Blog (45)
Komentarze (703)
Recenzje (0)
@DraqunO gustach się nie rozmawia! - rozważania o wszystkim i o niczym.

O gustach się nie rozmawia! - rozważania o wszystkim i o niczym.

31.08.2010 13:03

Niech tytuł tematu będzie wizytówką tych rozważań.

Wymieniałem ostatnio sprzęt w swoim PC. Po wcześniejszym obeznaniu się na rynku kart graficznych i rozmowach na forach zakupiłem sobie GeForce GT240. Karta przygotowana pod system Windows 7 więc i w taki system się uzbroiłem. Korzystając z okazji system ten trafił i na PC i w miejsce mojej Visty na Laptopie.

Pierwsze wrażenie było dość dziwne. Na laptopie system od ręki obsłużył mi cały sprzęt za co się należy głęboki ukłon M$. Na PC natomiast sprawa nie wyglądała tak różowo. Oczywiście kartę musiałem instalować ręcznie. Były małe kłopoty z kartą sieciową, jednak jak się okazało wina leżała w sprzęcie ponieważ podczas upychania nowego GeForce wysunęła mi się sieciówka. Po jej włożeniu system automatycznie znalazł sterowniki i sprzęt działał poprawnie.

Niestety dalej zaczynają się problemy. Nie widzi mi mojego czytnika kart pamięci. Przypuszczam, że wina leży w sterownikach do płyty głównej. Problem jest o tyle poważny, że instalacja sterowników do XP nawet w zgodności nic nie daje. Płyta już ma swoje lata jak na sprzęt komputerowy. Firma Arno, która to dostarczyła mi komputer chyba zwinęła interes ponieważ nie widzę ich oficjalnej strony w sieci więc pozostało mi szukać rozwiązania na własną rękę. Zajmę się tym w najbliższy weekend a tymczasem o samej 7.

Chociaż zapalony ze mnie linux'arz system bardzo mi się podoba. Jak wspomniałem po instalacji otrzymałem sporą ilość sterowników. Sam system jest naprawdę, szybki, konfigurowalny i ładny. Silnik Aero przypomina KDE, które ostatnio królowało na moim lapku. Środowisko Windows 7 posiada bardzo podobny system układania okien do tego znanego mi z KDE co powoduje, że przesiadka z LinuxMint KDE na Windows 7 nie była straszna jak na Vista/XP.

Z racji, że uwielbiam chomikować instalki programów uzupełnienie samego systemu o potrzebne aplikacje zajęło mi tylko chwilę. Co prawda nie wszystkie instalki były kompatybilne ale o tych 2 czy 3 to nawet nie powinienem wspominać. Wspomnę jeszcze, że nie korzystałem akurat z czystego Windows 7 a z modyfikacje tego systemu. Oczywiście system musiałem aktywować własnym kluczem. Modyfikacja ta jest o tyle lepsza, że ważyła ona tylko 1.4 GB. Została stworzona przez polaka i dostosowana "do polskiego użytkownika". Dostosowanie polegało o odchudzenie jej z takich aplikacji jak Windows Mesenger, Media Center czy inne dziadostwa M$, których polski zjadacz chleba racze nie używa.

Wraz ze zmianą Visty na Win7 postanowiłem zmienić Linuxa. Początkowo celowałem w Kubuntu, jednak mam jakiś problem z bootowaniem go z Pendrive (prawdopodobnie(99%) wina sprzętu bo jeszcze 2 dni temu bootowałem Kubuntu tylko nie na swoim sprzęcie) więc postanowiłem wrócić do Sabayona.

W międzyczasie czekając aż mi się pobierze obraz postanowiłem po raz już kolejny sprawdzić co proponuje mi test na jakilinux.org. Nie wierze w takie testy, ale to właśnie ten test sprawił, że zaczynałem od łUBUduBUNTU, które pokazuje, że Linux nie gryzie a konsola nie jest codziennością. Z czasem przesiadłem się na Sabayona i faktycznie wtedy ten test pokazywał mi Gentoo, bo przecież Sabayon bazuje na Gentoo. Dziś wyniki jednak mnie troszkę zaskoczyły co prawda myślałem trochę ostatnio o testowaniu niektórych z tych dystrybucji, jednak nie spodziewałem się ich w wyniku testu. Mianowicie mowa tu o Debianie i FreeBSD. Wykazany na 3 miejscu PLD Linux też brałem pod uwagę. Testy na zegeniestudio.net i na tuxs.org również wykazały mi Debiana. Coś w tym chyba jest :)

Podsumowując. Gust mój jest dziwny i dość zmienny, albo raczej szerokoakceptowalny. Windows 7 zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Prawdopodobnie popracuje trochę na nim, gdyż uważam że system ten stoi na równie wysokim poziomie co wszelkie userfirendly dystrybucje GNU/Linux. Raczej w pełni nie przejdę na ten system ponieważ studia tuż tuż a wole programować na Linuxie.

Pozdrawiam.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (19)