Blog (393)
Komentarze (5k)
Recenzje (0)
@macminikNarodziny Atari ST

Narodziny Atari ST

Pomysł wprowadzenia na rynek komputera 16‑bitowego zagościł w głowie Jacka Tramiela jeszcze w okresie, gdy stał on na czele firmy Commodore. Jednak w styczniu 1984 roku po konflikcie z największym udziałowcem firmy - Irvinem Gouldem Jack Tramiel opuszcza firmę Commodore i zabiera ze sobą pomysł na stworzenie 16‑bitowego komputera domowego oraz część inżynierów Commodore wśród których znalazł się Shiraz Shivji (jeden z głównych projektantów Commodore C64) i Gregg Pratt. Do dziś ciężko jednoznacznie stwierdzić, co stało za decyzją o rezygnacji z Commodore. Na potrzeby tego wpisu istotną informacją jest to, że zarówno Irvin Gould jak i wiele firm współpracujących z Commodore nie było zadowolone ze sposobu zarządzania firmą przez Jacka. Jack Tramiel nie zdołał się pozbyć swoich przyzwyczajeń sprawdzających się w przypadku małej, kilkuosobowej firmy i stosował takie same zasady w dużej korporacji jaką było Commodore na początku lat 80‑tych. Osobiście zatwierdzał każdą decyzję i wydatki przekraczające 1000 USD. W przypadku jego nieobecności w firmie, nikt nie był uprawniony do zaakceptowania lub odrzucenia nawet drobnych decyzji, nikt też nie mógł zapłacić rachunków przekraczających 1000 USD.

547186

Tramiel i jego trzech synów zakładją własną firmie "Tramel Technology Ltd" (tak, jej nazwa jest bez litery "i") która ma w jego zamyśle stworzyć komputer domowy, nowej generacji. Pod koniec maja 1984 roku Jack Tramiel wynajął kilka pomieszczeń w jednym z kompleksów w Sunnyvale i zespół Tramel Technology Ltd. pod przewodnictwem Shiraz Shivji rozpoczął prace nad komputerem o roboczej nazwie "Rock Bottom Price", który miał powstać w oparciu o 32‑bitowy procesor National Semicondctor NS32032.

Dokładnie wiedzieliśmy jaki komputer projektujemy i było to już w naszych głowach. Wiedzieliśmy, co chcieliśmy mieć w silniku obliczeniowym, co powinno znaleźć się w interfejsie użytkownika. Jeżeli chcieliśmy mieć system okien, to będziemy musieli przygotować bitmapową grafikę. Wszystkie te parametry zostały ustalone przed przejęciem pomysłu na zaawansowany komputer, 16/32-bit. Dobra grafika, dobry dźwięk, MIDI, całość. Komputer do zabawy ale z najnowszą technologią i oprogramowaniem. Shiraz Shivji

Procesor NS32032 posiadał 32‑bitową szynę danych i 24‑bitową szynę adresową. Była to konstrukcja bardzo zbliżona do Motoroli 68008. Procesor zaprezentowano w 1984 roku jako procesor nowej generacji przeznaczony dla komputerów IBM i właśnie w ten rynek celował National Semiconductor. Nowa, niewielka firma Tramel Technology Ltd była zwyczajnie ignorowana przez producenta NS32032 i z trudem zdobyła kilka egzemplarzy procesorów.

Mieliśmy kilka spotkań z National Semiconductor dotyczące dostępności chipa, a kiedy okazało się, że nie możemy mieć takiej liczby procesorów jaką chcieliśmy zapadła decyzja, aby przejść na Motorolę 68000. Shiraz Shivji

Co gorsze, National Semiconductor nie chciał zagwarantować Tramel Technology dostaw procesorów w przyszłości, cały czas licząc na podpisanie umowy z IBM. W związku z takim obrotem sprawy, Tramel Technology Ltd. postanowiło użyć procesora Motorola MC68000 do budowy "Rock Boottom Price".

NC32032 i Motorola 68000. Dwaj potencjalni kandydaci na serce dla Atar ST.
NC32032 i Motorola 68000. Dwaj potencjalni kandydaci na serce dla Atar ST.

Zespół był bardzo rozczarowany takim obrotem sprawy w kwestii dostępności procesora, gdyż wszyscy chcieli stworzyć komputer w pełni 32 bitowy, tymczasem procesor Motoroli uniemożliwiał realizację tych założeń.

