Retrogranie: Majesty Gold — bo władca może wszystko!
Nadeszła długo oczekiwana, kolejna część z serii Retro gier na PC. Tym razem postanowiłem opisać tytuł w którym przesiedziałem setki godzin, doprowadzając do perfekcji własne królestwo. Majesty miało swoją premierę na początku 2000 roku, od razu przyciągając do siebie graczy lubujących się w symulatorach władcy. Osoby zaznajomione m.in z serią Dungeon Keeper widziały w nowej produkcji wielki potencjał, szczególnie pod względem nowej szaty graficznej oraz w mocno intuicyjnej mechanice.
Nadszedł czas władców!
Tym co dobitnie odróżnia konkurencję od nowej gry Cyberlore Studios było odejście od sztywnych standardów kierowania jednostkami na rzecz wytyczania im celów i ogólnego dbania o morale. W Majesty: The Fantasy Kingdom Sim wcielaliśmy się bowiem we władcę ziemskiego, który na swych barkach niósł ciężar wyzwolenia magicznej krainy Arcania, spod zaboru wszelakiej maści potworów i tajemniczych istot. Jako król dysponowaliśmy ogromnym zamkiem oraz możliwością zatrudniania bohaterów, ale bez odpowiedniego podejścia taktycznego do zabawy, żadna dynastia nie trwała za długo.
Będąc władcą ziemskim, mieliśmy za zadanie wyplenienie zła w kampanii fabularnej, którą rozgrywamy na podzielonych sektorami mapach. Tych do naszej dyspozycji oddano aż 30 i posegregowano według stopnia trudności. Wiele z nich opiera się na zwykłej eliminacji przeciwników, choć zdarzą się też zadania wymagające od nas zakończenia misji w określonej ilości dni, zebrania wystarczającej ilości złota lub wybudowania określonego budynku. I choć początkowo założenia te przyjdzie wykonywać nam bardzo łatwo, to w przypadku trudniejszych misji, ewidentnie poczujemy nagły wzrost dynamiki rozgrywki.
Chodzi tu głównie o szybką rozbudowę królestwa w ośrodki werbujące bohaterów do walki oraz wspomagające ich misje. Mam na myśli kowala oferującego nową broń i pancerze, targ w którym łatwo będzie zakupić mikstury bądź bibliotekę, idealną do nauki zaklęć. Większość z budowli możemy również rozwijać, otrzymując w ten sposób nowe właściwości, czary lub po prostu wydajniejszą opcję opodatkowania. Większość zabawy opiera się bowiem o zbieranie funduszy przez nadwornych skarbników, którzy systematycznie pobierają zebrany haracz z okolicznych budowli. Złoto jest więc wymaganym, nadrzędnym surowcem do rozbudowy królestwa.
Należy jednak pochodzić do takiego stanu rzeczy z pewną dozą odstępu, gdyż zbierane w ten sposób złoto, szybko zostanie spożytkowane jako wyznacznik nagród dla mężnych i często nie mających ambicji, bohaterów. W trakcie odkrywania mapy wielu naszych wojowników, obłowi się złotem które najprawdopodobniej wyda w tawernach na mocny trunek lub w imię większego dobra, uzupełni swój ekwipunek o nową, bardziej zabójczą broń. W praktyce bywa jednak różnie, gdyż posiadając nawet bardzo silną armię - bez odpowiedniego nadzoru, prosto doprowadzić do zgładzenia całego królestwa przez nieprzemyślaną decyzję ... także w sferze umiejscowienia budynków wokół zamku.
Fantastyczne SimCity
Odpowiednie zarządzanie królestwem to nie tylko wydawanie płatnych rozkazów swoim najemnikom, ale również logistyczne rozłożenie budowli wokół zamku. Okazuje się bowiem że prócz starannie wybranych budowli, są obiekty na które wpływu nie mamy a mogą się okazać bardzo zwodnicze w kwestii odpowiednich rządów. W przypadku wprędce budowanych osad, największym problemem są kanały przez które w okolice zamku dostaje się największe możliwe szkaradztwo, które staje się utrapieniem dla słabszych jednostek oraz głównej kapituły zamkowej. Innym przykładem są lepianki gnomów które po zniszczeniu, szybko się odtwarzają - z drugiej strony oferują tanią siłę roboczą.
Jednak po nawet idealnym rozstawie budynków, misje same się nie przejdą a bohaterowie bez pomocy władcy szybko zaczną odchodzić. W tym celu od samego początku należy dbać o ich odpowiednie morale - należy szybko dobudować specjalne budynki do ich rozwoju intelektualnego, wyposażyć w dostęp do nowych broni a także zapewnić spokój ducha, budując tawerny i przepiękne ogrody. Im lepiej prowadzony bohater przez władcę, tym mężniej walczy i wykonuje powierzone mu zadania.
Z czasem bohaterowie zaczną ze sobą lepiej współpracować i pomagać sobie nawzajem, co w początkowej fazie rozgrywki jest raczej odległym marzeniem. Postacie awansują bowiem na wyższe poziomy odkrywając mapę, walcząc z potworami oraz biorąc udział w organizowanych przez władcę turniejach. Czasami i my możemy nieco pomóc naszym oddziałom, użyczając im boskich mocy otrzymywanych podczas wybudowania odpowiedniej świątyni, powołując przy okazji określoną jednostkę bojową. Wraz z rozwojem świątyń, otrzymujemy dostęp do ich magicznych zaklęć, ale za pewną opłatą, która wykorzystywana w dość agresywnych starciach, szybko uszczupli nasz skarbiec.
Milenijna perełka!
Pamiętam jakby to było wczoraj gdy zagrywałem się tą grą, dopiero co zakupioną w sklepie. Majesty oczarował mnie swą fantastyczną - jak na tamte czasy - grafiką, choć i w dzisiejszych jest ona wciąż niczego sobie. Na przełomie lat tytuł ten dostał kilka oficjalnych dodatków oraz pełne wsparcie moderskie od swojej społeczności. Doczekał się również kontynuacji, ale nie była ona specjalnie dobra, gdyż jej premiera odbiła się raczej szerokim echem w świecie elektronicznej rozrywki. Kilka lat temu gra otrzymała status GOLD w którym w jednym miejscu upchnięto wszystkie wydane oficjalnie części oraz podciągnięto rozdzielczość do jakości HD.
Do tego dochodziła fenomenalna ścieżka dźwiękowa, kojarząca się dogłębnie z Robin Hoodem oraz średniowiecznymi filmami z lat 90 :) W kwestii graficznej to wciąż stare poczciwe 3D oddane w rzucie izometrycznym z płaskim interfejsem oraz prostą acz przystępną animacją postaci, czarów i budynków. Majesty ma w sobie coś tak mocno magicznego, że w tą grę chce się grać i grać... a czas nieubłaganie leci do przodu.
Przez lata tytuł ten zbierał wiele pozytywnych opinii, nawet wśród osób które w ostatnim czasie pierwszy raz zasiadały na wirtualnym tronie Arcanii. Osoby zainteresowane grą lub takie które chciałyby sobie odświeżyć wrażenia z młodzieńczych lat, polecam tytuł z całego serca gdyż również należę do jego wielkich fanów. Z racji zimowej wyprzedaży Majesty GOLD HD możemy zakupić ze zniżką do -75%, ciesząc się niską ceną na poziomie 7,89 zł za grę pozbawioną zabezpieczeń DRM i oferującą bezproblemowe działanie na nowszych odsłonach systemu Windows.