Jak przyspieszałem internet...
06.08.2011 20:22
Do niedawna miałem Neostradę 2 mbps, ale umowa się powoli kończyła, a ja chciałem więcej. W moim kochanym mieście (pozdrawiam Kielce) jest DSL we wszelakiej postaci, wszystko po linii TP, albo UPC do 25 mbps. Na moim osiedlu nie ma żadnej sieci osiedlowej, żadnego lokalnego dostawcy, no po prostu nic. Jedynie ADSL, albo UPC. Chciałem UPC, ale ponieważ mieszkam z rodzicami, oni niejako tworzą tutaj siłę wyższą i niestety nie udało się... (tata: "Jak ty to sobie wyobrażasz? Skują mi pół mieszkania i co? Kable na wierzchu się będą ciągnąć i za chwile ktoś się o nie zabije?! No way!").
Co by tu wybrać...
Mogłem wybrać tylko Neostradę/Netię/Dialog, nie wiem czy coś więcej tu dochodzi. O Netii ile ludzi, tyle opinii. Pomyślałem, że skoro i tak to wszystko idzie na linii TP, to najbezpieczniej będzie wziąć net od TP.
Wybrałem się do telepunktu z zamiarem podpisania umowy na 20 mbps. Na miejscu niestety boleśnie mi uświadomiono, że u mnie to niemożliwe. Nie ma ADSL2+ na linii, mam gwarantowane 6 mbps, mogą na próbę puścić 10 mbps, ale to może nie działać jak powinno, w razie co mogę zmniejszyć potem do 6. Zgodziłem się.
Ból i zgrzytanie zębów
Na włączenie owej usługi czekałem ze 3 tygodnie, chociaż miała być odpalona po kilku dniach góra. O jej uruchomieniu przekonałem się w ciekawy sposób, a mianowicie mój router, TP‑Link W8901G zerwał połączenie i już go nie chciał za Chiny Ludowe nawiązać. Myślałem, że może to jakaś grubsza zmiana i to tak ma być. Następnego dnia też się nie łączył, przy czym parametry linii były tak lipne (zakładka "Status" w routerze), że szkoda gadać. Już miałem dzwonić do TP, ale naszło mnie, żeby sprawdzić inny modem, który leży w szafie i się kurzy, tj. Linksys AM200 (zwykły modem ADSL/ADSL2+, jednak wyższej klasy, taki przez ethernet, bez driverów, z panelem konfiguracyjnym jak routery). Podpiąłem, skonfigurowałem, połączył się bez problemu, ale... no właśnie, w statusie nadal G.DMT (czyli pierwszy ADSL), a speedtest krzyczy, że 8,30 mbps, a nie 10. No i tak czekam parę dni, że może mnie jednak przepną do ADSL2+... nic.
"Nie ze mną te numery..."
Dzwonię pod 800 102 102 i im mówię, żeby mi zrobili 10 mbps, a jak się nie da, to migracja na 6, bo nie mam zamiaru przepłacać. No to przysłali techników "specjalistów." Przyszło dwóch gości, jeden stał i się głupio przyglądał, czasem potakiwał, a drugi - ten to wygadany, a jaki bezczelny... No tak, przecież on jest technik, bijcie pokłony przed jego wysokością...
I wciska mi kit, że to jest normalne, że w umowie mam do 10240, a ja mu zacząłem sypać fachowymi terminami, że słabe parametry linii, że nie ma ADSL2+, że musiałem zmienić router na modem, bo tamten nie dawał rady... W ogóle się zdziwił na początku, że nie mam hasła "admin" do konfiguracji modemu ("wow! a to nam się inteligient trafił - potrafi sobie hasło zmienić, no to będzie problem..."). Pytam się, czemu jakiś ktoś, kto ma 2 czy 1 mbps siedzi na karcie ADSL2+, a jakiś inny ktoś, kto ma 10 czy 20 nie może szybciej, bo ten "dwójkowicz" okupuje jego miejsce, chociaż mu niepotrzebne. "A to nie ja decyduję, to tam na górze, ja nic w tej sprawie nie mam do powiedzenia," gada zdrów.
I w tym oto momencie wytoczyłem najcięższe działo. Powiedziałem mu, że wg prawa telekomunikacyjnego mam mieć co najmniej 90% (co jest prawdą) przepustowości łącza, inaczej mam prawo do rozwiązania umowy - albo mi zrobią te 10 mbps, albo żądam zamiany na 6 i "proszę mi tu kitu nie wciskać, że się szybciej nie da, bo ja nie jestem z tych, którzy panu uwierzą w takie bajeczki."
Facet zrobił oczy jak 5 zł, zamilkł i pokiwał znacząco głową do drugiego i w te słowy "To my pojedziemy na <tutaj nazwa sąsiedniego osiedla, na którym się mieści DSLAM, a której z pewnych przyczyn nie podam, bo mi życie miłe> i pana przepniemy do tego nowego Huaweia. Jak pana przepniemy to zadzwonię, tak za 20 minut."
"Nulla regula sine exceptione"
Jak postanowili, tak uczynili. Po ok. 20 minutach internet dostał wiatru w żagle i przestawił się w tryb ADSL2+ i nawet TP‑Link zaczął się łączyć bez problemu.
Nadal pamiętam jak ten gościu mi mówił, że się nie da :) Co się nie da? Wszystko się da :) Teraz to i 20 by poszło... no nie, może przesadziłem, tłumienie linii za wysokie. Ale tak z 18 mbps to spokojnie.
Moja rada? Jeśli macie problemy z internetem, pamiętajcie, żeby najpierw się dokształcić (albo ściągnąć do siebie kogoś, kto ma o tym pojęcie), a dopiero potem wezwać technika, co by kitu Wam nie wcisnął i abyście w jego słowa przypadkiem nie uwierzyli. A druga rzecz, pamiętajcie o tym, co mówi prawo - a prawo mówi jasno - 90% transferu i ani procenta mniej. "Dura lex, sed lex" (uwielbiam łacinę, to taki mądry język...) Co prawda teraz jakieś zmiany w nim zachodzą, że chcą to zdjąć, ale oby im się nie udało.
PS. Pozdrawiam użytkowników 40rozbojnik, muchozol, a w szczególności yorkfield25, którzy mnie nieco wspomogli swą wiedzą w problemach z internetem.