Tani smartfon: Leagoo M13 za 300 zł
Jakiś jakiś czas temu recenzowałem Leagoo T8s, fajnego, i taniego, ale nadszarpniętego przez ząb czasu smartfona działającego na starszej wersji Androida 8.1. W międzyczasie Leagoo wypuściło na rynek nowy model M13, który na papierze pod każdym względem przewyższa T8s, a kosztuje tyle samo, około 300 zł.
Recenzja dostępna także na YouTube
Wygląd i budowa
Na pierwszy rzut oka Leagoo M13 wygląda jak większość obecnych smartfonów. Z przodu mamy duży wyświetlacz IPS LCD z notchem w kształcie kropli wody, a z tyłu podwójny aparat i czytnik linii papilarnych. U góry znajduje się jeszcze gniazdo słuchawkowe, a na dole port microUSB. Z prawej strony umiejscowiono przyciski zasilania i regulacji głośności.
Tylny panel dostępny jest w dwóch kolorach gradientowym, oraz czarnym i jest wymienny. Tak, chociaż jest to coraz rzadziej spotykane, to w tym modelu bez problemu możemy wymienić tylny panel.
Obudowa telefonu wykonana jest z lekko lakierowanego plastiku. Nie jest ani całkiem śliska, ani matowa, i trzeba sobie od razu powiedzieć, że zawiodłem się na jej wyglądzie. Na renderach, prezentuje się ładnie, ale w rzeczywistości brakuje jej między innymi pionowych pasów, oraz łagodniejszego przejścia między kolorami. Na szczęście w zestawie znajdziemy matowe, czarne i nieprzeźroczyste etui z tworzywa sztucznego którym możemy je zakryć.
Trochę lepiej niż z wyglądem jest z jakości wykonania. Obudowa jest dobrze spasowana, nie trzeszczy ani nie skrzypi. Nic też się nie ugina pod palcami.
Wyświetlacz
M13 ma wyświetlacz z wycięciem w kształcie kropli wody wykonany w technologii IPS o rozmiarze 6,1’, proporcjach 19:9 i zagęszczeniu pikseli na cal wynoszącym 232ppi. Ekran jest w stanie wyświetlić obraz w rozdzielczości 1280x600 pikseli. Pomimo dość niskiej rozdzielczości, i małego zagęszczenia pikseli wyświetlany obraz wygląda przyzwoicie. Nie widać poszarpanej czcionki, kąty widzenia są dobre, ale czerń jest wyblakła, a biel wpada w lekko żółty odcień. Dodatkowo ekran nie jest zabezpieczony żadnym rodzajem hartowanego szkła.
Wydajność
Telefon posiada procesor MediaTek Helio A22. Układ ten swoją premierę miał w połowie 2018 roku, i wykonany został w 14nm procesie technologicznym jako SoC przeznaczony do tańszych smartfonów z Androidem. Składa się on z czterech rdzeni taktowanych maksymalnie częstotliwością 2,0 GHz, i obsługuje do 4GB pamięci RAM- czyli dokładnie tyle ile posiada M13.
W codziennej pracy telefon spisuje się dobrze. System działa szybko i bez zacięć, ale uruchomienie niektórych gier i aplikacji potrafi zająć kilka sekund. Smartfon średnio radzi sobie też z wieloma aplikacjami uruchomionymi jednocześnie, te są szybko ubijane, a przełączanie się między nimi trochę trwa.
W benchmarku Antutu M13 osiągnął wynik ponad 77000 pkt, w 3D Mark w teście Sling Shot Extreme zaledwie 278, a Gekbench’a nie udało się odpalić z powodu powtarzającego się błędu. Tak niskie wyniki testów syntetycznych nie pozostawiają złudzeń. O ile w wolnej chwili możemy na M13 pograć w mniej wymagające tytuły, o tyle gry typu PUBG czy Asphalt 9 pozostają daleko jego zasięgiem.
