Komputer poleasingowy, a gry — recenzja Della 7010
Mały, wydajny, tani - w kwestii komputerów wydawałoby się, że należy wybrać dwie cechy z trzech. Wystarczy jednak dostosować do domowych celów, korporacyjny sprzęt z drugiej ręki, by w dużej mierze spełnić te założenia. W moim przypadku wybór padł na Della OptiPlexa 7010 w obudowie SFF (small form factor), a jego obecna specyfikacja to:
- Procesor: i5-3570S 3,10 GHz 4 rdzenie
- Karta Graficzna: GeForce GTX 1050 2GB niskoprofilowa
- Pamięć RAM: 2x 8 GB DDR3 1600 MHz CL 11
- Dysk: SSD 256 GB, 2,5’ SATA III
- Zasilacz: Dell 240 W dedykowany
- System operacyjny: Windows 10 Pro
Obudowa
Dell 7010 SFF to dość mały komputer (wymiary w cm: 29 x 9,3 x 31) o gabarytach zbliżonych do pierwotnej wersji konsoli Xbox One. Obudowa w rękach sprawia wrażenie solidnej, czarna blacha jest wystarczającej grubości. Srebrne, perforowane tworzywo z przodu, sprawia że komputer nie wygląda tak całkiem nudno. Fabrycznie możliwe jest ustawienie w pionie i w poziomie, dzięki odpowiednio umieszczonym gumowym nóżkom. Moja obudowa jest trochę zmęczona życiem, brakuje kilku gumek więc stabilna jest tylko pozycja wertykalna, do tego prawie każdy róg jest delikatnie zdarty, a na jednym boku są duże rysy. Tych wad byłem świadom, mnie one nie przeszkadzają, najważniejsze że nic nie jest połamane. Gdy kupujemy przez internet, tego typu spore defekty powinny być odpowiednio opisane, jednakże większość sprzedawanych komputerów poleasingowych ma tylko jakieś drobne zadrapania i rysy, które nie rzucają się tak w oczy i są czymś normalnym w używanym sprzęcie.
Jeśli chodzi o złącza to jest dość bogato, z przodu są to 2x audio, 2x USB 3.0 i 2x USB 2.0. Z tyłu na płycie głównej 2x PS/2, COM, VGA, 2x DisplayPort, Ethernet, 4x USB 2.0, 2x USB 3.0 i 2x audio, a na karcie graficznej DisplayPort, HDMI i DVI‑D. Ciężko wymagać więcej, cieszy ilość złączy USB 2.0 i 3.0, a brak nowocześniejszych typu C czy 3.1 Gen 2 jest zrozumiały, w końcu nawet w nowych płytach głównych ich obecność nie jest standardem. Z ciekawostek przycisk power to wyświetlacz błędów POST, instrukcja jak interpretować jego dwukolorowe podświetlenie i miganie jest na stronie producenta.
Wnętrze
Dostęp do podzespołów jest możliwy tylko z jednej strony, wystarczy nacisnąć klamkę by zdjąć bok obudowy. Płyta główna posiada chipset Q77, oraz gniazdo procesora LGA 1155 (obsługuje wszystkie desktopowe procesory Sandy i Ivy Bridge). Za chłodzenie procesora odpowiada dedykowany radiator z dwoma ciepłowodami, wyposażony w około 8 cm turbinką, wyrzucającą ciepłe powietrze na zewnątrz obudowy. Minusem jest jej zasilanie, którym nie jest standardowa wtyczka PWM z 4 pinami, tylko dedykowana 5 pinowa, choć wykorzystane są tylko 4 piny. W ten sam sposób zasilany jest 8 cm wentylator z przodu obudowy. Z powodu niestandardowego zasilania, jak i kształtu, ewentualna wymiana układu chłodzenia na inny model jest raczej niemożliwa.
Płyta ma dwa złącza SATA III i jedno SATA II, możliwe do zamontowania napędy to jeden dysk 3,5’ (ewentualnie w to miejsce dwa dyski 2,5’, potrzebny jest adapter, tak jest zamontowany mój dysk) oraz napęd optyczny typu slim (laptopowy). Jeśli chcielibyśmy zamontować popularny wariant SSD + HDD, należy albo wybrać 2,5’ HDD lub dysk SSD zamontować w mniej lub bardziej prowizoryczny sposób zamiast napędu optycznego. Koszyki z napędami można montować bez używania narzędzi, a pod nimi znajdują się 4 sloty na pamięć DDR3 (2 obsadzone) obsługujące maksymalnie 32 GB.
