Blog (852)
Komentarze (5.2k)
Recenzje (24)
@lordjahuPo godzinach - czyli gry na Androida cz XII

Po godzinach - czyli gry na Androida cz XII

Czas leci nieubłaganie szybko naprzód, pamięć telefonu puchnie w szwach a bateria zdycha po ledwo 22 godzinach użytkowania. Pora zmienić telefon czy wymienić baterię na nową? Nic z tych rzeczy - trzeba napisać następną recenzję i wywalić z pamięci telefonu ograne gry, by nie kusiły starego wyjadacza. W dzisiejszym blogu mam przyjemność napisać o aż trzech tytułach wartych uwagi. Trochę to rozwlecze ten wpis, ale mam nadzieję że spragnieni dobrych gier na Andka zostaną dziś spełnieni :)

W dzisiejszym blogu opiszę perełkę platformówek 2D jaką jest Punch Quest, zagramy wielkim prehistorycznym robakiem w Prehistoric worm by pod koniec zagrać samemu lub z przyjaciółmi w westernową "strzelankę" Ready Steady Bang.

Punch Quest

Na ten tytuł natrafiłem przez przypadek - penetrując pokaźną kolekcję polecanych gier w Google Play nagle moim oczom pojawiła się wielka piącha (na szczęście na ekranie smartfona a nie w realu). Zaciekawiony owym obrazkiem od razu zapoznałem się z tytułem, którym przesiąkłem na długie godziny. Bo co jest przyjemniejszego niż totalna rozwałka w klimatycznej grze 2D.

O czym główna fabuła ? Otóż nasz główny bohater (w menu postaci można wybrać płeć) zostaje uderzony w głowę jabłkiem a że nie może zidentyfikować sprawcy, leje kogo popadnie by tylko wyładować złość a przy okazji znaleźć winowajcę. Może i brzmi to strasznie trywialnie, ale rozgrywka jest bardzo dynamiczna i przyjemna gdyż łoimy głównie potwory takie jak nietoperze czy kościotrupy, a od czasu do czasu powalczymy z wymagającym bossem. Za każdego uderzonego potwora dostajemy punkty które na końcu przelicza się na monety głównie używane do wykupowania zdolności czy rozwijania statystyk naszego bohatera.

114384
114385

Gra nie należy do skomplikowanych - do sterowania używamy dwóch przycisków. Jeden odpowiada za cios zwykłym prostym, a drugi za podbicie pięścią z wyskoku (a'ka Shoryuken). Możemy też użyć bloku naciskając oba przyciski jednocześnie. W grze znajdziemy też liczne przedmioty do zdemolowania takie jak wazy, czaszki czy worki ze złotem, ale natrafimy też na magiczne jaja dzięki którym transformujemy w dziką kozę lub krasnala, dzięki którym na pewien czas jesteśmy mniej podatni na ataki a nasze umiejętności znacznie się zwiększają.

114386
114387

W grze spędziłem grubo ponad 10 godzin, rozwinąłem kilka umiejętności i kilkukrotnie raz za razem zdobywałem coraz to lepsze wyniki. Tytuł jest miły dla oka i idealnie się sprawdza gdy chcemy sobie odpocząć od trudów i stresów swojej pracy czy po prostu poleniuchować na kanapie z urządzeniem przenośnym.

Prehistoric worm

W zakładce gier proponowanych przy Punch Quest znalazł się właśnie owy tytuł, przy którym po prostu nie mógłbym przejść obojętnie. Tym bardziej że na tytułowym obrazku wyczytałem o Prehistorycznym robaku - a że lubię takie odbiegające od normy gry tą tez musiałem pobrać i przetestować.

Jeśli się domyślacie o czym jest tytuł, to dobrze kombinujecie :) Tak, w grze wcielamy się w tytułowego Prehistorycznego robaka i siejemy zniszczenie na powierzchni jak i pod ziemią. Głównie przemierzamy rozległy teren na powierzchni wyskakując z ziemi by zaraz znów w nią skoczyć. Po drodze "zjadamy ludzi" i niszczymy pojazdy takie jak auta czy samoloty. Oczywiście ludzie jako rozumne istoty umieją się bronić, i gdy za bardzo się rozbrykamy nadciąga kawaleria i wojsko które zaczyna uprzykrzać nam zabawę.

114388
114389

Niszcząc elementy na powierzchni otrzymujemy punkty, które w ostatecznym rozrachunku zostaje wymieniona na walutę, za którą kupujemy rozmaite ulepszenia takie jak wytrzymałość, szybkość poruszania się naszego robaka czy wykupujemy umiejętności takie jak strzelanie z "paszczy robaka" czy powodowanie trzęsień ziemi wokół naszego oślizgłego bohatera. Twórcy gry postarali się byśmy za szybko nie znudzili się tytułem i wprowadzili masę udogodnień. Otóż możemy również wykupić inne scenerie w grze, zmienić wygląd naszego robaka, zagrać w innych trybach czy wykupić trwałe boostery (ulepszacze) w grze. I to wszystko można dokonać za monety zgromadzone podczas grania. A że jest to metoda troszkę monotonna i trochę czasu nam zajmie kompletowanie takich ilości monet, zawsze możemy skorzystać z wbudowanego handlarza i kupić za prawdziwe pieniążki interesującą nas ilość funduszy.

114390
114391

Po 7 godzinach spędzonych z tym tytułem mogę spokojnie stwierdzić że robaki to bardzo skoczne stworzenia i w dobrych warunkach mogą przeżyć jak widać wiele ale to wiele lat. Szkoda tylko że niektóre z nich tak szybko odchodzą lub ewoluują w trójwymiarowe "coś" (pozdrawiam Team 17).

Ready Steady Bang

Najlepsze zostawiłem na koniec. Dla mnie gra - ideał. Prosta, nieskomplikowana a przy tym naprawdę mocno grywalna. Western, dziki zachód, dwóch stojących naprzeciwko siebie kowbojów ... bang! najszybszy zawsze wygrywa :)

510905

Tak naprawdę to idealny tytuł do sprawdzenia naszej spostrzegawczości i szybkości działania. Mamy tutaj dwa tryby - kampanię oraz tryb dla dwóch graczy. W obu trybach naszym głównym zadaniem będzie po odliczeniu czasu do wystrzału kliknąć jak najszybciej w ekran po wyświetleniu się na nim tekstu "Bang". Owy tekst jest dla nas oczywistą oznaką by w owym momencie pociągnąć za spust, a gdy się spóźnimy ... no cóż ... leżymy :)

Największą dla mnie radochą jest tryb 2‑osobowy gdzie mogę zagrać wraz ze znajomym na jednym urządzeniu. Najlepszym dodatkiem do takiej gry jest złoty płyn (nie mylić z sokiem cytrynowym) gdzie nasze instynkty zostaną wystawione są na próbę, a każde zwycięstwo jest dla Nas na wagę złota. Płynnego jak najbardziej :)

114393
114394

Na pewno starsi wyjadacze zaraz zarzucą że tytuł ma biedną oprawę audio-wizualną i że takie coś jest niegrywalne. Moim zdaniem takie gry mają właśnie duszę. Po co mi fabuła skoro mam świetną grywalność ? Pac‑Man też był biedny graficznie a maniaków zachwyca do dziś :)

Polecam zagrać w każdy tytuł bo warto sobie urozmaicić nadchodzący Weekend.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (4)