O tym jak Mac pojawił się na moim biurku...
28.08.2011 12:11
Apple i sprzęt tej firmy: przez jednych przeklinany, przez innych uwielbiany. A moje zdanie na ten temat? Może nie jestem fanatycznym wyznawcą, kimś kto kocha Apple'a i Jobs'a... przepraszam... Cooke'a, ale osobą która wie co Mac'i mają mi do zaoferowania i która jest zdecydowana wkroczyć w świat Apple'a.
Otóż, dla wielu wkroczenie w ten nieco inny świat może okazać się niezwykle trudne z dość prozaicznego powodu: ceny sprzętu. Pomijając aspekt, że moim zdaniem jak za sprzęt z takim systemem operacyjnym jest faktycznie wart swojej ceny, to właśnie ona niszczy marzenia wielu osób o posiadaniu „komputera z jabłuszkiem” na swoim biurku. Swoją drogą cena najnowszych „mini” jest bardzo apetyczna i może sprawić, że Mekintosze zawitają na większej liczbie biurek. Ja tą barierę pokonałem w prosty sposób: Poszukałem modelu używanego.
Używany komputer? Pewnie większość pomyśli, że oszalałem – w końcu kondensatory w sprzęcie mogą być już dość przechodzone, matryca lada moment może wykręcać numery i tak dalej, i tak dalej... Od siebie na to mogę powiedzieć jedno: Trzeba dobrze szukać, jeżeli ktoś decyduje się na model używany. Ja kupiłem używanego iMaca od miłego pana fotografa z Wrocławia i nie pożałowałem. Sprzęt zadbany, bez żadnej rysy na matrycy ani obudowie, z oryginalnym opakowaniem, papierami, klawiaturą i myszką. Co więcej, Superdrive świetnie działa, a jest on bolączką jabłkowych komputerów. Krótko mówiąc: komputer w stanie idealnym. Jedynym problemem był Tygrys (10.4), ale szybko po zakupie dokonałem upgrade'u do Snow Leoparda (a na Lion'a poczekam).
Cena takiego zakupu nie była ani trochę zaporowa: ~1200 PLN za używanego iMaca bez wad + koszty upgrade'u softu + dużo czasu i cierpliwości na znalezienie oferty z zadbanym sprzętem, to jak na moje zdanie niezły sposób na wkroczenie w świat Apple'a. Nie religii, nie kultu. Po prostu zakupu funkcjonalnego – przynajmniej dla mnie - komputera, który będzie cichy. (a na tym mi zależy, kiedy programuję)
Jeżeli przeciwnicy Apple'a mają w argumentach zbyt wysoką cenę sprzętu, to ten argument odpada. Ceny nowych mini oscylują w okolicach 2 tysięcy złotych. Za komputer posiadający komponenty wysokiej klasy i procesor Intel i5 oraz świetny system operacyjny nie są one powalające. Są standardowe. Jeżeli ktoś poszukuje czegoś taniej i nie przejmuje się gwarancją, bo sam potrafi wymienić sobie uszkodzony podzespół jeśli się zepsuje, to na aukcjach da się znaleźć zadbane modele (takie jak mój). Wejście w świat Mekintoszy nie musi być drogie, a korzystanie z komputera Apple'a wciąga na tyle, że do systemu Microsoftu nie chce się wrócić... chyba że klient zamawia aplikację właśnie na Windows ;)