Test Hyundai Tucson: Działanie systemu, wirtualnych zegarów i łączności Bluelink
14.09.2021 09:36
Hyundai zaczyna uchodzić za markę, która nie boi się innowacji i nowoczesnych rozwiązań. Oczywiście daleko im do niemieckiej czołówki ze stacji BMW, Mercedesa czy Audi, ale Koreańczycy zaczynają podgryzać pozycję m.in. Volkswagena czy Skody. Nowy Hyundai Tucson posiada kilka ciekawych rozwiązań, a jedno z nich na stałe zawitało do wyższych modeli tej marki.
Działanie systemu info-rozrywki
Nowy Hyundai Tucson we wnętrzu wygląda bardzo nowocześnie i nietypowo. W sumie nie przypomina żadnego innego modelu na rynku – zarówno u konkurencji, jak i wewnątrz marki. Przed kierowcą zastosowano ekran (10,25 cala) z wirtualnymi zegarami, które można konfigurować i ustawić kilka trybów wyświetlania, zaś na konsoli centralnej zastosowano duży ekran (również 10,25 cala) systemu info-rozrywki oraz panel z dotykowymi przyciskami funkcyjnymi. Z jednej strony doceniam, że producent nie zdecydował się na zakopanie wszystkich funkcji w ekranie dotykowym, co już ma miejsce m.in. w Seacie, ale z drugiej strony zastosowanie dość dużej powierzchni z przyciskami dotykowymi również nie jest szczytem ergonomii. Wygląda to nieźle, dopóki nie zacznie na to padać mocne słońce. Wtedy widoczne są odciski palców, kurz, ryski a nawet prześwitujące przez panel elementy. Wiem, narzekam – tak źle i tak niedobrze – ale wolę już tak, niż wszystkie funkcje zakopane w menu ekranu dotykowego.
Samo działanie systemu jest bardzo w porządku. Menu jest dość czytelne i po krótkim przyzwyczajeniu znalezienie opcji jest bezproblemowe. Szybkość działania i reakcja również bez zarzutu, grafiki i animacje także wyglądają nieźle. Nowy Tucson jest również wyposażony we wszystkie najnowsze technologie, takie jak dublowanie funkcji smartfona czy też usługi łączności Bluelink. Możemy więc sterować funkcjami samochodu za pomocą smartfona lub poleceń głosowych. Pięcioletnia, bezpłatna subskrypcja usług Hyundai LIVE oferowana jest z systemem nawigacji 10,25 cala. Z przydatnych dodatków jest także ładowarka indukcyjna, porty USB z przodu i z tyłu (tradycyjne), a podróż uprzyjemnia system audio Krell. Już kilka razy testowałem to rozwiązanie i muszę przyznać, że gra nieźle. Nie zachwycająco, nie imponuje sceną, mocą czy zaangażowaniem, ale wysuwa się ponad standardowe systemu audio.
Usługi łączności Bluelink
Jeszcze chwilę o usługach łączności Bluelink, bowiem do tej pory takie rozwiązania były domeną raczej marek i modeli z segmentu premium. Otóż dzięki usługom Bluelink użytkownik Tucsona ma możliwość łączności z autem za pomocą smartfona, jak również dostęp do funkcji rozpoznawania mowy online. Oprócz wielu przydatnych funkcji, którymi można sterować za pomocą aplikacji Bluelink, system nawigacji obejmuje również bezpłatną pięcioletnią subskrypcję usług Hyundai LIVE tj. dostęp do pogody, usług online itp.
Za pomocą dedykowanej aplikacji możemy m.in. zdalnie blokować i odblokowywać drzwi (po wprowadzeniu kodu PIN można zablokować lub odblokować zamki przyciskiem w aplikacji), wysyłać cel podróży bezpośrednio do nawigacji samochodu, znaleźć auto po zaparkowaniu np. z bocznej uliczce nieznanego miasta, dostać powiadomienie o uruchomieniu alarmu, sprawdzić podstawowe dane pojazdu jak np. stan paliwa, ciśnienie w oponach itp. Poza tym nawigacja samochodowa, po dojechaniu niemal do celu (od 200 metrów do 2 km do konkretnego celu), może przenieść wskazówki nawigacyjne do aplikacji w smartfonie. Dość przydatne, gdy do celu nie można dojechać samochodem np. w mieście z zakazem wjazdu do centrum itp.
Podsumowanie
Hyundai Tucson nie jest autem rewolucyjnym, ale pod względem wyposażenia i łączności z pewnością wyróżnia się w swoim segmencie i zostawia w tyle niektórych konkurentów. System działa bardzo sprawnie, dodatkowe funkcje jak np. widok z kamer bocznych podczas zmiany pasa są rewelacyjne, zaś całości dopełnia sprawne działanie funkcji Bluelink. Ceny startują od 99 900 złotych, choć za dobrze wyposażoną wersję (topowa Platinum) z większością dodatków trzeba zapłacić co najmniej 139 900 złotych. Jak za sporego SUV‑a o ciekawym wyglądzie to dość rozsądna kwota.