W styczniu 1984 roku Apple zaprezentowało komputer niezwykły jak na ówczesne czasy. 16‑bitowy Apple Macintosh z graficznym systemem operacyjnym zrobił wrażenie także na Tramielu, który zdał sobie sprawę, że ma znacznie mniej czasu na stworzenie swojego komputera niż mu się to wydawało. Chcąc zaistnieć na rynku 16‑bitowych komputerów domowych, Tramiel musiał szybko rozbudować swoją firmę i zdobyć projekty układów, które mogłyby przyspieszyć pracę nad "Rock Boottom Price". Idealnym rozwiązaniem wydawało mu się zakupienie stojącego na krawędzie Atari. Atari miało nie tylko zaplecze inżynierskie i doświadczenie w projektowaniu komputerów domowych, ale było mocno związane z firmą Amiga Corporation, która posiadała składniki niezbędne do budowy nowoczesnego komputera 6‑bitowego, w tym układ dźwiękowy AMY.

Siedziba zarządu Atari w Sunnyvale w 1984 roku.
Siedziba zarządu Atari w Sunnyvale w 1984 roku.

Jack Tramiel oficjalnie staje się właścicielem Atari po kilku miesiącach intensywnych negocjacji z Time Warner Inc. i uzyskuje pierwszy, niezbędny element do stworzenia "Rock Boottom Price" - spore zaplecze inżynierskie. Po objęciu Atari i zmianie jego nazwy na Atari Corporation Inc. Jack Tramiel dokonuje przeglądu firm i zamyka wiele nieukończonych projektów. Z 10 tys. pracowników których zatrudniało Atari w okresie swojej świetności pozostało zaledwie 900 osób, a i ta liczba została zredukowana przez Tramiela do zaledwie 100 osób. Takie ograniczenia kadrowe sprawiły, że firma mogła skupić się wyłącznie na jednym produkcie - komputerach domowych - stąd też Tramiel odrzucił propozycję Nintendo na kupienie projektu konsoli Famicon, która miała stać się nową konsolą Atari.

Niestety, drugi element - Amiga Corporation, wcale nie okazała się tak łatwym łupem jak zakładał Tramiel. Pomimo słabej kondycji finansowej Amigi, negocjacje się przeciągały, a Tramiel będąc przekonanym o ostatecznej wygranej, nie chciał przystać na warunki stawiane przez Jaya Minera. Niespodziewanie dla Tramiela, do gry włączyło się Commodore i przystało na warunki stawiane przez Amigę, a Amiga stała się częścią Commodore.

Jack Tramiel musiał przełknąć kolejną porażkę w starciu z Commodore i skupić się na własnym projekcie "Rock Boottom Price". Prace nad komputerem uległy przyspieszeniu gdyż postanowiono użyć jak najwięcej dostępnych już na rynku układów elektronicznych i już po pięciu miesiącach Atari dysponowało działającym prototypem komputera, który oznaczono symbolem "ST" opisującym jego architekturę - Sixteen / Thirtytwo. Atari rozpoczęło także poszukiwania systemu operacyjnego dla swojego komputera i wiadomym było, że musi to być system podobny do tego, jakie pokazało Apple w komputerze Macintosh. Rozpoczęto poszukiwania firmy, która podjęłaby się stworzenia GUI dla Atari ST. Jedną z firm z jaką prowadzono rozmowy był Microsoft, który zobowiązał się do stworzenia wersji Windows na Atari ST w ciągu dwóch lat. Taki termin jednak był dla Atari nie do zaakceptowania. Rozważano zastosowanie systemu CP/M stworzonego na procesory 68k, jednak zdaniem Tramiela rozwiązanie to choć działające i szybkie do zaadaptowania na Atari ST, nie było na tyle atrakcyjne by przyciągnąć klientów a ponadto nie oferował możliwości jakich oczekiwałoby Atari - np. nie obsługiwał podkatalogów. Wybór Tramiela padł na okienkowy system operacyjny GEM firmy Digital Research, które rozpoczęło pracę nad GUI "Cristal" składającego się z GEMDOS i atrakcyjnego GUI.

GEM (Graphical Environment Manager) został stworzony przez zespół Digital Research kierowany przez byłego pracownika Xerox PARC - Lee Jay Lorenzena. Początkowo był on tylko uniwersalną biblioteką graficzną współpracującą z systemem CP/M na komputerach zbudowanych w oparciu o procesor Intel 8088. John Feagans (inżynier oprogramowania, były pracownik Commodore) wraz z Leonardem Tramielem (syn Jacka Tramiela) pojechał do siedziby firmy Digital Research by zapoznać się z systemem GEM, który jeszcze wówczas nosił ciągle nazwę "Cristal". Digital Research zaprezentowało im wersję przeznaczoną na procesory Intela i mocno okrojoną i nie do końca działającą wersję na komputery Apple Lisa.

