Ograniczona prędkość Internetu mobilnego, czyli jednak żegnaj Neostrado
Całe święta spędziłem na wsi, wsi, która jest niedaleko Łęczycy, czyli blisko centrum naszego kraju, wsi, gdzie infrastruktura telekomunikacyjna pamięta jeszcze stacjonujące w Polsce wojska radzieckie a oprócz telefonu można mieć transfer maksymalnie do 2 mb/s download i 256 kb/s w drugą stronę - bida z nędzą, choć do komunikacji ze światem wystarczy.
Zasięg operatorów komórkowych jest..., tak jest ale bardzo ciekawy:
Play - wiadomo, istnieje czasami i pod warunkiem dobrej pogody
Orange - jest, ale maksymalnie H+
Era - tak jak Orange
Plus - no właśnie z tym operatorem jest ciekawie... Telefon, czasami ledwo łapie zasięg, jednak Internet to zupełnie inna bajka i właśnie na opisie tej usługi mojego operatora skupię się w tym wpisie.
Jestem posiadaczem Internetu z limitem transferu 50 GB po LTE i 25 GB (nie jest to słynny Internet no limit) poza tym pasmem. Prędkości bywają różne w moim rodzinnym mieście, poza miastem też bywa z tym rożnie, natomiast od pół roku nie udawało mi się przekroczyć limitu jaki narzucił mi operator.
W te właśnie święta, postanowiłem sprawdzić jak to jest z tym "lejkiem" i jakie prędkości osiągnie mój Internet po przekroczeniu limitu.
Postanowiłem ściągnąć na nowy komputer całość BF‑a 4 w wersji premium - ze wszystkimi dodatkami ok 50 GB, cała operacja zajęła ok 2, może 3 godzin - nieźle :)
Po zainstalowaniu gry, na routerze jakiego używam Huawei E5372 od operatora, widniało 55,6 GB danych, które pobrałem i ikona nowej wiadomości SMS.
Treść sms‑a brzmiała następująco:
W końcu udało się, przekroczyłem limit danych, o czym operator szybko mnie poinformował. Wiele naczytałem się opinii na temat ograniczeń w "nielimitowanej" ofercie Plusa, jak to użytkownicy są strasznie źle traktowani w momencie ograniczenia im szybkości łącza - czas to zweryfikować.
Wyniki pierwszego testu zrobiły na mnie wrażenie, przypominam, to wyniki po ograniczeniu prędkości łącza:
Ponieważ jednak był to wieczór świąteczny, może operator wprowadzi w czyn ograniczenie w dniu następnym?
Oto wyniki testu w dniu dzisiejszym:
Tak, jak się obawiałem, transfer padł, poległ i o ile zdjęcia z telefonu będą się ładnie po Wi‑Fi wgrywać do chmury, o tyle pobieranie ich na inne urządzenie przez to samo Wi‑Fi, może być już uciążliwe. Nie dałem za wygraną, kolejny test, który postanowiłem przeprowadzić chwilę później, ponieważ wiem, że w tej okolicy mój operator bywa zapychany przez użytkowników - oto wyniki:
Niestety, ograniczenie zostało wprowadzone, co jednak nie zmienia faktu, że nadal Internet mobilny ma lepsze osiągi niż Internet od Orange (tzw. Neostrada) po kablu telefonicznym.
Czas na kolejny test w celu definitywnego rozwiania wątpliwości:
Ups... Jednak z tym ograniczeniem to jakoś tak nie do końca...
Jak się okazuje, mój operator ma chyba więcej progów tzw. "ograniczenia prędkości" i co ciekawsze, przy kosztach 50 kilka złotych miesięcznie i ograniczonym transferze, Internet od plusa jest wielokrotnie szybszy niż kosztujący 2 x wiecej Internet stacjonarny, nawet jeśli doliczyć koszty telefonu w PLUS (przy usłudze SmartDom to i tak połowa opłaty abonamentowej) wychodzi zdecydowanie taniej i nie jest się uwiązanym do miejsca jak przy usługach stacjonarnych.
Ten eksperyment utwierdza mnie w przekonaniu o prawidłowości decyzji o niedalekiej rezygnacji z usług Orange na kablu, czas Neostrady i telefonu stacjonarnego przeminął, przynajmniej przy aktualnych cenach tych usług.
Powyższy tekst nie jest sponsorowany, chciałbym tylko pokazać jak daleko w tyle zostaje niedawny monopolista w rozwoju swoich usług stacjonarnych, pomimo uwolnienia rynku tych usług.
I żeby nie być gołosłownym - test przeprowadzony chwilę przed publikacją:
Tym razem nie mam już pytań... ;)