Aha, do dyspozycji użytkownika oddanych zostało 32GB pamięci wewnętrznej. Trochę mało, ale M13 posiada dedykowany slot na kartę microSD, więc możemy rozbudować ją o dodatkowe 128GB.
Aparaty
M13 posiada wprawdzie podwójny aparat główny, ale bardzo małej rozdzielczości. Główne oczko ma zaledwie 8MP, a obiektyw do łapania głębi dzięki któremu możemy robić zdjęcia z efektem rozmycia 2MP. Z przodu mamy aparat do selfie z matrycą 5MP.
Zdjęcia z głównego aparatu wychodzą mało szczegółowe, zaszumione z widocznym ziarnem i ciemne nawet w środku dnia. Szybko za to działa autofocus, ale to raczej marne pocieszenie w sytuacji kiedy jakość zdjęć jest po prostu słaba.
System
Telefon działa pod kontrolą systemu Androida 9.0 Pie z nakładką Leagoo OS. Producent zainstalował w systemie kilka moim zdaniem niepotrzebnych aplikacji, zmieniona została domyślna strona przeglądarki, a na głównym ekranie umieśczonowidget pogodowy. Zmieniono także wygląd przycisków ekranowych, te szczerze mówiąc mają dość niejednoznaczny wygląd, i ciężko na początku przyzwyczaić się do nich.
Biorąc pod uwagę naprawdę niską cenę myślałem, że żadna aktualizacja na M13 się nie ukaże, jednak ku mojemu zaskoczeniu już po pierwszym uruchomieniu okazało się, że dostępna jest aktualizacja. Niestety jak się okazało moja radość była przedwczesna, ponieważ instalacja aktualizacji jest niemożliwa jeśli mamy ustawiony język Polski, więc jeśli chcemy zaktualizować system musimy zmienić język na angielski. Potem oczywiście można znowu wrócić do polskiego.
Bateria
Co ciekawe smartfon posiada wymienny akumulator. Jest to coraz rzadziej spotykane, więc jeśli ktoś zdecyduje się na zakup tego telefonu to musi pamiętać o zdjęciu taśmy z baterii. Akumulator ma pojemność zaledwie 3000 mAh. Trochę mało, ale spokojnie wystarczy na jeden cały dzień pracy, chociaż to raczej maksimum co można z niego wycisnąć, dwóch dni nie wytrzyma, i to pomimo w miarę nowego procesora. Chyba że mocno zaciśniemy pasa, w trybie czuwania telefon wytrzyma ponad tydzień.
Podsumowanie
Leagoo M13 to jeden z najtańszych, smartfonów z 4GB pamięci RAM, dual sim i dedykowanym slotem na kartę pamięci, który można kupić już za 330 zł, i biorąc pod uwagę jego cenę, to prezentuje się naprawdę interesująco. Przód telefonu wygląda dobrze. Duży wyświetlacz i stosunkowo wąskie ramki w ogóle nie sprawiają wrażenia że mamy do czynienia z telefonem za trzy stówki. Obudowa została też naprawdę nieźle wykonana i spasowana, ale wygląda dość kiepsko, i trochę trąci kiczem. Na szczęście producent dorzucił do zestawu czarne etui, w którym telefon wygląda dużo lepiej. Mamy tu też baterię która zapewnia tylko jeden dzień pracy, Androida 9.0, na którym nie można zainstalować aktualizacji, i podwójny, ale naprawdę podstawowy aparat. Poza tym mamy tu także pojedynczy głośnik mono, wymierające już powoli złącze micro USB i podstawowe czujniki: światła, zbliżeniowy, oraz akcelerometr. Nikogo nie powinien dziwić brak moduły NFC, ale przynajmniej jest GPS. Moim zdaniem telefon ten to dobra propozycja dla osób z bardzo ograniczonym budżetem, bo powiedzmy sobie szczerze, mimo wszystkich jego wad, ciężko jest znaleźć model który oferowałby więcej niż Leagoo M13 za te same pieniądze.