GEM z 1984 roku.
GEM z 1984 roku.

Pierwsza wersja systemu operacyjnego GEM została zaprezentowana także Jackowi Tramielowi latem 1984 roku, ale Tramiel ze względów tylko znanych samemu sobie, nie chciał podjąć ostatecznej decyzji co do jego akceptacji. Tymczasem termin planowanej prezentacji Atari ST zbliżał się nieuchronnie i ciągle nie wiadomo było, czy angażować się w rozwój GEM‑a na platformę Atari ST, czy też rozpocząć prace nad własnym systemem od podstaw. Leonard Tramiel nadzorujący zagadnienia związane z systemem operacyjnym Atari także się wahał. Z jednej strony GEM który można przystosować w miarę szybko licząc się jednak z tym, że nie spełni wszystkich założeń projektu. Z drugiej, można stworzyć system od początku, przystosować do własnych wymagań, ale to wymagało znacznie więcej czasu i Leonard Tramiel doskonale zdawał sobie sprawę, że choć w Atari pracowało naprawdę wielu świetnych inżynierów, nikt nie posiadał doświadczenia w zakresie tworzenia GUI.

Firma Digital Research wyraziła zgodę na użycie GEM w systemie operacyjnym Atari ST, jednak nie była zainteresowana stworzeniem portu przeznaczonego dla procesora MC68000. W związku z powyższym, Atari podpisało umowę z Digital Research na mocy której we wrześniu 1984 rok, zespół inżynierów Atari udał się do jednego z oddziałów Digital Research w Monterey, gdzie powołano "Monterey Team" składające się z inżynierów Atari i Digital Research i rozpoczęto wspólne prace nad projektem "Jason" będącym zalążkiem przyszłego systemu operacyjnego Atari ST. Nazwa projektu pochodziła od jednego z kierowników projektu - Jasona Lovemana.

Monterey Team
Monterey Team

"Monterey Team" rozpoczęło prace nad tłumaczeniem kodu przeznaczonego dla Intela 8086 na kod Motoroli 68000, a następnie kompilował go dla Atari ST. Zespół "Monterey Team" bardzo źle wspominał okres czterech miesięcy jaki spędzono na tłumaczeniu i kompilowaniu kodu GEM. W trakcie pracy pojawiało się sporo błędów wynikających z różnic architektury procesora, oraz wiele błędów wynikających z olbrzymiego tempa pracy jakie zostało narzucone zespołowi. Jak przyznał po latach Dave Staugas, jeden z członków "Monterey Team", to że  styczniu 1985 roku Atari posiadało pięć działających egzemplarzy Atari ST było prawdziwym cudem, którego nie da się wyjaśnić racjonalnie.

W styczniu 1985 roku, podczas targów CES w Las Vegas obok 8‑bitowych komputerów Atari XE znalazły się dwa modele komputerów 16‑bitowych - Atari 130ST i Atari 520ST. Prezentacja nowych komputerów Atari ST była ogromnym zaskoczeniem dla branży komputerowej, a dla zarządu Time Warner musiało być jak wybuch bomby atomowej. Atari pod zarządami Time Warner od kilku lat dreptało w miejscu ulepszając ośmiobitowe komputery XL i nie mając absolutnie żadnego pomysłu co dalej. Tymczasem niewielki zespół Jacka Tramiela w zaledwie 5 miesięcy stworzył i wyprodukował pierwsze, działające komputery 16‑bitowe o nieprzeciętnych jak na ówczesne czasy możliwościach dźwiękowych i graficznych. Jak wspominał Shiraz Shivji:

W tych dniach, wracałem do domu około godziny dziesiątej w nocy, sześć dni w tygodniu. Niedziela była jedynym dniem wolnym, choć czasem pracowaliśmy nawet w niedzielę. Pamiętam sylwestra 1984 roku. Staraliśmy się sprostać zadaniu przygotowania komputera na styczniowe targi CES 1985 roku. Byłem w pracy tej nocy, kiedy zaczęły pojawiać petardy, tak przywitałem się z Nowym Rokiem.
Atari 520ST z zewnętrzną stacją dysków SF354 oraz kolorowym monitorem SC1224
Atari 520ST z zewnętrzną stacją dysków SF354 oraz kolorowym monitorem SC1224

Zdaniem zespołu, komputery ST zaprezentowane na targach jako całość, były w 85% gotowymi do sprzedaży produktami, co należało uznać za prawdziwy sukces zespołu pracującego nad ich przygotowaniem.

