Tablet [Samsung Galaxy Tab2 p5100]
21.01.2013 09:01
[Nie jest to wpis sponsorowany przez Samsunga]
Uwielbiam czytać o różnych gadżetach, pasjonuje mnie to i lubię zastanawiać się co się zmieni, co nowego pojawia się na rynku i czy warto to kupić. Właśnie kupić... z tym mam zawsze problem. Dlaczego? Nie chodzi o pieniądze, ale o to czy naprawdę potrzebny mi ten kawałek plastiku z garścią elektroniki. Może to kwestia wieku, a może po prostu szukanie usprawiedliwienia przed samym sobą, ale zawsze muszę mieć zastosowanie dla gadżetu.
Zacznijmy jednak od początku. Kilka lat temu przez dwa, trzy miesiące pracowałem z (nie na - z ) iPadem. Sprzęt ten mnie nie przekonał. Ot coś co zostało wykonane dobrze, nawet ładnie (to kwestia gustu) i miało określone działanie. Produkt Appla nie zrobił na mnie jakiegoś super wrażenia. Nawet jak miałem prywatnie się nim pobawić, w ramach oswajania się ze sprzętem, to po godzinie leżał na komodzie i czekał na powrót do pracy.
W tym samym czasie przeszedłem bolesne, miesięczne przejście ze zwykłego telefonu na smartfona (Samsung i5700). Dlaczego bolesne i dlaczego miesięczne? Bolesne, ponieważ pierwszego smsa składającego się z kilku słów pisałem przez dziesięć minut. Miesięczne, ponieważ po miesiącu pokochałem swój telefon za pocztę, za aplikacje i za ułatwianie mi życia - np. synchronizacja firmowego kalendarza z telefonem.
Historia toczy się dalej. Wracam z Hot Zlotu 2012 i rozmawiam z moją piękniejszą połówką o nowościach jakie widziałem. Jedyna rzecz, która ją zainteresowała to tablet. Ponieważ sama używa smartfona to chciała coś większych rozmiarów. Po co? Ograniczenia dostępności do internetu w pracy. Tablet byłby idealny. Chwilowo temat jednak umarł, aż do czasu gdy w pracy ponownie wpadłem na iPada - tym razem wersję trzecią, zwaną Nowym... czy jakoś tak. Projekt trwał dwa miesiące... i były to dwa miesiące z iPadem - w pracy, w domu, na lotnisku, w samolocie. Dorzuciłem kilka aplikacji klnąc niemiłosiernie, że nie mam takiej, a jest taka... ale jakoś przeżyłem. Moja lepsza połowa też się nim pobawiła i spodobała się jej wielkość urządzenia, ale czegoś jej brakowało.
Zaczęliśmy rozmawiać i stanęło na tym, że tablet jest fajny, ale najlepiej by można było mieć to samo oprogramowanie co na smartfonie... więc Android. Proszę nie mordujcie mnie, ale wybór nie był na zasadzie ideologii, ceny, religii lecz po prostu tego co ma być instalowane na sprzęcie. Po prostu dla wygody.
Sam zrobiłem rozpoznanie (cała przyjemność po mojej stronie) co można wrzucić na listę i jakie są wymagania. Większość urządzeń odpadłą z powodu braku modemu 3G. Dziwi mnie też dlaczego wbudowanie modemu w sprzęt powoduje wzrost ceny o 200‑400 zł. Ot taka zagadka. Następnie z listą (w głowie) i z moją piękniejszą połową (za rękę) udałem się do kilku sklepów. Tak by moja piękniejsza połowa mogła sobie zobaczyć jak wygląda dane ustrojstwo i czy jej odpowiada. Najczęściej spoglądała właśnie na właśnie na Samsunga p5100.
<ciekawostka> Pewnie nie jedno z was spotkało się z prezentacjami sprzętu Samsunga w centrach handlowych. Na jednej z takich prezentacji zapytałem ludzi z obsługi jak po oznaczeniach poznać czy tablet jest z modemem czy bez. Odpowiedź jaką otrzymałem trochę mnie zdziwiła. Po oznaczeniach....yyyyyy, nie da się, ale można po tym czy jest wejście na kartę sim... </ciekawostka>
Sprzęcik kupiony, aplikacje zainstalowane. Teraz mój subiektywny test. Do czego przydaje mi się tablet? 1. Czytam na nim książki. O dziwo kompletnie nie męczą mi się oczy i nie muszę włączać światłą. 2. Na dłuższe posiedzenie nie zabieram gazety - chyba wiecie co mam na myśli 3. Wieczorkiem po prosty przeglądam strony, szukam aukcji leżąc wygodnie w łóżku lub siedząc w fotelu. 4. Komunikator - wygodna obsługa z klawiatury dotykowej. 5. Czasem prosta gra.
Do czego służy mojej piękniejszej połowie? 1. Muzyka - najczęściej w kuchni. 2. Facebook... 3. Przeglądanie stron internetowych 4. Gry
Zdziwiłem się do tego ile ciekawych programików jest dla dzieci i rozważamy zakup dodatkowego tabletu dla naszej pociechy. Jednak czegoś tańszego, czego nie będzie żal (za bardzo...) jak zostanie potraktowane w brutalny sposób.
Co tak naprawdę daje mi tablet? Wygodę korzystania z treści rozrywkowej. Dzięki temu urządzeniu mogę odseparować pracę (PC/laptop), czyli siedzenie przed biurkiem od rozrywki (tablet), czyli możliwość relaksu i zabawy. Jest to sprzęt, który mogę rzucić na łóżko i zostawić go tam bez obawy, że "spali się"/przegrzeje. W podróży mogę bez problemu czytać i nie szukać gniazdka do ładowania. Wygodniej jest też go wyłączyć i schować do plecaka - np. by udać się do przedziału czy do odprawy paszportowej.
Dla mnie to urządzenie stanowi nie tylko uzupełnienie mojego bycia on‑line, ale jego rozwinięcie.