Gdzie jest ten Windows XP?
Do zakończenia wsparcia Windows XP pozostał niespełna rok. Microsoft postanowił ostatecznie uśmiercić swój przeszło 12‑letni system. Jak to możliwe że system którego dni są już policzone, według ankiet i sondaży, znajduje się na 20% komputerów?
Windows XP "rządzi"
Jednym z głównych powodów, moim zdaniem, dla którego dalej Windows XP zajmuje tak duży kawałek rynku są wymagania sprzętowe. Wbrew pozorom bardzo łatwo można się spotkać z komputerem który ma pod maską Pentium 4 z 2,4 Ghz na rdzeniu, 512Mb pamięci ram i z grafiką GeForcemFX 5200. Komputery o podobnej bądź trochę lepszej specyfikacji możemy znaleźć w szkołach, kafejkach internetowych bądź ośrodkach kultury czy to wiejskich czy miejskich. Harpaganami wydajności nie są też komputery pracujące w urzędach czy przychodniach. W szkołach po przeprowadzeniu inwentaryzacji szkoda wyrzucać sprawny sprzęt, bo a to można dać go do zwykłych sal do obsługi rzutnika bądź tablicy interaktywnej, a to można zorganizować dodatkową sale komputerową którą będzie się można pochwalić na ulotce promocyjnej szkoły. ;) W kafejkach czy ośrodkach kultury do przeglądania internetu też nie jest wymagany, przecież tysiąc i jeden bajerów z Windows 8. W urzędach czy przychodniach sprzęt który dawał radę 5 lat temu, dziś dalej sprawuje się dobrze. W końcu do obsługi pakietu biurowego czy też programu zarządzającego wizytami u lekarzy, kosmicznej wydajności nie trzeba. Takie właśnie „sytuacje” sprawiają że Windows XP dalej żyje i ma się dobrze. ;) Co więcej, oglądając telewizję publiczną w tle za miłą panią prowadzącą rozmowę w studiu można było dostrzec monitor na którym rzucał się w oczy ten oto obrazek:
Sytuacja ta świadczy tylko i wyłącznie o sile jaką ten system, w dalszym ciągu, posiada.
Zwycięskiego składu się nie zmienia
Idąc logiką osoby oszczędnej można stwierdzić że: skoro mój „komunijny” komputer dalej może pozwolić mi na przeglądanie internetu czy tez słuchanie muzyki/oglądanie filmów – to po co go zmieniać? Skoro Windows XP zaspokaja wszystkie moje potrzeby, to po co go zmieniać? Ba jeszcze w gierki przeglądarkowe sobie mogę pograć. W kwestii gier przeglądarkowych polecam od siebie: latające chomiki. ;) Wracając jednak do tematu: Moim zdaniem w takim schemacie myślenia nie ma grama głupoty. Przyglądając się sprawie bliżej można dość do wniosku że w takim postępowaniu jest jakiś sens i logika. Windows XP okupuje starsze komputery i dopóki te będą funkcjonować, system NT. 5.1 będzie trzymać się dobrze. ;)
Mamy olbrzymi potencjał... agresywnej ekspansji!
Rozwój popularności kolejnych systemów operacyjnych, opiera się przeważnie na rozprowadzaniu ich wraz z nowymi maszynami. Patrząc na sytuację rynkowa możemy dojść do wniosku że stare maszyny dalej są znaczącą siłą. Fakt wymierającą powoli ale to jest przeszło 20% Windowsów. Uważam też stworzenie systemu z małymi wymaganiami sprzętowymi byłby nie tylko uderzeniem w zdobycie tych 20% ale przyniosłoby wiele korzyści w przyszłości. Niech panowie z Redmond pomyślą o ewentualnym zarabianiu na oprogramowaniu a nie na sztucznym czasem nakręcaniu sprzedaży nowych komputerów. Dziwie się czemu nikt nie zagospodaruje takiego kawałka rynku. Myślę że wiele osób chciałoby tchnąć nowe życie w swoje stare przedpotopowe maszyny. ;)