Gorące uwagi z Windows 10 Technical Preview (wersja 9926, styczeń 2015)
25.01.2015 22:17
Kontynuując serię gorących uwag czas na Windows 10. Pierwszą wersję Technical Preview miałem już na swoim laptopie jako główny system po aktualizacji z Windows 8.1, widziałem również na tablecie. Z tabletu wyleciała czym prędzej, bo nie nadawała się do użytku na nim, na laptopie wyleciała kiedy explorer.exe zaczął odmawiać współpracy kilkadziesiąt razy podczas godziny.
Po pewnym czasie na kolejnym laptopie, sprzęcie niezbyt najwyższych lotów, bo wyposażonym w Core 2 Duo U7600 i 2 GB RAM, a przede wszystkim w zaledwie 32 GB dysk (aczkolwiek SSD, aczkolwiek na ATA), zainstalowałem wersję 9879, którą wczoraj zaktualizowałem do wersji 9926, czyli styczniowej.
Od razu zaznaczę, że aktualizacja automatyczna się nie powiodła, bo wymagała 8 GB wolnego miejsca na dysku, a ja miałem zaledwie 5 GB, ale udało się poprzez wrzucenie ISO na pendrive i aktualizację z niego. Trwało to dłuższą ilość czasu. Pierwsze uruchomienia również niezbyt nadawały się do użytku, bo system mielił intensywnie dyskiem (jak dobrze, że nie mam tam oryginalnego dysku już...).
Pierwsze wrażenie jest mieszane. Po aktualizacji zadziałało wszystko, co działało wcześniej, np. czytnik linii papilarnych. A potem pojawił się pulpit. I jest jedno wrażenie - ikonografia jest KOSZMARNA. Jestem fanem Metro/Modern od czasów Zune, ale to co graficy wyprodukowali przy okazji folderów, zwłaszcza Muzyki i Pobranych jest niczym coś zbudowanego przez dzieci w Paincie. Nie wiem również dlaczego styl okien jest taki specyficzny - skąd te wielkie ikonki do akcji okna? A dlaczego ikonka użytkownika jest okrągła, zamiast kwadratowej? Co to, Android?
Nowe menu Start jest o niebo lepsze od poprzedniego buildu. Opcja automatycznego przerzucania na pełny ekran, do tego szybkie skróty w "normalnym trybie". Może nawet wszystko zadziała, bo w poprzednim buildzie niekoniecznie chciało. Wolałbym jednak opcję pokazywania wszystkich aplikacji na pełnym ekranie, jak w Windows 8.1, a nie nadal na małej części, a przypiętych na większej. Nadal dostosowywanie menu Start kuleje, nie da się zaznaczyć kilku kafelków i ich razem wyrzucić. Nawet z klawiszem Ctrl, co wprowadzono w Update 1 do Windows 8.1.
Opcja wyszukiwania zajmująca pół mojego paska zadań daje się jednak skurczyć do przycisku, a rozwiniecie menu powoduje pokazanie się miejsca do wyszukiwania. Cortana po chwili zakrzyczała, że ona nie jest dostępna w moim regionie. Nacisnąłem więc Win+I, aby na pulpicie pojawił się "Charms" z ustawieniami, a dostałem... nowy panel sterowania! Jest... bardziej ograniczony (albo może taki się wydaje), ale wydaje się być niezłym kompromisem pomiędzy "PC Settings" i dotychczasowym Panelem. Który, nawiasem mówiąc, da się nadal uruchomić, całe szczęście.
Zmiana regionu, restart, ale Cortany nadal nie ma. Po chwili się okazuje, że są ustawienia Cortany, ale pojawiają się w innym miejscu, w oddzielnym oknie. Włączamy i asystentka jest. Co prawda nie wie jak się nazywam... Odziedziczyła po telefonie ustawienia lokalizacji, daily glance czy czegoś takiego, ale nie ulubione kategorie wiadomości.
