Po co się męczyć?
Jest tuż po północy, a ja muszę przekazać Aleksandrowi ważne wieści. Normalnie w takim wypadku wsiadłbym na konia i pojechał porozmawiać z nim osobiście, ale...po co się męczyć? Wyślę mu list, a w nim przekażę wszystkie informacje. Tak, to dobry pomysł. Fajna rzecz te listy-spisujesz co chcesz, wysyłasz i już. Dobra, czas zająć się swoimi sprawami...
O kurde, już po 18, a ja dalej nie odezwałem się do Joanny... Nie mam ochoty pisać do niej listu, to tyle trwa... Ale w sumie to po co się męczyć, słyszałem, że można wysłać wiadomość przez naciskanie jakiegoś przycisku. Jakieś sygnały elektryczne czy coś takiego, nie do końca rozumiem jak to działa - robi tylko pik pik, a wiadomość leci w świat... Cóż, nie ważne jak, ważne ze działa.
Eh... minęło ledwie parę minut, a już mam dość tych...telegrafów czy jak im tam... Która to już...prawie 19. Wypadałoby odezwać się do Izabeli, ale jak myślę o tych pikających telegrafach to brrr... Słyszałem, że podobno jest jakieś urządzenie do którego się mówi, a druga osoba to słyszy. I działa to w obie strony! Genialna sprawa, po co się męczyć z telegrafami? Zadzwonię do niej i będziemy rozmawiać niemal jak na żywo, czy czegoś więcej człowiekowi trzeba?
Zobaczmy na zegarek... hm... za kwadrans 20, a ja muszę Michałowi przekazać informacje o zamówieniu. Ale rozmawianie z nim jest takie meczące, on się zawsze rozgada - tu żona, tu dziecko, tu pies... Ale z drugiej strony po co się męczyć? Wyślę mu maila i po sprawie.
Kurdę, za parę minut 20, a Michał dalej nie odpisał. A prosiłem go: odpisz jak najszybciej! Widać ze nie sprawdzał maila... Może jednak do niego zadzwonić? Nie no... bez żartów, wyślę maila do Marcina - on też powinien mi pomóc. Tylko co jeśli on też nie odczyta maila? Hm... Wiem! Po co się męczyć skoro mogę wysłać mu tego nowoczesnego maila co to na telefon przychodzi... MSM czy SMS...jakoś tak. Przy okazji wyślę parę innych...
Wybiła 20... trochę mi się nudzi, pogadałbym z Łukaszem. No ale kurde...wychodzić z domu?! Nie no, bez przesady, po co się tak męczyć, skoro mogę pogadać z nim przez komputer. Gdzieś tu miałem instrukcje jak to włączyć... kliknąć na słoneczko(...)
20:12 a ja pilnie muszę skontaktować się z Piotrkiem. Właściwie muszę przekazać mu wynik meczu, ale jakoś nie lubię pisać sms. Męczy mnie to klikanie na telefonie. Szczęśliwie w aktualizacji systemu dostałem funkcje dyktowania sms - tak jest prościej, po co się męczyć z pisaniem?
Dochodzi 21, wypadałoby spytać żony kiedy przyjdzie do domu. Przywykłem do tych sms, wygodniejsze to niż rozmawianie. Tylko te dyktowanie jest takie meczące... Połączę się z telefonem umysłowym WiFiRiFi i myślami wyślę sms, bez sensu się męczyć ze standardowymi metodami
Żona grozi, że chce ode mnie odejść, jest śmieszna! Że niby ja nie jestem kontaktowy?! Na zegarku już po 22, trzeba jej odpisać...tylko co... Ale...po co się męczyć z myśleniem? Od czego jest Sztuczna Inteligencja? No? Od czego? Niech ona postanowi co odpisać. Ja idę spać, bo po co się męczyć niespaniem?