Blog (0)
Komentarze (1)
Recenzje (0)
@KlovyUTWÓR „NEVER GONNA GIVE YOU UP” PRZEBIŁ BARIERĘ MILIARDA ODSŁON.

UTWÓR „NEVER GONNA GIVE YOU UP” PRZEBIŁ BARIERĘ MILIARDA ODSŁON.

Co prawda w latach 80 nie był to hit ubiegłego stulecia. Za to autor tego teledysku znalazł sobie fanów kiedy zaczął powstać internet, właśnie w tych czasach zaczęli stosować tzw. rick rolling, dzięki temu pomogli zyskać mld wyświetleń na YouTube.

Lata 80 rządziły się swoimi prawami. Kicz wszechobecny nie potrwał jednak długo, toteż wielu artystów nagrywających kończyli karierę w latach 90. Tak odbyło się z Rickiem Astley-em, który zaliczył udany debiut i tym samym sukces drugiej płyty, by później zostać zepchanym na drugi tor.

ERA TELEDYSKU

Źródło: YouTube / Rick Astley

W 2006 r. mogliśmy przeżywać rewolucję internetową, która miała postać Web 2.0. Wtedy YouTube się najbardziej liczył oraz szeroko rozumiane treści tworzone przez internautów – więc to znaczenie pokroju 4Chan tym samym do grup dyskusyjnych.

W tamtych czasach powstawały przeróżne grupy „śmieszków”, rozpowszechniała ona bowiem nowe memy, były one równie kontrowersyjne. W 2006 roku po raz pierwszy zastosowano tzw. rick roll – żart typu „bait & switch” – zachęcał on do kliknięcia w hiperłącze przez czytelnika.

Najwięcej o wspomnianym triku mówiło się w 2006 i 2007 roku, kiedy Rockstar Games wystawiło na swojej domowej stronie trailer Grand Theft Auto IV. Zainteresowanie zaczęło rosnąć ponad siłę, iż później ich witryna z zawrotną prędkość spadła.

W poprzednich czasach teledysk zaczynał przeżywać drugą młodość. Tak szybko stał się hitem, że Rick wracał po 10 latach zawieszenia do muzyki, chciał on się od zamieszania odciągnąć, żeby nie robić sobie problemów. Okazało się, że to jest zupełnie niemożliwe.

GDZIE MOŻNA OBEJRZEĆ RELACJĘ ODSŁON?

Źródło: YouTube / StatCounts

Ta relacja przedstawia na bieżąco jak teledysk się „nabija” dzięki widzom, którzy pomagają autorowi Rickowi Astley-owi osiągnąć sławę. Kanał StatCounts opiera się na prezentowaniu statystyk nt filmów i kanałów na platformie YouTube, którzy na niej przebywają.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)