TRN V90 - dobre słuchawki za 50 dolarów
05.10.2019 | aktual.: 06.10.2019 21:51
TRN to jeden z tych chińskich producentów słuchawek, którzy za cel stawiają sobie tworzenie słuchawek w relatywnie niskiej cenie, ale za razem dobrze wykonanych i równie dobrze grających. W przeciwieństwie do KZ, firma TRN nie wypuszcza zbyt wielu modeli. Jak sami twierdzą, każdy produkt chcą dopracować w najmniejszych szczegółach. V90 to najnowsze dziecko firmy. Model ten został wyposażony w hybrydowy układ przetworników, na który składają się 1 dynamiczny i 4 armaturowe. Cena to około 50 dolarów (link do sklepu). Czy V90 są lepsze od KZ ZSX, czyli największego rywala w podobnej cenie?
ZAWARTOŚĆ OPAKOWANIA
Niewielkie, białe pudełko skrywa bardzo podstawowy zestaw:
- Słuchawki,
- Kabel 0.75 mm - Jack 3.5 mm (opcjonalnie z mikrofonem),
- Trzy pary tipsów silikonowych S,M,L
- Trochę (nie)zbędnych papierów
JAKOŚĆ WYKONANIA
V90 zostały wykonane z matowego aluminium metodą CNC, w dwóch wariantach kolorystycznych: granatowym oraz czarnym. Na froncie znajduje się wyszlifowany okrąg, a w nim litera "T". Pod spodem znalazł się podwójnym otwór wentylacyjny. Od wewnętrznej strony słuchawki stworzono uwypuklenie, które ma wchodzić w dołek znajdujący się w górnej części ucha - podobne do tego w modelu KZ ZSX, lecz mniejszy. Tulejkę zrobiono z plastiku i została ona zakończona metalową siateczką. Na boku umieszczono standardowe gniazdo 2‑pin 0.75mm. Całość prezentuje się bardzo dobrze. Obudowy delikatnie połyskują, a sama konstrukcja została znakomicie spasowana.
Kabel to czterożyłowa plecionka w czarnej izolacji, zakończono go pozłacanym wtykiem Jack 3.5 mm w metalowej obudowie, oraz dość popularnymi w tym rodzaju słuchawek złączami 2‑pin 0.75 mm. Przewód został wyposażony w samozwijające zausznice, dzięki czemu te odpowiednio przylegają do uszu, tym samym niwelując efekt mikrofonowy. Moim zdaniem zasługuje na miano lepszego, od tego znanego ze słuchawek KZ.
ERGONOMIA I WYGODA UŻYTKOWANIA
To największy atut tego modelu. Słuchawki przez niewielkie rozmiary w całości chowają się w małżowinie, odstają zaledwie 1‑2 mm. Wygoda stoi na rewelacyjnym poziomie. To jedne z tych słuchawek, w których mógłbym pójść spać i nawet nie poczułbym ich obecności.
Izolacja stoi na dobrym poziomie, choć moim zdaniem gorszym od chociażby doków KZ ZSX. Słuchawki leżą w uszach zdecydowanie mniej ciasno dzięki czemu nie będą uwierać osób z nieco mniejszymi małżowinami, ale jednocześnie ucierpiał na tym poziom wygłuszenia. Hałas potrafi przebić się do uszu przy słuchaniu muzyki na niskich poziomach głośności, ale jest to w dużej mierze uzależnione od rozmiaru i rodzaju tipsów - a co za tym idzie - poziomu uszczelnienia.
SPECYFIKACJA TECHNICZNA
- Przetworniki: 1x 10mm dynamiczny (bas), 2x armaturowy 30019 (wysokie tony), 2x armaturowy 50060 (średnie tony);
- Impedancja: 22 Ohm,
- Czułość: 110 dB,
- Pasmo przenoszenia: 7 Hz - 40 kHZ
- Kabel: odpinany, 2-pin 0.75 mm - Jack 3.5mm, 120cm;
- Materiał wykonania: aluminium
- Waga: 14 g (słuchawka), 37 g (słuchawki z kablem)
BRZMIENIE
Charakterystykę brzmieniową V90 można opisać krótko słowami: całkiem sporo basu, bliska średnica, dużo wysokich.
Bas nie jest przesadnie wyeksponowany, pojawia się jedynie w miejscach gdzie jest on potrzebny. Nie mniej jednak, nie jest "za chudo". Słuchawki potrafią mruknąć, jednakże na ogół niskie tony prezentują spokojny charakter. Zejście nie jest potężne. Średnica to pasmo zdecydowanie bardziej obecne, bardzo bliskie i szczegółowe. Średnie tony podawane są jak na dłoni, wokale są naturalne, nie są nazbyt wygładzone, ani wyostrzone. Wysokich tonów jest dużo, w niektórych utworach bywają ostre i potrafią zakłuć. V90 mogą nie być dobrym wyborem dla osób wrażliwych na wyostrzenie w górze pasma. Sytuację ratują kable z czystej miedzi (nie posrebrzane), które trochę uspokoją górę.
Scena dźwiękowa jest pokaźnych wymiarów, choć odnoszę wrażenie, że jest mniejsza od tej generowanej przez KZ ZSX. Rozciąga się głównie na kanały. Szczegółowość stoi na dobrym poziomie, choć w tym miejscu ponownie wyżej postawiłbym ZSX. Detali nie brakuje, ale jest ich po prostu sporo mniej niż w wyżej wymienionym modelu. Dla przeciętnego użytkownika ilość szczegółów będzie w zupełności wystarczająca, nie powinna męczyć.
PODSUMOWANIE
TRN V90 to bardzo dobre słuchawki, których cechą wyróżniającą jest fantastyczna wygoda użytkowania. Te słuchawki aż chce się trzymać w uszach, nie narzekając przy tym na ból małżowiny. Brzmienie nie zadowoli każdego, raczej nie poleciłbym V90 osobom, które nie lubią dużej ilości wysokich tonów. Jakość wykonania stoi na bardzo dobrym poziomie, producent stworzył też swój oryginalny, ciekawy wygląd który nie był inspirowany droższymi modelami znanych producentów.
Plusy:
- Bardzo dobra wygoda i ergonomia,
- Jakość wykonania,
- Bliska i przyjemna w odbiorze średnica
Minusy:
- Dość ostra góra (nie dla każdego)
Słuchawki dostępne są w sklepie LinSoul.
Sprzęt do testów otrzymałem od sklepu LinSoul i są oni partnerem wpisu.