Konkurs dobrychprogramów, czyli ile warte jest ludzkie sumienie?
Na początek sytuacja trochę z innej beczki. Zawsze kiedy gram sobie przez neta w CoD2 i na serwerze pojawi się gracz korzystający z hacków: aibota, wallhacka, zastanawiam się dlaczego ktoś to robi? Czy możliwe jest czerpanie przyjemności z takiej gry, kiedy połowa czynności odbywa się automatycznie, może chodzi po prostu o to żeby popsuć innym zabawę? Mimo że taka gra często mija się z celem czasem próbuje wygrać i pokonanie takiego gracza sprawia mi ogromną radość.
A teraz wracamy do głównego wątku. Konkurs organizowany przez dobreprogramy i Intel jest już na półmetku, no i niestety udział w nim oczywiście biorą także osoby nie do końca rozumiejące zasady współzawodnictwa, czy fair play. Nakręca to pewnego rodzaju spirale absurdu. Ludzie zamiast bawić się, grać uczciwie, prześcigają się w obchodzeniu regulaminu, pisaniu skryptów, botów. Do wczoraj myślałem, że na tym koniec, jak wiadomo jednak ludzka pomysłowość nie zna granic.
Wczoraj (14.10.2010 r.) dioda zapaliła się około godziny 18, zauważyłem to po jakichś 20 minutach, pytanie brzmiało następująco: "Według Intela szyna QuickPath Interconnect pracująca z częstotliwością 3,2 GHz zapewnia dwukierunkową przepustowość rzędu: - 19,2 GB/s - 25,6 GB/s - 32 GB/s - 9,6 GB/s" Może mi niektórzy nie uwierzą, ale nie znałem odpowiedzi na to pytanie... Skierowałem, więc tak jak pewnie większość uczestników konkursu zapytanie do google, i pierwszy wynik na liście to angielska wiki gdzie bez problemu odnalazłem- jak mi się zdawało, prawidłową odpowiedź 32Gb/s. Ofiara spełniona, wróciłem do swoich zajęć. Około 20 pomyślałem, że warto poczytać o tej technologii coś więcej, wróciłem na podaną wyżej stronę angielskiej wiki, i ku swojemu zdziwieniu stwierdziłem, że tam gdzie wcześniej było 32Gb/s teraz jest już tylko 25,6 GB/s. Nigdy bym nie pomyślał, że ktoś, aby wygrać może uciec się do takich chwytów poniżej pasa. Cóż pomyślałem dla kogoś gra stała się życiem...
Tak, więc żeby wygrać już nie można tylko korzystać z półśrodków botów czy skryptów, trzeba jeszcze eliminować konkurencje, jaki będzie następny krok? Włamywanie się na konta? Chciałbym tylko się zapytać czy cokolwiek jest warte takiego zachowania? Czy taka „gra” ma w ogóle jeszcze jakiś sens, czy to już przerodziło się w brutalną walkę o ogień? Jeszcze takiego laptopa nie wymyślono, który zmusiłby mnie do wstania w nocy, a co dopiero oszukiwania.
Oczywiście mimo pewnego zniesmaczenia nie mam zamiaru kończyć udziału w konkursie (mimo że coraz mniej przypomina to konkurs wiedzy, a coraz bardziej konkurs oszukiwania), podchodzę to tego całego zamieszanie z rezerwą. Chciałbym tylko, aby konkurs wygrała osoba uczciwa (chociaż zdaje sobie sprawę jak mało realne się to wydaje) i zobaczyć wyraz twarzy tych wszystkich osób zbyt poważnie traktujących tą grę. Ile warte jest ludzkie sumienie? Tyle.