Uważajcie na "darmowego" Windows 10, po aktualizacji z 7 może być nieciekawie
Witajcie, nie wiem czy komuś się to przyda ale chciałem przestrzec Was co może się stać gdy zrobimy upgrade do Windows 10 na laptopie i coś pójdzie nie tak, wtedy możemy mieć bardzo nieciekawą sytuację ale po kolei i od początku. Trafił do mnie dziś laptop, na którym fabrycznie był Windows 7, który został zaktualizowany do Windows 10. Laptop sobie działał w miarę bezproblemowo pod kontrolą dziesiątki ale niedawno wysypał się z BSOD z jakimś błędem, przyznam się, że nie sprawdziłem co on oznacza bo poinformowano mnie, że dane z niego są zgrane i można zrobić format czy cokolwiek byleby wstał. Tak więc wywołałem konsolę naprawy i kliknąłem na odświeżenie systemu, po około 30% dostałem jednak błąd z informacją, że operacja zakończyła się niepowodzeniem, no cóż pobrałem zatem ISO Windows 10 poprzez Windows media creation tool i przeprowadziłem czystą instalację, wszystko pięknie się zainstalowało ale żeby nie było za słodko to system się nie aktywował, ba nie przyjął nawet klucza, twierdząc lakonicznie "klucz nie działa" nie ma to jak precyzyjna informacja.
Telefon do Microsoftu czyli Czeski film, nikt nic nie wie
Po 20 min. oczekiwania i słuchania wnerwiającej muzyczki odebrał jakiś pracownik i po wytłumaczeniu mu tego co Wam powyżej poprosił mnie o klucz Windows 7, podałem a on stwierdził, że klucz jest "generyczny" (matko ta kalka z angielskiego) ;) i, że mam poczekać na linii, no cóż znów muzyczka, po chwili jednak pan wrócił i poprosił, żebym wpisał w uruchom slui 3, na moją informację, że nic się nie stało poprosił o jeszcze chwilę oczekiwania na linii no ale po chwili oczekiwania połączenie zostało zerwane...
Podejście drugie, to może powrót do Windows 7?
Nie chciało mi się dzwonić, tłumaczyć wszystkiego raz jeszcze i liczyć, że może tym razem uzyskam pomoc, dlatego pomyślałem sobie, że wrócę do Windows 7, niestety w wyniku instalacji, najpierw przez Windows Update a później przeze mnie Windows 10 jak nie trudno się domyśleć recovery przestało działać, nie pomogło nawet ustawienie partycji recovery jako aktywnej, włożyłem zatem płytę z Windows 7 i wystartowałem instalację podając klucz spod laptopa, no ale niestety, nie może być za łatwo, dostałem komunikat, że system nie może być aktywowany bo ten klucz nie służy do bezpośredniej aktywacji i jest nieaktywny i, że prosimy o kontakt z producentem komputera...
Efekt?
Mimo "darmowego" uaktualnienia do Windows 10 gdy coś się posypie, szczególnie na laptopach z BIOSem i Windows 7 jesteśmy zdani na siebie, jak pokazał mój przypadek, nie dość, że reinstalacja czy jak woli microsoft przywrócenie ustawień fabrycznych nie zawsze działa to jeszcze nie ma łatwej możliwości powrotu do Windows 7 bo partycja recovery po aktualizacji do Windows 10 nie działa a klucz spod laptopa ma ładnie wyglądać ale już nie koniecznie działać, finał historii jest na szczęście pozytywny, ponieważ na serwisie z pewnym sympatycznym gryzoniem w nazwie udało mi się znaleźć obrazy płyt recovery do tego, konkretnego modelu laptopa, pobrałem, przywróciłem, system Windows 7 się zainstalował z recovery, aktywował i działa... teraz pozostało już tylko odsyfić system z całego niepotrzebnego śmiecia od producenta i ewentualnie zgrać kopię plików od aktywacji na potrzeby późniejszej instalacji na czysto, ciekaw jestem jednak co miałbym zrobić gdybym nie miał szczęścia i nie znalazł obrazów płyt recovery dla tego modelu laptopa? Zapewne pogonić do sklepu i kupić the best Windows ever za jedyne 500 zł? Dodam tylko dla porządku, że zdaję sobie sprawę iż powinno zostać zrobione recovery od laptopa we własnym zakresie po jego zakupie a najlepiej to w ogóle obraz dysku przed aktualizacją do Windows 10 i gdyby to był mój laptop na pewno bym taki obraz wykonał ale dostałem go w stanie takim, że było już na to za późno.