Łatwa instalacja i konfiguracja systemu Arch Linux, bez wklejania komend
14.10.2016 | aktual.: 15.10.2016 09:19
Jestem czytelnikiem portalu Dobreprogramy już od dłuższego czasu, i wielokrotnie w różnych wpisach jak i komentarzach pojawiało się stwierdzenie, że instalacja i konfiguracja Arch Linuxa wymaga wklepywania dużej ilości komend, jest żmudna i czasochłonna. Jest to prawda, oficjalny sposób na instalację tego systemu właśnie taki jest, i wielokrotnie sam tak robiłem. Niewątpliwie udana instalacja tego systemu w ten właśnie sposób sprawia wiele frajdy, ale czasami nie chce nam się tego robić, nie mamy czasu lub też z innych powodów chcemy aby ten proces był łatwiejszy. Istnieje na to kilka sposobów. Jednym z nich jest rezygnacja z instalacji czystego Archa i zainstalowanie Manjaro, dystrybucji bazującej na Archu, oferującej instalator graficzny jak i tekstowy. Jednakże wtedy musimy liczyć się z tym, że nie będziemy korzystać z repozytorium czystego Archa, i pakiety jakie będą do nas trafiać mogą nie być tak aktualne jak w repozytorium Archa. Jeśli jednak zależy nam na łatwej instalacji czystego Archa, możemy napisać sobie skrypt, który będzie nam to ułatwiał, lecz nie ma to sensu, ponieważ taki framework jest już gotowy.
W tym wpisie pokażę projekt Architect. Nie jest to dystrybucja Arch Linuxa. Projekt ten dostarcza nam gotowe obrazy ISO z instalatorem Arch Linuxa tworzonym w ramach tego projektu, dość podobnym do instalatora Debiana, dzięki czemu instalacja przebiega dość szybko. Dodatkowo, instalator ten umożliwia skonfigurowanie wielu rzeczy w systemie już w trakcie instalacji, dzięki czemu po jej ukończeniu mamy już praie gotowy do pracy system.
Obraz ISO możemy pobrać z SourceForge. Można zauważyć, że ostatni obraz ISO na moment pisania tego wpisu został udostępniony w marcu 2016 roku, jednakże nie należy się obawiać, skrypt podczas instalacji pobiera zawsze najnowsze pakiety z repozytorium Archa, dzięki czemu po instalacji systemu, nie będzie konieczna jego aktualizacja. Konsekwencją tego jest to, że w czasie instalacji musimy mieć aktywne połączenie z internetem.
Zaczynamy
Instalację przeprowadzę na maszynie wirtulnej w VirtualBox.
Obraz bez problemu można zapisać na pendrive za pomocą dd.
Pierwsze co widzimy po zabootowaniu na komputerze z BIOS:
Po uruchomieniu systemu pojawia się powitanie:
Jeśli instalujemy system na maszynie fizycznej, to wcześniej może pojawić się konfiguracja połączenia sieciowego. Jeśli chcemy użyć wifi, będziemy mogli łatwo skonfigurować sobie połączenie pod warunkiem, że nasza karta wifi zadziała out‑of-box i nie wymaga dodatkowego firmware. Jeśli trzeba doinstalować firmware, to możemy uruchomić sobie drugi terminal za pomocą alt + F2 i rozwiązać problem.
Po prwidłowym skonfigurowaniu wszystkiego pojawia nam siętakie okno:
Jest to pytanie jakiej wersji instalatora chcemy użyć. Ja używałem zawsze wersji stabilnej, ma ona duże możliwości, i nigdy nie sprawiała mi żadnych niespodzianek.
Kolejnym ekranem jest wybór języka:
Jest kilka do wyboru, Polskiego niestety nie ma, więc wybieramy Angielski.
Na kolejnym ekranie mamy kilka informacji o instalatorze którego używamy:
Następnie przechodzimy już do głównej części instalacji, czyli do listy etapów:
Etap przygotowania instalacji dzieli się na kilka mniejszych:
W kroku w którym wybieramy dysk do partycjonowania, mamy nawet ostrzeżenie, że jeśli instalujemy system z pendrive, aby uważać na dysk jaki wybieramy, ponieważ pendrive również będzie na liście.
Instalator oferuje nam możliwość wyboru jakim programem chcemy sobie wypartycjonować dysk:
Zauważmy, że z prawej strony mamy informację jakie typy konfiguracji (BIOS lub UEFI) obsługuje dany program co jest bardzo przydatne.