W kwestii kart rozszerzeń to fizycznie są 2 sloty PCI‑e x16, ale drugi (czarny) działa tylko w trybie x4, z powodu gabarytów obudowy możliwy jest montaż tylko kart niskoprofilowych, odbywa się to beznarzędziowo. Właśnie w tej kwestii nastąpiła największa zmiana względem fabrycznie dostępnych konfiguracji, gdyż zamontowałem nową niskoprofilową kartę graficzną GTX 1050 2GB GDDR5 firmy MSI. Posiada ona dwuslotowy układ chłodzenia, z dwoma około 5,5 cm wentylatorami i nie posiada dodatkowego złącza zasilania, zadowalając się możliwościami slotu PCI‑e. Po zamontowaniu tej karty graficznej w obudowie staje się dość ciasno, oczywiście zasłania ona drugi sloty PCI‑e, a szkoda w sumie przydałby się jeszcze jeden wolny np. na kartę Wi‑Fi, a także z powodu swej długości blokuje demontaż koszyka na dysk, więc najlepiej montować ją jako ostatnią.
Za dostarczenie energii wszystkim podzespołom odpowiada dedykowana zasilacz 240 W, chłodzony przez 6 cm wentylator. Z powodu nietypowych kształtów nie ma możliwości jego zmiany na mocniejszy (jedynie Della oferował zasilacz o takiej samej mocy, ale wyższej sprawności z certyfikatem 80 Plus Gold). Zaletą jest natomiast standardowe zasilanie płyty głównej 24 pin i 4 pinowy procesora, co w celach diagnostycznych umożliwia podpięcie większości zasilaczy, co jest dość rzadkie w korporacyjnych komputerach. Do tego zasilacz posiada odpowiednią do możliwości obudowy, ilość złączy zasilających napędy SATA, dwa zwykłe i jedno slim.
Wydajność
Procesor w moim Dellu to i5‑3570S, jest to jednostka 4 rdzeniowa o delikatnie obniżonym TDP wynoszącym 65 W, jej realne taktowanie dla obciążonych 4 rdzeni to 3,4 GHz, a dla jednego 3,7 GHz, pozostałe parametry są typowe dla i5 generacji Ivy Bridge. Ja podmieniałem procesor, fabrycznie nie był on dostępny w Optiplexie 7010, z takowych, w zastosowaniach wielowątkowych, identyczny pod względem wydajności jest i5‑3470 (również taktowany 3,4 GHz przy obciążonych 4 rdzeniach). Wydajność procesora 3570S/3470 jest nadal bardzo przyzwoita, względem nowych jednostek, zbliżona do najtańszych 4 rdzeni czyli AMD R3 1200 ( 466 pkt w CB R15 uzyskany przez dobreprogramy), a także zauważalnie wydajniejszy od budżetowego hitu ostatniego czasu czyli Pentiuma G4560/G4600 (około 370‑390 pkt w CB R15). Natomiast względem starszych procesorów to jest on minimalnie lepszy od i5‑2500 i porównywalny z niżej taktowanymi i5 generacji czwartej (np. 4460).
Niskoprofilowa karta graficzna MSI GeForce GTX 1050 ma wydajność taką jak wersje o standardowej wysokości, jej realne, najniższe taktowanie rdzenia podczas rozgrywki w Wiedźmina 3 to 1721 MHz. Pozwala ona na w miarę komfortową rozgrywkę, przy ustawieniach przynajmniej średnich w rozdzielczości FullHD, choć trzeba przyznać że w premierowych i przyszłych grach doskwiera tylko 2 GB pamięci VRAM o czym można się przekonać przeglądając w sieci testy np. gry Wolfenstein II: The New Colossus. Ja z nowszych tytułów grałem tylko w Wiedźmina 3, wyniki pomiarów jego wydajności są na wykresie (pomiary FRAPSem, HairWorks zawsze wyłączona, w ustawieniach uber włączone HBOA+, wykonałem także pomiary w niższych rozdzielczościach gdyż jest to mało spotykane, a taki budżetowy komputer często może być podłączony do starszych monitorów, czy telewizorów).
Nie można też zapomnieć, że dzięki karcie GTX 1050 zyskujemy sprzętowe wsparcie dla odtwarzania wideo w rozdzielczościach nawet 8k, dla kodeków VP9 i HEVC, dzięki czemu można oglądać YouTuba w 60 FPS i każdej rozdzielczości, przy niewielkim obciążeniu procesora.
