Test Porsche Panamera GTS: System audio Burmester i działanie systemu
Wydając na auto 200‑300 tysięcy złotych, oczekujesz wysokiej jakości i niechętnie przymykasz oko na niedociągnięcia. Wydając 2‑3 razy tyle, niedociągnięcia są niedopuszczalne. Ba! Nie oczekujesz jakości i solidności, tylko zaskoczenia. Czy Porsche Panamera GTS, która seryjnie kosztuje 655 000 złotych zaskakuje? Tak, bardzo!
Do testów dostałem bardzo dobrze wyposażoną wersję, która według moich szacunków kosztowała około 900 000 złotych. To segment premium, więc za wszystko trzeba dopłacić. Z jednej strony winduje to ostateczną cenę niekiedy do absurdalnych poziomów, z drugiej zaś pozwala skonfigurować auto konkretnie pod swoje preferencje. Cena końcowa testowanego egzemplarza jest z pewnością mocno podciągnięta, ale nie każdy musi „doklikać” w konfiguratorze wszystkich opcji. Są jednak takie, które są warte każdej złotówki. Jedną z nich jest genialny zestaw audio Burmester.
Zestaw audio Burmester
Kupując takie auto, nie wypada zostawić seryjnego zestawu audio, który pewnie gra lepiej, niż opcjonalne układy w wielu modelach z niższych szczebli. Ale jeśli kierowca chce mieć coś, co gra po prostu lepiej i przyjemniej, ma dwie opcje. Jedną z nich jest nagłośnienie przestrzenne BOSE Surround Sound System (w cenie 7285 złotych) z 14 głośnikami (w tym subwoofer) i 14 kanałami wzmacniacza o łącznej mocy 710 watów. W tym przypadku technologia BOSE Centerpoint 2 pozwala na odtwarzanie nagrań stereo w wirtualnym trybie przestrzennym, a AudioPilot Noise Compensation zapewnia spójne, odpowiednio wyważone brzmienie w każdych warunkach jazdy. Jeśli ktoś od czasu do czasu chciałby sobie zrobić przerwę w słuchaniu genialnego silnika 4.0 V8, dzięki technologii BOSE SoundTrue posłucha w dobrej jakości pliki muzyczne w skompresowanych formatach, takich jak MP3. Nie wiem jak gra ten układ, być może uda mi się go sprawdzić przy okazji kolejnych testów, ale wiem, że mój graniczny poziom najwyższej jakości dźwięku został wywindowany przez drugą propozycję – nagłośnienie Burmester.
Już miałem kilka razy okazję słuchać audio te marki m.in. w kilku Mercedesach, ale to, co oferuje we współpracy z Porsche, przechodzi moje pojęcie. Nagłośnienie przestrzenne Burmester 3D High-End Surround Sound System (w cenie 34 707 złotych) o łącznej mocy 1455 watów, z 21 głośnikami z osobną kontrolą dźwięku gra po prostu genialnie. Układ obejmuje 400‑watowy aktywny subwoofer o średnicy 25 cm z cyfrowym wzmacniaczem klasy D, dwudrożny system centralny i technikę dźwięku przestrzennego 3D premium, a wszystko to po to, aby zaoferować fantastyczny dźwięk przestrzenny.
W skład zestawu wchodzą również wysokiej klasy komponenty nagłośnieniowe, m.in. specjalne, wysokotonowe głośniki AMT (Air Motion Transformer). Łączna powierzchnia membran przekracza 2,5 m2, co pozwala na precyzyjne odtwarzanie nawet przy bardzo wysokim poziomie natężenia dźwięku. Można uznać, że ponad 1400-watowy zestaw nagłośnienia w aucie to przesada, ale tu nie chodzi tylko o głośne słuchanie muzyki. W moim odczuciu taka moc pozwala na swobodne odtwarzanie każdego rodzaju pasma, bez słyszalnego wysiłku czy rozjeżdżania się dźwięku przy wyższych poziomach głośności, bardziej złożonych dźwiękach i otworach itp.
Ponadto szeroki wybór ustawień wstępnych zapewnia świetne parametry dla wielu gatunków muzycznych. Oprócz tego technika Sound Enhancer dba o jeszcze wyższą jakość i dynamikę dźwięku plików w skompresowanych formatach, takich jak MP3. Genialnie brzmi również system wirtualizacji dźwięku przestrzennego. Przyznam, że nigdy tego nie lubiłem, bowiem dźwięk wydawał mi się dziwnie rozmyty, niespójny i mocno zniekształcony. Tutaj wszystko grało wyśmienicie. Ponadto system pozwala na odtwarzanie stacji radiowych bezpośrednio z sieci, dzięki stałemu połączeniu z internetem. Fakt, włączanie poszczególnych stacji chwilę trwa (buforowanie), ale jakość dźwięku jest o wiele lepsza i warta czekania. Jakość dźwięku w porównaniu z sygnałem FM jest nieporównywalna. Oczywiście strumieniowanie muzyki ze smartfona lub z aplikacji Spotify, Tidal nie jest problemem. Szkoda tylko, że brakuje połączenia z Android Auto, ale Porsche obiecało, że wkrótce wszystkie modele dostaną odpowiednią aktualizację.
Obsługa systemu info-rozrywki
Wspomniany brak integracji z Android Auto to moim zdaniem największa wada systemu. Jest oczywiście Apple CarPlay, więc obsługa Android Auto jest kwestią czasu. Samo działanie systemu jest nienaganne, płynne i responsywne. Czasami po uruchomieniu auta system dość długo dochodził do pełnej sprawności, niektóre funkcje przez kilka lub kilkanaście sekund były niedostępne, co trochę irytowało, ale ilość wszystkich możliwości najwidoczniej wymaga dłuższego przetwarzania.
Wiele elementów wymaga oczywiście sterowania za pośrednictwem dotykowego ekranu, jak również panelu dotykowych przycisków z reakcją haptyczną na dotyk. Trochę irytuje sterowanie dotykowe kierunkiem centralnych kratek nawiewów. Co ciekawe, nie sprawiało mi to bardzo dużego problemu, bowiem nie mam w zwyczaju ciągle przestawiać kierunku nawiewu, tylko najczęściej wybieram tryb automatyczny pracy klimatyzacji oraz rozproszony nawiew centralny. Mimo to taka automatyzacja i elektronizacja na siłę trochę przeszkadza.
Podsumowanie
W przypadku aut tej klasy i z taką cenę, zawsze staram się być bezkrytyczny i wytykać wszystkie błędy. W końcu od takiego auta możemy oczekiwać najwyższej możliwej jakości. W przypadku jakości dźwięku, Porsche we współpracy z marką Burmester, osiągnęło mistrzostwo. Nie pamiętam, abym kiedykolwiek doświadczył dźwięku o tak wysokiej jakości w jakimkolwiek innym aucie testowym. Czy dopłata ponad 34 000 złotych jest tego warta? Jeśli ktoś wydaje 655 000 złotych, dodatkowe 34 000 złotych nie robi większej różnicy. Trochę uwag mam do działania systemu info-rozrywki, a raczej płynności działania i sprawności tuż po uruchomieniu auta, ale nie jest to szczególnie dokuczliwe. Po kilkunastu sekundach wszystko zaczyna działać idealnie.