Komputery posiadały nowoczesne i w mojej subiektywnej ocenie bardzo ładne obudowy z ukośnymi liniami nadającymi im dużo dynamiki. Stylistykę tą zastosowano także do komputerów rodziny XE, choć pierwotnie została ona zaprojektowana właśnie pod kątem rodziny ST.

Dane techniczne:

  • CPU: Motorola 68000 taktowany 8 MHz
  • RAM: 128 KB (130ST) lub 512 KB (520ST).
  • Grafika: Tryb 320x200 w 16 kolorach z palety 512 kolorów, tryb 640x200 w 4 kolorach z palety 4096 kolorów oraz tryb monochromatyczny 640x400.
  • Dźwięk: Programowalny, trzy kanałowy generator dźwięku Yamaha YM2149 z możliwością regulacji obwiedni każdego kanału i generowania szumu na każdym kanale. Dwa 8-bitowe przetworniki cyfrowo-analogowe o możliwościach próbkowania z częstotliwościami 6258 Hz, 12517 Hz, 25033 Hz i 50066 Hz.
  • Porty: RGB, kartridży, Parallel, Serial, port stacji dysków, 2 porty MIDI, port joysticka i port myszki.

Podczas prezentacji zapowiedziano, że model 130ST będzie kosztował 400 USD (Atari 65XE kosztowało 120 USD), natomiast model 520ST wycenino na 600 USD.

Jak wynika z powyższego opisu, Atari ST posiadało naprawdę niezłe możliwości dźwiękowe jak na ówczesne czasy, jednak jego możliwości graficzne choć imponujące w dniu premiery, szybko zostały przyćmione przez układy Amigi, która zadebiutowała 6 miesięcy później.

Komputery zaprezentowane podczas targów CES wzbudziły spore zainteresowanie mediów swoimi możliwościami. Atari zapowiedziało, że pierwsze komputery znajdą się w sklepach w połowie 1985 roku, co branża komputerowa skwitowała wówczas pobłażliwym śmiechem. Fakt opracowania komputera w kilka miesięcy szokował, jednak nikt nie wierzył, że uda się wdrożyć jego produkcję w tak krótkim czasie. Owe wątpliwości dumny Jack Tramiel kwitował krótkim stwierdzeniem - "Ludzie małej wiary". Tymczasem już wiosną, Atari rozesłało 100 komputerów do zewnętrznych developerów zachęcając ich do tworzenia oprogramowania jakie mogłoby się pojawić w dniu rynkowej premiery Atari ST.

TOS w wersji 1.00 pojawił się w pierwszych seriach Atari 520ST. tylko jako wersja na dyskietkach.
TOS w wersji 1.00 pojawił się w pierwszych seriach Atari 520ST. tylko jako wersja na dyskietkach.

Najpoważniejszym problemem był ciągle system operacyjny Atari ST, który nazwano TOS (The Operating System lub Tramiel Operating System). Pierwotnie w ramach projektu "Jason" planowano stworzenie własnego systemu DOS i połączenie go z GEM Digital Research, a następnie umieszczenie go w pamięci ROM komputera. Zespołowi Atari brakło już czasu na przygotowanie TOS‑a w planowanej wersji w związku z czym, komputery zaprezentowane podczas targów CES posiadały system wczytywany z dyskietek, zbudowany w oparciu o CP/M-68k i GEM. Jednak Atari stanęło przed poważnym dylematem - czy dalej pracować nad systemem GEM opartym o sprawdzony, choć przestarzały już CP/M, czy też wdrożyć GEMDOS mocno nawiązujący do systemu DOS stworzonego przez Microsoft. Ostatecznie w lutym 1985 roku podjęto decyzję o wdrożeniu GEMDOS gdyż zdaniem zespołu, zewnętrzni developerzy bardziej byli zainteresowani MS DOS co miało się przełożyć także na większe zainteresowanie GEMDOS-em na Atari ST.

Wiosną 1985 roku, gdy Atari rozesłało komputery do developerów, w kasie firmy zaświeciły pustki. Projekt Atari ST oraz wdrożenie do produkcji model XE pochłonęło sporo pieniędzy Jacka Tramiela, a w sam projekt Atari ST Tramiel włożył blisko 30 mln USD. Zespół bardzo obawiał się, że braknie pieniędzy na wdrożenie komputera o produkcji i przygotował listę rzeczy jakie można sprzedać aby uzyskać pieniądze na rozwój ST oraz postanowił, że w razie potrzeby zrzecze się części swoich zarobków.