Kultura pracy
Ciasnota w obudowie może rodzić obawy o żywotność podzespołów, jednakże podczas rozgrywki w Wiedźmina 3 najwyższa temperatura GPU to 75°C, a CPU 66°C. Natomiast podczas maksymalnego obciążenia komputera w programie OCCT (sytuacja nierealna w normalnym użytkowaniu) GPU 75°C, CPU natomiast 81°C (gdy obciążone jest tylko CPU jest to 79°C). Ponieważ ja podmieniałem procesor, miałem oczywiście zaaplikowaną świeżą pastę termoprzewodzącą na procesorze (nic drogiego, dokładnie nie pamiętam). Polecam tę czynności wykonać każdemu kupującemu komputer poleasingowy, są one używane od kilku lat, przez ten czas fabryczne pasty wysychają i kruszeją, ich właściwości ulegają sporej degradacji, a koszt pasty to mniej niż 20 zł.
Uciążliwość szumu działającego komputera oceniam na akceptowalną, pod obciążeniem najgłośniejsze są wentylatorki na karcie graficznej. Użytkownikom stacjonarek zwyczajowej wielkości i chłodzenia procesora innego niż pudełkowe Intela głośność może przeszkadzać, natomiast tym przyzwyczajonym do notebooków nie powinno.
Poruszę też kwestię poboru energii, gdyż wielu osobom może się wydawać że zasilacz 240 W (maksymalnie 204 W dla 12 V) jest za słaby dla komputera z oddzielną kartą graficzną. Jednak dokonałem pomiaru pobieranej energii z gniazdka i w czasie rozgrywki w Wiedźmina 3 maksymalne wskazanie to 121 W, a pod maksymalnym obciążeniem OCCT - 152 W, więc korzystamy maksymalnie w granicach 50‑65% możliwości zasilacza. W mniej zasobożernych zastosowaniach (pulpitu, przeglądarka, odtwarzanie multimediów) zużycie oscyluje w przedziale 32‑68 W.
Podsumowanie i analiza rynkowa
Uważam że odpowiednio wyposażony Dell 7010 SFF jest sensowną maszyną do multimediów, sam jestem jego zadowolonym użytkownikiem.
Koszt komputera w konfiguracji podobnej do mojej to około 1900 zł, ale może wydawać się ona nie do końca optymalna, szczególnie w kontekście gier. Dokonam więc analizy w oparciu o komputer z i5‑3470, 8 GB RAM i HDD 500 GB, koszt Della 7010 bez GPU z 12 miesięczną sklepową gwarancją to około 900 zł. Nowy komputer o zbliżonej wydajności, z bardzo budżetowymi podzespołami to koszt około 1500 zł (Ryzen 1200, 8 GB, HDD 1 TB,) mniej wydajnego 1300 zł (Pentium G4600), a zauważalnie wydajniejszego 1900 zł (i3‑8100). Różnice są więc dość znaczne, oczywiście nowe komputery mają sporo plusów, większy nowy dysk, dłuższą gwarancje od producentów, pewny stan, większe możliwości ulepszenia, nie mają natomiast systemu. Większość firmowych używek ma Windowsa 7 lub 8, do których można dokupić licencję na Windowsa 10 Home dla komputerów zregenerowanych za około 100 zł, natomiast dla nowych Windows 10 Home kosztuje 400 zł, co ma spory wpływ na różnicę w cenie.
Co do kart graficznych to w obydwu przypadkach ceny są takie same gdyż kupujemy nową, GTX 1050 kosztuje około 500 zł (również niskoprofilowy), dla tych którym bardziej zależy na grach szczególności nadchodzących sensownym wyborem może być dopłata do GTX 1050TI, który posiada 4 GB VRAM i nadal nie wymaga dodatkowego zasilania. Jej koszt zaczyna się od 650 zł (to najwydajniejsza karta dostępna także jako niskoprofilowa).
Sumarycznie więc należy za przytoczony komputer używany z i5‑3470, 8 GB, HDD, GTX1050/1050TI i Windowsem 10 wydać 1500-1650 czyli 900 zł mniej niż za zbliżony nowy z Ryzen 1200.
Jest to sensowny argument, za zakupem poleasingowego komputera, również do domu. Poza Dellem popularne i szeroko dostępne są też komputery firm HP czy Lenovo, a większość modeli występuje przynajmniej w dwóch rozmiarach obudowy. Do tego dochodzą jeszcze różne generacje procesorów Core i, między innymi komputery z drugą generacji, są jeszcze tańsze, niewiele tylko słabsze, ale brakuje w nich USB 3.0. Wybór jest więc duży, wystarczy określić potrzeby i poszukać