Niedoceniane przeglądarki: SlimBrowser – dieta cud
Kojarzycie chyba produkty, które często w nazwie maja słowo slim. Są to różnej maści produkty, które mają wspomagać odchudzanie. Przeglądarka, o której napiszę (czyt. napisałem) słów parę, jest odchudzona i to bardzo. Plik instalacyjny ma zaledwie trochę ponad 3 MB. Nie oznacza to jednak, że jej funkcje są okrojone w stosunku do innych przeglądarek. Wręcz przeciwnie.
SlimBrowser to alternatywa dla przeglądarki Internet Explorer. Pracuje na jej silniku, ale to chyba jedyna rzecz, która łączy obie przeglądarki. Posiada ona raczej prostą szatę graficzną z kilkoma kolorowymi elementami, które przykuwają wzrok. Z podstawowych funkcji mamy przeglądanie w kartach. Wiem, że funkcje otwarcia nowej karty czy okna to już standard. Podobnie jak ich zamykanie. Nie każda może się jednak poszczycić takimi funkcjami t.j.: zamykanie wszystkich kart, wszystkich oprócz aktywnej, na prawo/lewo od aktywnej a nawet kart, na których są wyświetlane strony z jednej domeny. Tej ostatniej funkcji nie znalazłem w żadnej z poprzednich testowanych przeglądarek. Bezproblemowo cofniemy się również do jednej z ostatnio zamkniętych stron. Najważniejsze operacje na kartach można wykonywać za pomocą niezbyt dużego paska narzędziowego. W przeglądarce nie zabrakło również możliwości robienia zrzutów ekranowych całych stron WWW.
Podstawową funkcją wszystkich przeglądarek jest znajdowanie treści w Internecie. Możemy to robić za pomocą pola wyszukiwarki, które wyszuka informacje za pomocą Google, Bing oraz przejrzy takie serwisy jak: Wikipedia, YouTube, eBay czy Amazon. Tak jak w większości przeglądarek, także i tu, obok paska wyszukiwarki znajdziemy możliwość wybrania za pomocą jakiego serwisu chcemy to zrobić. Do tej już dość długiej listy możemy dodać nowe pozycje tj.: Softpedia, Brothersoft czy Download.com albo usunąć nieużywane. W przeglądarce można również wyszukiwać wybraną przez nas fazę na aktualnej stronie. Możemy zrobić to za pomocą tego samego elementu interfejsu przeglądarki. Wybrana przez nas fraza zostanie zakreślona na żółto. Żeby dopełnić możliwości przeglądarki pod tym kątem, twórcy dołożyli funkcję wyszukiwanie frazy na podstronach danej strony. Efekty wykorzystania tej opcji są dosłownie takie same, jak w przypadku wpisaniu w Google „site: …………..(adres strony np. www.dobreprogramy.pl) ……… (poszukiwana fraza). Wpisując jakieś zapytanie na pasku adresu zostanie ona domyślnie przetworzony przez tą samą przeglądarkę.
SlimBrowser, podobnie jak poprzednia przeglądarka, przeze mnie opisywana, umożliwia edytowanie interfejsu. Wystarczy „chwycić” za wybrany pasek i przesunąć go, aby zmienić wygląd panelu górnego przeglądarki. Znajdziemy tam również edytowalny pasek narzędziowy. Znajdują się na nim kolorowe ikonki, o których już wspomniałem. Możemy na nim umieścić dodatkowe narzędzia, jak również usunąć zbędne. Przeglądarka jest zintegrowana z Facebookiem czy Twitterem. Dzięki niej łatwo i przyjemnie opublikujemy cokolwiek na tablicy lub zaznaczony tekst ze strony. Ponadto podzielimy się stroną za pomocą poczty: Hotmail, Gmail oraz serwisu WordPress.com. Jeśli stwierdzimy, że panel górny zajmuje za dużo miejsca, możemy pozbyć się paska menu na rzecz niezbyt dużego przycisku. Po kliknięciu go zobaczymy wszystkie funkcje ze schowanego menu. Jeśli natomiast nasza górna część przeglądarki ma za mało funkcji, możemy umieścić tam paski narzędziowe z przeglądarki Internet Explorer. Część pasków narzędziowych w przeglądarce nie jest włączona, co dodatkowo rozszerzy funkcjonalność. W interfejsie przeglądarki nie znajdziemy paska bocznego, jak w poprzednich przeglądarkach. Z boku wyświetlać możemy natomiast ulubione czy historię. W dolnej części przeglądarka wyświetlać może na nasze życzenie menedżer pobierania (inny niż znany z IE) oraz prosty edytor stron WWW z możliwością wysłania kodu na serwer. Klient FTP umożliwia tez wysłanie innych niż tekstowych plików. Aby wizualnie zmienić nasza przeglądarkę, powinniśmy sięgnąć po skórki, które pobierzemy ze strony WWW.
