Recenzja Starter Kit od Fibaro
Zacznijmy może od drobnego wstępu. Ten wpis ma dwie wersje – pierwsza, ta, którą czytacie, jest skierowana do tych, co chcą przeczytać typową recenzję fajnego gadżetu. Druga (o tu ) to moje przemyślenia i prawdziwa recenzja… To ostatni moment, aby zdecydować, co chcecie przeczytać.
Starter Kit
Zacznijmy od podstaw. Poznańska (dobra, bo polska) firma tworzy jedne z najbardziej niesamowitych urządzeń do budowy inteligentnego domu na rynku. To fakt. Więc gdy w rękach mych pojawiło się niewielkie pudełko oznaczone logiem Fibaro, przeszedł mnie dreszcz zachwytu. Będę mógł wreszcie sprawić by moje domostwo stało się inteligentne.
Otworzyłem więc zestaw, a tam:
- Home Center Lite - WallPlug - Motion Sensor - Flood Sensor - Smoke Sensor - Door/Window Sensor
Dodatkowo kilka kabelków oraz nalepki do przyklejenia niektórych urządzeń.
Każde z urządzeń jest bardzo specyficzne i ma swoje niesamowite zastosowania. Home Center Lite – to centralka, zarządzająca całym smart domem. Niewielkich rozmiarów pudełko, zawiera w sobie niezwykle dużo rozmaitości. Przystosowane do mocowania na ścianie, może jednak leżeć. Spora antena pozwalająca złapać urządzenia Z‑Wave z naprawdę niezłej odległości i kilka ładnych niebieskich diod.
Podłączenie centralki jest banalne proste i zrobić to każdy. Dodatkowo konfiguracja odbywa się po wewnętrznej sieci i odbywa się przez przyjemny przeglądarkowy interfejs. Wall Plug – to innowacyjna wtyczka do prądu. Jej rola jest bycie pośrednikiem między kontaktem a innymi urządzeniami i może służyć jako zdalny włącznik/wyłącznik. Dodatkowo cudowny świetlny pierścień poinformuje Cię szybko o poborze prądu urządzenia podłączonego. Cudność i ładność.
Motion Sensor – kocie oko. Niewielkich rozmiarów czujnik ruchu, prawdziwa perełka w zestawie. Nie wymagająca podłączenia do prądu, działająca tylko na baterii i świecąca się gdy wykryje ruch. Z pomocą tego sensoru można stworzyć naprawdę niesamowite sceny w swoim domu. Wykrywanie ruchu, śledzenie domowników, czy uruchamianie ekspresu z rana gdy wchodzi się do kuchni. Dla Motion Sensor nie jest to problem.
Flood Sensor – nie czujesz się zbyt bezpieczny w domu? Obawiasz się, że sąsiad z góry może Cię zalać (a nie daj boziu, ten z dołu ;p ) – oto odpowiedź na twe obawy. Niewielki, działający na baterie sensor zalania. Uruchamia alarm gdy wykryje wodę w swoim zasięgu, a także może automatycznie wysłać do Ciebie SMSa lub e‑mail. Jest tak mały, że spokojnie zmieści się pod wanną.
Smoke Sensor – jeśli poza zalaniem obawiasz się podpalenia, to i na to jest rozwiązanie w postaci tej czujki. Wykrywacz dymu w wersji mini-lajt na baterie. Zaalarmuje Ciebie i całą rodzinę o ewentualnych problemach natury, nazwijmy to, ogniowej.
Door/Window Sensor - miniaturowy, kolejny działający tylko na baterie, sensor do wykrywania otwartych drzwi (lub okien). Sprawuje się doprawdy rewelacyjnie o ile chcesz szpiegować żonę. Ja lubię, więc często sprawdzam, kiedy wychodzi i wraca.
O tym jak to ze sobą wszystko współgra można by napisać nie jedną książkę - ale właściwie nie trzeba. Wystarczy uruchomić dowolne urządzenie (wyciągając niewielki papierek odsłaniający baterię) kliknąć trzy razy w mały przycisk na obudowie i gotowe. Od tej pory możemy dowolny sensor położyć w dowolnym miejscu a i tak za pomocą magii nazywanej Z‑Wave dogada się z naszą centralką.
