Manjaro - dystrybucja Linuxa dla zwykłego użytkownika?
Długi okres używałem *buntu (Kubuntu, Ubuntu, Mint), sprawdziłem nawet Debiana i openSUSE. Zawsze było coś nie tak. Ubuntu w wersji 12.04 LTS, o którym ostatnio pisałem ma compiza w wersji z wieloma błędami, których dotąd nie załatano. Pomimo dojrzałości pakietów, naprawieniu błędów młodości, dochodziło do nieoczekiwanych "białych ekranów śmierci" podczas odtwarzania filmów na YouTube w trybie pełnego ekranu - rozwiązania brak. Poirytowany zaryzykowałem - zacząłem sprawdzać jakość nowego wydania Ubuntu 13.10 (13.04 ma koniec wsparcia już w styczniu 2014). Rozczarowanie pierwsze - nie można zainstalować intel-microcode bo po dziś dzień deweloperzy nie zaktualizowali initramfs-tools do najnowszej wersji z Debiana Testing 0.113. Rozczarowanie kolejne - klient Dropboxa nie działa poprawnie w Ubuntu 13.10. Wiem, że 13.10 jest nadal w wersji deweloperskiej, ale nie spodziewałem aż takich komplikacji w Ubuntu i swego rodzaju chaosu w bug trackerze. Dla zainteresowanych obszerna lista porad i uwag dostępna tutaj.
openSUSE i Debian z kolei ma świetny serwis dla deweloperów, ale w oficjalnych wydaniach są nieaktualne na dzień dzisiejszy wersje pakietów. Ubuntu to po prostu pole minowe, a użytkownik jest cały czas beta testerem.
Alternatywa
W 2012 roku przeglądając distrowatch.com natrafiłem na wpis na temat Manjaro. Nie przywiązałem do tego większej wagi, bo Arch Linux wydawał mi się nie do ogarnięcia, a Manjaro dopiero powstawał. Oczywiście Arch ma świetną dokumentację, ale zawiłość i drobiazgowość konfiguracji i instalacji systemu skutecznie mnie przed tym systemem odstraszała. Po za tym byłem rozleniwiony poprzez użytkowanie systemów pewnej firmy z Redmond oraz Ubuntu. Zgadza się - "systemy-wszystko-robiące-za-użytkownika" rozleniwiają i boimy się zrobić coś więcej niż "kopiuj-wklej-enter", albo "klikać dalej,dalej,dalej".
Manjaro Linux bazuje na Arch Linux. Deweloperzy dystrybucji wychodzą z założenia, że system operacyjny ma działać, a nie powodować irytację użytkownika i zniechęcać.
Manjaro występuje w trzech wersjach repozytorium - stabilnej, testowej oraz niestabilnej. Z tym, że repozytorium testowe i niestabilne zawiera najnowsze wersje pakietów nieprzetestowane przez deweloperów i społeczność. Po pewnym czasie od wydania i wstępnych pomyślnych testach stabilności, aktualizacja trafia do repozytorium testowego, a po pomyślnych kolejnych testach aktualizacja ostatecznie trafia do repozytorium stabilnego.
Widzicie pewnie pewną analogię do Debiana czy Ubuntu? Manjaro znacząco różni się od tych dystrybucji - jest to system typu "cutting edge". Nowe pakiety są w pełni sprawdzone i przetestowane przez deweloperów i społeczność. Zapewnia to stabilność użytkowania dystrybucji.
Z kolei Ubuntu jest systemem typu "bleeding edge". Tutaj co określony czas trafiają nowe wersje pakietów nieprzetestowane pod względem stabilności i błędów.
Manjaro co miesiąc otrzymuje kolejne aktualizacje - przetestowane przez deweloperów/społeczność. Można porównać ten system aktualizacji ciągłej do kolejnych warstw cebuli. ;)
Specyfikacja
Manjaro Linux występuje w trzech głównych edycjach:
- XFCE Edition
- Openbox Edition
- NET Edition
Społeczność skupiona wokół dystrybucji wydaje obrazy ISO z innymi środowiskami graficznymi, jednakże nie mają one oficjalnego wsparcia deweloperów Manjaro.
Podsumowanie
Popularne dystrybucje Linuxa mają daleko do stabilności. Często zniechęcają użytkowników przez kolejne niedoróbki i rażące błędy w pakietach. Niszowe dystrybucje tworzone przez zapaleńców czasami mają lepszą jakość niż mainstreamowe dystrybucje, które nie potrafią ogarnąć chaosu w swoich systemach raportowania błędów.
Jestem rozczarowany jakością i podejściem Canonical co do przyszłości dystrybucji Ubuntu. Postanowiłem uciec z tonącego okrętu. Jak na razie nie jestem zawiedziony, wręcz przeciwnie - mile zaskoczony jakością Manjaro.