W życiu piękne są tylko chwile
09.07.2011 | aktual.: 30.09.2013 00:13
No cóż jak to bywa ze wszystkim, to co dobre szybko musi się skończyć. Wróciliśmy ze zlotu jako jedni z ostatnich. I co teraz? No właśnie dobre pytanie co teraz? Jak to pięknie zainspirował mnie songokuu życząc mi abym miał gładkie przejście do rzeczywistości. Co umówmy się nie jest proste. I pewnie nie ja jeden czuję podobnie. Choć każdy z nas jest jednak inny to połączyło nas nie jedno. Cóż to mogło być? Myślę, że każdy sam może sobie na to pytanie odpowiedzieć we własny subiektywny sposób.
Składam pokłon przed redakcją dobrychprogramów i pragnę podziękować za wspaniała przygodę było naprawdę świetnie. Nie sądziłem, że to może być tak sympatyczna impreza. Organizacja super i cały wkład jaki trzeba było włożyć w to wszystko jest naprawdę imponujący. Choć słyszałem głosy samokrytyki na pytanie do redakcji o organizację imprezy ale osobiście uważam, że nie ma się kompletnie do czego przyczepić no może poza tym, że nikt nie poinformował mnie, że dłuższe granie w kinecta może skończyć się dysfunkcja wszelakich mięśni łącznie z tymi strategicznymi. Ale to już szczegół w końcu wiedziałem, że gra w kinecta była fakultatywna. Wiec mogę mieć tylko do siebie pretensje. A zresztą „oj tam oj tam”. Było naprawdę świetnie. Choć mnie rozłożyło jak i kilka innych osób wiec miałem problemy aby w pełni korzystać ze wszystkich atrakcji.
Chwila wolna na wypad do Ustki na drugim planie Songokuu szukający muszelek albo żabek :)
Co tu dużo mówić sesje bardzo ciekawe ludzie niesamowici a redakcja? No właśnie ciśnie mnie aby stworzyć wedle standardów tego typu profil psychologiczny osób z redakcji mogło by to być całkiem ciekawe ale oczywiście nie sam lecz przy użyciu opinii osób uczestniczących w zlocie. Cóż mogły by wyjść z tego niezłe "jaja". Jak by nie patrzeć każdy członek redakcji jest niepowtarzalny. Niesamowite charaktery i podejścia do ludzi. Ale tych co to przeczytają muszę poinformować. Nikt z redakcji nie wydał mi się bardziej odczepiony od normy niż większość ludzi na zlocie. Wyróżniał ich ogrom pracy który włożyli w ten cały projekt. Ale tak poza tym to rozczaruje co po niektórych bo w żyłach tych ludzi płynie zwykła krew no może czasami z dodatkiem C2H5OH. Ale u innych było podobnie wiec jak najbardziej w normie :) Wszyscy byli spoko choć szczególnie dobre "integracyjne" wrażenie wywarł na mnie Krogulec i Gutek.
A tu już pożegnalne zdjęcie z redakcją i ostatnimi uczestnikami zlotu.
No ale dobra nie ma co już tak rozpaczać kto powiedział, że w drodze powrotnej nie może być zabawnie :)
You talkin' to me!!! by the way czy ten żubr wam czegoś nie przypomina? :)
Jeszcze raz wielkie i serdeczne dzięki za wszystko