Atari 130ST. Tylko kilka egzemplarzy trafiło w prywatne ręce.
Atari 130ST. Tylko kilka egzemplarzy trafiło w prywatne ręce.

We wrześniu 1985 roku do sklepów trafiły pierwsze egzemplarze Atari 520ST oraz nieliczne egzemplarze 130ST (według niektórych źródeł, model 130ST nie trafił wcale do sprzedaży). Atari jeszcze przed rynkowym debiutem modeli ST podjęło decyzję o wycofaniu 130ST z planów produkcyjnych, a na rynek trafiły pojedyncze sztuki jakie wyprodukowano przed ich premierą. Rynek już doskonale znał problemy pierwszych modeli Apple Macintosh wyposażonych w 128 KB pamięci RAM i takie same problemy przewidywano w modelu 130ST. Prasa wręcz zniechęcała potencjalnych kupców do jego zakupu.

Nie mniejszym problemem miał być system dystrybucji modeli ST. Wielu dystrybutorów komputerów nie chciało współpracować z firmą na czele której stał Jack Tramiel oraz jego synowie. Dystrybutorzy obawiali się, że podobnie jak miało to miejsce w okresie gdy Tramiel rządził w Commodore, będą musieli czekać na rozliczenia finansowe do momentu aż zatwierdzi je osobiście Jack Tramiel. Wielu dystrybutorów w początkowym okresie wręcz odmówiło Atari Corporation Inc. dystrybucji ich komputerów.

Klienci natomiast bardzo ciepło przyjęli komputer, który był równie prosty w obsłudze jak Apple Macintosh, oferował lepsze możliwości graficzne i dźwiękowe i był o wiele tańszy niż Macintosh, a prasa przykleiła mu szybko pseudonim "Jackintosh". Jedyną rzeczą jaką Macintosh bronił się na ówczesnym rynku było oprogramowanie użytkowe, którego jeszcze nie posiadało Atari ST.

Komputer bardzo szybko stał się popularną maszyną domową, służącą do domowej rozrywki. Na Atari ST pojawiało się coraz więcej gier i oprogramowania i w początkowej fazie popularne tytuły pojawiały się najpierw na Atari ST, a później na Amigę. Często też wersje przeznaczone dla Atari ST były bardziej rozbudowane niż ich Amigowe odpowiedniki. Jego niebagatelne możliwości dźwiękowe sprawiły, że szybko stał się niezwykle popularny w świecie muzyki. Komputerów z rodziny ST używał Mike Olfield, Jean Michel Jarre, Madonna, Eurythmics, Tangerine Dream, Fatboy Slim i wiele innych gwiazd. Wśród nich także nasz rodzimy Czesław Niemen.

Wraz z komputerem zaprezentowano szereg urządzeń zewnętrznych, zaspokajających potrzeby mniej i bardziej wymagających użytkowników. Wśród nich znalazły się stacje dysków 3.5", zewnętrzny dysk twardy, drukarki. O ile ponadprzeciętne możliwości dźwiękowe Atari ST predysponowało je jako komputer przeznaczony dla muzyków, o tyle dedykowany monitor monochromatyczny SM124 oferujący niespotykaną wówczas częstotliwość odświeżania obrazu na poziomie 72 Hz sprawił, że zestaw Atari ST i monitor SM124 stał się niezwykle popularnym zestawem w świecie komputerowego DTP.

Ciężko się oprzeć wrażeniu, że w 1985 roku Atari ST było naprawdę dobrą propozycją.
Ciężko się oprzeć wrażeniu, że w 1985 roku Atari ST było naprawdę dobrą propozycją.

Sprzedaż Atari ST bardzo szybko rosła i w połączeniu ze sprzedażą Atari XE uratowała firmę przed rychłym upadkiem. Rok 1985 mimo sukcesów rynkowych Atari 520ST i całkiem niezłej sprzedaży komputerów 8‑bitowych Atari nie kończy się dla firmy pomyślnie. Firma generuje ciągle straty i chcąc utrzymać produkcję, Jack Tramiel musi dokonać redukcji zatrudnienia, a pracownicy który zostali na swoich stanowiskach musieli pogodzić się z obniżką płac o 20%.

Ciąg dalszy za tydzień...

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (58)