Rezygnacja ze smartfona — dylemat ciężki, lecz może słuszny?
Obecnie smartfony są niemal nieodłącznym elementem naszych kieszeni. Służą praktycznie do wszystkiego – słuchania muzyki, surfowania w sieci, oglądania filmów, lokalizacji poprzez GPS. Dopiero na końcu listy znajdują się najważniejsze funkcje – dzwonienia oraz wysyłania wiadomości sms :‑)
Rozwój i popularność smartfonów sprawiły, że jest to dziś standardowy typ telefonu. Coraz gęstsze ekrany o wysokiej rozdzielczości, więcej cali (deska do chleba w kieszeni), coraz mocniejsze procesory, a bateria nadal karygodnie słaba. Przyznam, że tęsknię trochę do czasów, gdy prym wiódł Symbian S60v1. Smartfon był wtedy czymś naprawdę niezłym – komputer w kieszeni, a szczęka opadała od możliwości. Podobnie bateria – rozwój podzespołów sprawia, że jest silnie drenowana, zatem codzienna wizyta pod ładowarką jest niemal niezbędna. Producenci szczycą się nawet, że bateria w danym smartfonie wytrzyma cały dzień intensywnego użytkowania. Zupełnie odmienienie niż dawniej, gdy telefon wytrzymujący jeden dzień kwalifikował się do wymiany baterii (co w obecnych smartfonach, nie zawsze jest możliwe).
Niektórzy jednak pomimo udogodnień, jakie smartfony oferują – zostają przy tradycyjnych telefonach, bądź starają się wrócić do klasyki. Nie wszyscy lubią i potrzebują zajmujące całą kieszeń urządzenia, nie każdy przywykł do ekranu dotykowego, nie każdemu pasuje krótki czas działania itp. Czy można jednak z inteligentnego telefonu, przesiąść się na klasyczny?
Cóż, odpowiedź nie jest łatwa. Co jakiś czas, zirytowany smartfonem – myślę o powrocie do typowego telefonu. Niestety szybko odkrywam, że nie jest to proste. Nie chodzi o aplikacje, których jest od zatrzęsienia w AppStore, Google Play czy Windows Store. Tak naprawdę, przydatnych aplikacji – jest niewiele. Muzyki – również nie odtwarzam na telefonie, mam od tego paroletni odtwarzacz mp4. Internet – wygoda przeglądania jest niewielka, zestawiając z monitorem komputerowym. Podobnie ekran dotykowy – dopada mnie niemoc, gdy mam wpisać coś dłuższego od adresu internetowego. W moim przypadku, aspektami uniemożliwiającymi migrację są: normalna przeglądarka internetowa oraz GPS z aktualnymi mapami off‑line.
Oczywiście to nie koniec argumentów przeciwko normalnemu telefonowi, niektórzy mogą zarzucić brak normalnego Facebooka, brak gier, nie ma Endomondo, brak dobrego aparatu do selfie itd. Sprawia to, że przesiadka na klasyczną słuchawkę – odbywa się kosztem możliwości. Tak, klasyczny telefon to funkcje GSM i SMS – niewiele więcej. Dlatego w dzisiejszych czasach, kiedy wszystko musi być „smart”, powrót do przeszłości nie jest prosty. Jednakże zwykły telefon jest kompaktowy, nie potrzebuje wielordzeniowego procesora i przynajmniej 1GB RAM, bateria wytrzymuje parę dni, brak potrzeby kupna power-banku...
Następną przeszkodą w rezygnacji ze smartfona będą przyzwyczajenia. Przywykliśmy, że sprawdzamy przy jego pomocy stan konta bankowego, chatujemy na Facebooku, sprawdzamy maile, ustalamy trasę przez GPS. Gdyby nagle to zabrać – po co wyciągać telefon z kieszeni? :‑) Żeby tylko zadzwonić, napisać wiadomość SMS? Zaryzykowałbym stwierdzenie, że pewnie spora grupa użytkowników, na ostatnim miejscu używa dopiero smartfona do dzwonienia lub pisania :‑) Z drugiej strony – cały ten majdan funkcji, nie jest niezastąpiony – bankowość możemy sprawdzić na komputerze, podobnie chatować na Facebooku, sprawdzić skrzynkę mailową, ustalić trasę jazdy itp. Klasyczny model telefonu – paradoksalnie zapewnia więcej spokoju :‑) Skoro kiedyś nie było problemu, dlaczego dziś tak ciężko odkleić się od smartfona?
Sumując, ciężko zrezygnować z inteligentnego telefonu – jest to możliwe, jednak odbywa się kosztem multimedialności. Jednak czy rzeczywiście wychodząc na miasto – potrzebujemy tych wszystkich funkcjonalności w telefonie? Czy naprawdę na mieście trzeba przeglądać Facebooka, oglądać YouTube, grać w gry? Nie można powstrzymać się na parę godzin, aż nie zasiądzie się do poczciwego komputera? Wszystkie czynności smartfona zdecydowanie lepiej wykona tradycyjny PC, choć nie jest tak mobilny. Główną przeszkodą jest zapewne przywyknięcie do dobrodziejstw inteligentnego telefonu, gdyż jak to – telefon bez wi‑fi, gps, ekranu HD, internet ledwo przez Operę Mini? Gdy się jednak zastanowić - brak tych funkcji, z pewnością zaowocuje większym skupieniem na otoczeniu (zamiast wlepianiu w ekranik idąc chodnikiem). Skoro brak ficzerów może skutkować mniejszym marnotrawieniem czasu – być może migracja na klasyczny model telefonu ma sens? Przeglądając internet okazuje się, iż wielu stoi przed podobną rozterką.
* Spis mojego blogowania: klik
grafiki: thomasdishaw, ehotel, lumiaconversations