znacznej części sponsorzy, spotkania podczas, którego moglibyśmy się poznać i pogadać na luzie w sympatycznej atmosferze. To był strzał w dziesiątkę, pierwszy Zlot, odbył się w Szklarskiej Porębie i był znakomitą zabawą, a także pewnego rodzaju nową jakością w kontaktach między userami, a ludźmi reprezentującymi duże firmy takie jak choćby Microsoft. Świetnie się bawiliśmy, dużo się dowiedzieliśmy i wiedzieliśmy, że trzeba to robić dalej, choć łatwo nie jest.
Organizacja jest bardzo żmudna i czasochłonna. Jest mnóstwo roboty, znalezienie odpowiedniego obiektu, dogadanie warunków (a mamy duże wymagania i jesteśmy upierdliwi ;) z zarządzającym tymże hotelem, zaplanowanie wydarzeń, dobranie odpowiednich partnerów, znalezienie optymalnej równowagi pomiędzy częścią rozrywkowo-integracyjną, a konferencyjną. Dochodzi do tego jeszcze konieczność domknięcia całości finansowo - to naprawdę nie jest łatwe. Sami sobie zresztą ukręciliśmy bat. Podnieśliśmy bardzo wysoko poprzeczkę w zakresie jakości hoteli czy gadżetów, które wszyscy otrzymują itd. Wyprzedzając ewentualne pytanie, nie chcemy w przyszłości robić HZ dla większej liczby osób niż ok. 200. Nasze doświadczenie wskazuje, że to jest maksimum, aby impreza nie stała się anonimowa i abyśmy byli w stanie porozmawiać z uczestnikami, a także aby uczestnicy mogli się ze sobą integrować.
7. Na jakim etapie jest teraz przygotowanie kolejnego HotZlotu?
Generalnie przygotowania do kolejnych edycji HotZlotu rozpoczynamy z końcem roku. Zwykle 6‑8 miesięcy wystarcza. Oczywiście kluczowa jest rezerwacja hotelu. Wymogi jakie musi taki obiekt spełniać (rozmiar, standard, sale konferencyjne, położenie poza miastem w ciekawej lokalizacji) są na tyle specyficzne, że w Polsce takich miejsc jest najwyżej kilkanaście, na pewno nie więcej. HotZlot odbywa się zawsze w weekend więc często dużo wcześniej obiekty rezerwowane są na różnego rodzaju wydarzenia co dodatkowo utrudnia znalezienie miejsca. Czasami dodatkowo specyfika/koncepcja danej edycji Zlotu może determinować jakieś dodatkowe wymagania względem obiektu. Na razie jednak przygotowujemy się mentalnie, ale już niedługo trzeba będzie ruszyć z kopyta ;)
8. Jakie są Twoje zainteresowania poza światem komputerów (hobby, sport)?
To takie pytanie, na które trudno sensownie odpowiedzieć, trochę mi się to kojarzy z rubryczką "Zainteresowania" w CV, albo z pytaniami podczas konkursów Miss World ;) Najlepiej odpowiedzieć: pływanie, narty, języki obce, poznawanie obcych kultur i działania na rzecz organizacji charytatywnych. Jednym słowem takie publiczne deklaracje zwykle bardziej wyglądają na próbę podkolorowania wizerunku niż na coś co ma związek z rzeczywistością. Cóż, ja mam odpowiadać, a nie marudzić więc spróbuję.
Od podstawówki bardzo mocno wkręciłem się w czytanie książek, mój ojciec, jeszcze w PRLu, zaraz po wypłacie biegał do księgarni i wydawał większość na książki, zostało mi z tego chyba przywiązanie do papierowych wydań. Nie mogę przekonać się do czytania e‑booków. Zdecydowanie preferuję SF choć nie pogardzę sensacją, a od czasu do czasu mam spore ciśnienie na coś popularnonaukowego, zwykle w kierunku fizyki i astronomii bo to daje fajną podstawę dla SF. Nie samą książką człowiek jednak żyje. Uwielbiam sport, aktualnie niestety, zdecydowanie więcej oglądam niż uprawiam :) W telewizji preferuję siatkówkę i lekką atletykę, a w zimie bieganie i skakanie. Z racji moich incydentów w przeszłości lubię bardzo również judo, ale ostatnio po zmianach w przepisach straciło ono bardzo na atrakcyjności, generalnie jednak jestem w stanie oglądać sport niemal w każdej postaci. Aktualnie moja aktywność poza telewizyjna sprowadza się głównie do squasha - ścieramy się ostro z Docentem i Kristovem (obaj mnie zamęczają swoim bieganiem). Lubię też babranie się samochodem w błocie, ale od lat nie było mi dane, zwłaszcza że skradziono mi UAZa ;)
9. Ulubione filmy, gry, muzyka, dania, kolory itp.?
Z filmów chyba najbardziej lubię polskie klasyki - Vabanki, wiecznie na czasie Piłkarski Poker, Miś itd... Poza tym na pewno szereg innych, które przypominają mi się zależnie od okazji. Lubię też seriale SF, ale zwykle jak coś mi się spodoba to produkująca telewizja ucina to z racji słabej oglądalności :) Jeśli chodzi o gry to nie jestem fanatykiem. Więcej super wspomnień związanych z grami mam z dalekiej ośmiobitowej przeszłości niż z obecnych produkcji. Już raczej nic mnie tak nie wkręci jak Barbarian, Commando, Gryzor czy Monthy on the Run, ewentualnie później na Amidze Italia 90. Nienawidzę gier wymagających wysiłku intelektualnego, jak już mam grać to w odmużdżacz - bieganie i strzelanie :) Jedyne co być może jest w stanie przywrócić moje zainteresowanie grami to jakaś konsola z detektorami ruchu, np. Xbox z Kinectem (nawet byłem kiedyś blisko zakupu Wii, ale nie wyszło :( Muzyka? Nie jestem melomanem, wolę wprawdzie jak mi brzęczy Rock z lat osiemdziesiątych niż Disco Polo, ale moje ulubiona stacja radiowa w samochodzie to Tok FM. Dania? Kuchnia włoska i meksykańska, klasyczne polskie kluchy i mięcha, no i ryby w tandetnych smażalniach nad Bałtykiem :) Kolory? Oliwkowy i czerwony.
Dziękuję za rozmowę
Dziękuję
----------------------------------------------------
Poprzednie wywiady
Ruzby przeprowadził wywiad z:
Banan przeprowadził wywiad z:
Kristov_pl, DanKarem, Cebulą (to ten)
----------------------------------------------------
15 grudnia przekonacie się kim będzie mój kolejny redakcyjny rozmówca. Pozdrawiam, Banan =)