Niestety, odziedziczyła też największy ból mój, czyli temperaturę pokazuje w stopniach Fahrenheita, nie respektując ustawień regionalnych, a sugerując się tylko językiem wyświetlania. Podobnie jak inne aplikacje Modern, np. kalendarz. Microsofcie, do jasnej cholery, respektuj ustawienia regionalne! W sumie i tak jest lepiej niż w Androidzie, bo są one oddzielne od języka... szkoda, że nie działają!
Skoro o Modern mowa, to spójrzmy na przykład na kalendarz. O, mamy nową ikonkę wyświetlającą to samo, co dotychczas pasek "charms" (i reagującą na ten sam skrót). Szkoda, że Win+I nadal pokazuje ustawienia komputera, a nie aktualnej aplikacji. I mamy też przycisk powodujący wyświetlenie aplikacji Modern w trybie pełnoekranowym.
Popatrzmy na inne nowe aplikacje Modern. Naciskam Win, piszę "alarm", nie działa. Okienko znika. Jeszcze raz. Zniknęło. Za trzecim razem zadziałało. Ale to beta. Alarmy. O RANY, CO TU SIĘ STAŁO?! Aplikacja alarmów w Windows 8.1 była genialna pod względem interfejsu użytkownika, a tutaj? Nowe przełączniki, podobne do niczego i totalnie niespójne, brak wybierania za pomocą tych fajnych kółek, smutno i brzydko. Aż pomyślałem, że zgłoszę uwagę za pomocą aplikacji Feedback, ale niestety nie chciała się załadować ;‑)
Wracając do Cortany, ustawiłem reagowanie na "Hey, Cortana". Może nie umiem tego wymówić, albo system nie daje rady pracować na takim sprzęcie, ale to działa bardzo rzadko. Samo rozpoznawanie mowy działa jednak całkiem nieźle. Mam nadzieję, że uda się to skleić z obecnym Windows Speech Recognition i całkowicie sterować głosem w systemie.
O, mam powiadomienie! Które teraz (choć chyba w poprzednim buildzie też) pojawiają się na dole i to ma większy sens niż na górze. Klikam w nową ikonkę powiadomień i... to jest to! Panel powiadomień jest teraz o wiele lepszy, zawiera skróty do często używanych opcji (da się skonfigurować, ale jest dość ubogo z dostępnymi funkcjami - gdzie jest choćby Bluetooth?). I jest ciekawy przycisk "Tablet mode". Co się stanie jak kliknę? Wow, aplikacje same się maksymalizują, Start jest pełnoekranowy... mogę zamykać aplikację desktopowe gestem jak aplikacje Modern? Wreszcie! Gest od lewej strony ekranu pokazuje teraz przełączanie pomiędzy aplikacji i pulpitami, a od prawej pokazuje centrum powiadomień. Tylko po co w trybie tabletowym ten pasek zadań?
Jeżeli mowa o pasku, to przy wielu pulpitach nadal nie podoba mi się wspólny pasek zadań - nie wiem na którym wirtualnym pulpicie jest jaka aplikacja. Z drugiej strony bałem się jego wersji czarnej, ale wygląda bardzo dobrze.
Podsumowując - mamy trochę kroków w dobrą stronę. Ale mamy też sporo do zrobienia - przede wszystkim w warstwie wizualnej. Obecnie uważam, że jest koszmarnie, a do tego Metro zmienia się w stronę, która mnie się osobiście nie podoba. Dualność interfejsu jest tutaj dla mnie jakoś bardziej widoczna niż w Windows 8. Mam wrażenie, że pierwsze wersje Visty były jednak bardziej dopracowane wizualnie.
Ale chyba muszę zainstalować na czymś wydajniejszym niż mój stary laptop, bo nie jest płynnie i praca byłaby męczarnią, skoro otwarcie menu Start jest czasami problematyczne. Do tego miejsce, gdzie wpisuje się tekst, ciągle przeskakuje, a sama Cortana pojawia się i znika. Ciekawe, czy to tylko wina wersji beta...