Menu Start na start
Menu Windows 10 wnerwia niektórych na tyle, że instalują nakładki typu Classic Shell. Sama przeszłam przez ten etap, źle nie było. Ale ostatnio połączyły mi się w głowie dwa funkcjonujące nieco oddzielnie patenty na uporządkowanie tego menu metodami systemowymi.
Na początek odpinamy prawym kafelki na wierzchu typu Pogoda i Pasjanse, jeśli nie zrobiliśmy tego wcześniej.
Jak zdążyli się zapewne dowiedzieć ci, którzy używają co i raz prawego przycisku myszy, skróty w Menu mają polecenie 'Otwórz lokalizację pliku'. W ten sposób wygodnie przechodzimy do jednego z folderów zawierających skróty wyświetlane w menu. Dodam, że jest ich kilka i ręczne kasowanie wprowadzi tylko bałagan, poza tym nie skasujemy w ten sposób skrótów systemowych. My jednak nie w tę stronę. Na razie nie kasujemy, wręcz przeciwnie. Do takiego folderu pakujemy wszelkie użyteczne skróty, które nie figurują na głównej liście 'Wszystkie aplikacje'. Na przykład do tego, co mamy w wersji portable. Przy okazji możemy się pobawić w personalizację ikon skrótów (o ile mamy cierpliwość). Ważne, żeby to siedziało konkretnie w systemowym folderze ze skrótami dla menu.
Potem przechodzimy w Ustawienia, a konkretnie tutaj
i odhaczamy wszystko, co się da. 'Apselutnie', jak mawiała Lisabet z 'Madiki z Czerwcowego Wzgórza'.
Po takim czyszczeniu dostajemy wynik następujący
Nadal możemy dotrzeć do 'Wszystkich aplikacji' przyciskiem z boku, co bardzo nam się teraz przyda. Przechodzimy z powrotem do pełnej listy programów, przeglądamy pozycja po pozycji i wybieramy potrzebne prawym 'Przypnij do obszaru startowego'. Jeśli poprzednio prawidłowo wrzuciliśmy dodatkowe skróty do folderu, powinny się teraz wyświetlić na liście głównej, a potem dać się normalnie przypiąć do listy podręcznej.
Wynik
Po takiej operacji programy instalowane z systemem mamy schowane, a na wierzchu to, czego faktycznie używamy na co dzień. Nic nie stoi na przeszkodzie, żeby listę modyfikować na bieżąco wedle potrzeb. Uważajcie tylko przy usuwaniu/reinstalacji programów - może się zdarzyć, że trzeba będzie ręcznie zmienić skrót, żeby nie zaśmiecał listy.