Nie będę używał żadnego z nich, ponieważ każdy wie jak użyć swojego ulubionego programu do partycjonowania. To jest wpis o frameworku do instalacji systemu, więc wybierzmy automatyczne partycjonownie, i zobaczmy jak zostnie podzielony 20 GB dysk jaki ma do dyspozycji ta maszyna:
Było ostrzeżenie o skasowaniu danych z wybranego dysku, i teraz nastąpi przedstawienie układu partycji jaki został nam utworzony:
Ten układ partycji jest dość dziwny, ponieważ nie wiadomo jakie miałoby być przeznaczenie tej 512 megabajtowej partycji, czy została ona utworzona aby być partycją SWAP, czy partycją boot. Dodatkowo dziwi fakt, że nie została wydzielona osobna prtycja home.
Nie wiem, czy po prostu dysk był za mały, czy to zawsze tak działa, ale morał z tego taki, że lepiej partycjonować dysk ręcznie. Jednakże będziemy kontynuować z tym układem.
Na jednym ze screenów, można zauważyć, że pod numerem 4 oferowana jest opcja ustawienia szyfrowania. Ciekawe czy ta opcja rzeczywiście działa, i wszystko zostanie prawidłowo skonfigurowane. Więc partycja która ma 512 mb będzie partycją boot, a tą drugą zaszyfrujemy. Wybieramy więc opcję nr 4:
Pójdziemy za tym co poleca komunikat.
Wybieramy partycję do zaszyfrowania:
Potem mamy już tylko prośbę o powtórzenie hasła, i krok się kończy.
Jeszcze tylko ustawienie punktów montowania, i możemy instalować system bazowy.
Gdy instalujemy na dysku SSD polecam zaznaczyć discard i noatime.
Jak widać, przy wyborze partycji SWAP, można wybrać SWAP w pliku. Tak właśnie zrobimy, ponieważ nie mamy osobnej partycji którą można na SWAP przeznaczyć.
Wtedy pada tylko prośba o podanie rozmiaru pliku w MB lub GB.
Kolejnym krokiem jest ustawienie innych punktów montowania. Jeszcze tylko ustawiamy punkt /boot na /dev/sda1 i kończymy ten krok. Jeśli instalujemy system na UEFI to będzie również pytanie o wskazanie partycji dla plików rozruchowych używanych przez UEFI.
Instalacja systemu bazowego
Opcja nr 2, czyli "Refresh Pacman Keys" nie wyświetla żadnych pytań, kolejne screeny to krok 3, czyli "install base packages".
Do wyboru jest opcja instalacji standardowej, i zaawansowanej. Jest także wyjaśnienie, czym one się różnią. Instalacja zaawansowana oferuje większy wybór kerneli oraz możliwość selektywnej instalacji pakietów bazowych. Nam wystarczy instalacja standardowa.
Jeszcze tylko wybieramy czy chcemy najnowszy dostępny kernel, czy też wolimy aktualny kernel z lini LTS. Można również wybrać obydwa :). Decydujemy również czy chcemy mieć pakiety z grupy base-devel. Polecam zaznaczyć jeśli chcemy kompilować ze źródeł albo używać repozytorium AUR (czyli kompilować ze źródeł :) ).
Po zakończonej instalacji pakietów bazowych, została tylko instalacja bootloadera.
Lista dostępnych bootloaderów różni się w zależności od tego, czy mamy BIOS lub UEFI.
Jeśli mamy na komputerze inne systemy operacyjne, to polecam wybrać grub + os prober.
Po instalacji bootloadera pozostało już tylko skonfigurować system.
Konfiguracja po instalacji
Konfiguracja ma kilka etapów:
W kroku 2 (set hostname) tylko wpisujemy nazwę hosta. Krok 3 to ustawienie języka systemu, wybieramy pl_PL_UTF8. Krok 4 to wybór strefy czasowej (my wybieramy Europe/Warsaw) oraz decyzja czy chcemy czas w UTC czy też localtime. W kroku 5 podajemy dwa razy hasło roota. W kroku 6 podajemy nazwę użytkownika i dwukrotnie jego hasło. Krok ten wykonujemy tyle razy ile chcemy mieć użytkowników poza rootem. Krok 7 jest automatyczny.