Porozmawiajmy więc o Z-Wave.
Cytując wikię:
"Z‑Wave - protokół bezprzewodowy służący do połączenia w jedną, zdalnie sterowaną sieć wykorzystywany w systemach inteligentnego zarządzania budynkiem. Ideą protokołu z‑wave jest synchronizacja urządzeń automatyki domowej w topologii mesh, tak zwanej sieci kratowej. Każde urządzenie komunikuje się z centralą inteligentnego zarządzania będąc zarazem przekaźnikiem sygnału dla innych urządzeń."
Dzięki właśnie tej magii wszystkie urządzenia od Fibaro potrafią świetnie się dogadać z centralką oraz między sobą i nie muszą być nawet w zasięgu – wystarczy, że po drodze stoi/leży choć jedno inne urządzenie. Kratowe rozwiązanie jest zbawieniem w dużych domach i mieszkaniach betonowych.
Jakby tego było mało, komunikacja jest niezwykle oszczędna, jeśli chodzi o baterie. Trudno uwierzyć w to, ale wszystkie mobilne urządzenia (nazywam tak małe, niepodłączone sensory) chodzą na jednej niewielkiej baterii nawet kilka miesięcy. Przerażające biorąc pod uwagę, że głupia myszka na baterie potrafi czasem raptem kilka dni działać.
Oczywiście same sensory to nie wszystko - głównym elementem zabawy ze starter kitem jest Centralka. I jest powód by napisać to z wielkiej litery. Niewielka kostka o wymiarach 9cm na 9cm na 3cm jest dodatkowo pusta w środku i lekka jak piórko, a jej możliwości wręcz rozwalają mózg. Ukryty w centralce jest bowiem mini komputerek pozwalający sterować bez problemowo wszystkimi urządzeniami z poziomu przeglądarki internetowej - rysować wykresy, zarządzać skomplikowanymi scenami, a jeśli to mało, to mamy dostęp zdalny z całego świata przez portal fibaro.com.
Oczywiście używanie samej przeglądarki w konfiguracji jest przyjemne i na pewno wygodne, ale czy koniecznie trzeba włączać komputer, aby sprawdzić temperaturę w pokoju? Nie. Na szczęście Fibaro udostępniło aplikację na smartfony, dzięki którym jesteśmy w stanie podłączyć się do centralki i pokazać dane w ładny i przyjemny sposób. Z tego poziomu możemy włączyć urządzenia, skontrolować kto wychodził/wchodził, uzbroić alarm i wiele innych rzeczy. Niestety zestaw Starter Kit posiada uboższa wersję centralki, nie dającej nam możliwości używania asystenta głosowego. To dopiero musi być kozackie...
A jak wszystko plasuje się cenowo? Tutaj trochę gorzej – zestaw można nabyć w zakresie 2‑3 tysięcy. Niemało, ale jest to na pewno mniej niż nowy iPhone i choć nie można zeń dzwonić, to frajdy w konfiguracji, bajerów do rozstawienia i generalnie przydatności jest znacznie więcej niż w przeciętnym produkcie Appla.
Podsumujmy więc ten gadżet.
Za niby to dużą, ale wcale nie taką wygórowaną kwotę, dostajemy ładnie wyglądający i niezwykle przyjemny w użytkowaniu zestaw startowy, który waszym gościom zrobi wodę z mózgu gdy tylko pokażecie im możliwości.
Lepsze to zdecydowanie niż dron, elektroniczny pies czy też kolejny iPad w domu i jeśli macie choć niewielką smykałkę geekową, to ucieszycie się z produktu jak pies na szynkę.
Plusy: + inteligentny dom + rozmiary + żywotność baterii + fajna i mała centralka + cena
Minusy: - mało sensorów w zestawie - cena - brak możliwości podłączenia do tostera