Konfiguracja systemu jest ukończona, i przechodzimy do instalacji dodatkowych pakietów.
Instalacja pakietów
Na początek instalujemy środowisko graficzne. Ten etap ma kilka kroków:
Jak widać, możemy podjąć decyzję, czy chcemy xorg czy wayland, a może jedno i drugie.
Kolejnym krokiem jest wybór sterownika:
Odpowiedni sterownik zaznacza się automatycznie, tutaj został zaznaczony Virtualbox. Podczas instalacji na laptopie ze zintegrowaną kartą graficzną intela, odpowiedni sterownik również został automatycznie wybrany.
Kolejnym krokiem jest instalacja wybranych przez nas środowisk graficznych:
Nie ma przeszkód aby wybrać ich kilka. Instalujemy LXQT, ponieważ to maszyna wirtualna, więc potrzebujemy coś lekkiego.
Kolejnym krokiem jest instalacja menadżera wyświetlania:
Instaluję sddm.
W ostatnim kroku wybieramy układ klawiatury używany w środowisku graficznym, i przechodzimy do kolejnej części.
Nie instaluję żadnego z tych pakietów, ponieważ na maszynie wirtualnej są zbędne.
Kolejnym krokiem jest wybór menadżera sieci.
Tutaj należy wybrać odpowiednio dla używanego środowiska graficznego, aby móc łatwo łączyć się z siecią za pomocą apletu udostępnionego przez wybrane środowisko graficzne. Dla KDE i większości innych dobrze jest wybrać NetworkManager, a dla Enlightment wybrać connman.
Kolejnym krokiem jest instalacja pakietów niezbędnych dla działania drukarki.
Nie instaluję żadnego z tych pakietów, ponieważ są zbędne na maszynie wirtualnej.
Dochodzimy już do końca instalacji, przed sobą mamy już tylko 4 kroki.
Jeśli chcemy używać kde, warto zainstalować pulseaudio aby uniknąć problemów z dźwiękiem zaraz po instalacji, i konieczności kombinowania z konfiguracją kde aby nie używało pulseaudio. W pozostałych przypadkach możemy instalować samą alsę. Warto zainteresować się również graficznymi "mikserami" znajdującymi się na końcu listy jak np. pavucontrol do pulseaudio.
Pakiety z ułatwieniami dostępu:
W kolejnym kroku możemy podać swoje własne pakiety jakie chcemy mieć zainstalowane już od pierwszego uruchomienia systemu. Polecam zainstalować ulubioną przeglądarkę internetową, oraz firmware do karty wifi jeśli takie jest wymagane, aby móc podłczyć się do sieci bezprzewodowej bez konieczności podejmowania dodatkowych kroków..
Dosłownie ostatni krok to możliwość przejrzenia oraz edycji plików konfiguracyjnych wygenerowanych w poprzednich krokach:
Pozwoliłem sobie sprawdzić plik konfiguracji mkinitcpio aby zobaczyć, czy jest on skonfigurowany do obsługi zaszyfrowanej partycji głównej.
Wygląda na to, że jest w porządku. Wychodzimy więc z instalatora, i próbujemy uruchomić system.
Test
Przy uruchomieniu systemu mamy taki komunikat:
Możemy więc bez obaw korzystać z opcji szyfrowania partycji głównej, jeśli będziemy pamiętać o osobnej niezaszyfrowanej partycji boot, wtedy wszystko zadziała.
Ekran logowania:
Po zalogowaniu:
W systemie obecna jest przeglądarka firefox którą zainstalowaliśmy w jednym z kroków:
System po zainstalowaniu nie wymaga żadnych aktualizacji:
Podsumowanie
System działał prawidłowo zarówno na maszynie wirtualnej jak i za każdym razem gdy instalowałem go na maszynie fizycznej. Dało się na nim pracować już po pierwszym uruchomieniu. Konfiguracja nie trwała długo, i nie wymagała wklejania komend. Architect jest fajnym projektem. Trochę niepokoi mnie to, że ostatni obraz jest z marca, mam nadzieję, że nowe wersje będą się pojawiać. Jeśli projekt umarł, to istnieje ryzyko, że aktualizacje wprowadzane do repozytorium mogą coś zmienić w sposobie instalacji Archa i instalator w końcu się zepsuje. Mam jednak nadzieję, że to nie nastąpi.