Wspomniałem już o podstawowych funkcjach przeglądarki tj. otwieraniu czy zamykaniu kart. Przeglądarka ma jednak dużo większe możliwości. Jedną z funkcjonalności jest możliwość zmiany wielkości każdej karty, a także układania ich względem siebie w pionie lub poziomie. Nic nie stoi na przeszkodzie, aby wybraną stronę otworzyć w IE. Jak już jesteśmy przy tej przeglądarce należy wspomnieć, że strony mogą być wyświetlane w Slim Browser w trybie zgodności z IE 7, 8 bądź 9. Co jeszcze możemy zrobić z kartami ? Możemy je odświeżać co określony przez nas przedział czasu (wszystkie lub jedną) oraz blokować. Zablokowaną stronę usuniemy tylko wtedy, gdy w dodatkowym oknie potwierdzimy swój zamiar. Dzięki wbudowanym funkcjom w przeglądarce możemy blokować zarówno reklamy jak i pop‑up’y. Wyłączenie wyświetlania treści multimedialnych w tym zdjęć i animacji pozwoli na szybsze wczytywanie stron. Ponadto zablokujemy wykonywanie apletów Java. Treści zawarte na stronie możemy przetłumaczyć wprost z okna przeglądarki. Mamy też funkcję, która przekieruje nas na webową wersję tłumacza Google. Jeśli wczytana strona wyświetla się ze złym kodowaniem nie jest to problemem. W przeglądarce została zaimplementowana funkcja znana z IE – uzupełnianie formularzy. Po skończonej pracy z przeglądarką bezproblemowo usuniemy prywatne dane (w tym historię paska adresu, historię przeglądania, ciasteczka). Co ciekawe możemy podejrzeć pliki tymczasowe.
To jeszcze nie koniec możliwości tego programu. Przeglądarka może wywołać kilka funkcji systemowych. Potrafi wyświetlać zawartość katalogów na dysku w formie graficznej, sprawdzić aktualizację systemu czy naprawić rejestry plików. Na dolnym pasku przeglądarki możemy ustawić wyświetlanie aktualnej pogody (wystarczy wpisać swoje położenie lub wyszukać lokalizację automatycznie). Funkcjonalność przeglądarki rozszerzymy dzięki 3 wtyczkom, które pobierzemy z Internetu: RoboForm – rozbudowana wtyczka, której główną funkcją jest zapisywanie haseł, Spell Checker – sprawdzanie pisowni oraz EmEditor – bardziej zaawansowany edytor kodu w wersji trial. Przeglądarka ma dosyć rozbudowane opcje, w tym możliwość ustawień aliasów, potwierdzeń dla różnych akcji, autouzupełnianie adresów oraz wiele więcej.
Przeglądarka mogłaby znaleźć zastosowanie w wielu firmach. Dlaczego? Unikatową funkcją tej przeglądarki jest jej ukrywanie. I nie chodzi mi w żadnym wypadku o zwijanie jej do paska zadań bądź zasobnika systemowego. Po kliknięciu ustalonej wcześniej przez nas kombinacji klawiszy, przeglądarka jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki, zniknie. Inna, bądź ta sama kombinacja klawiszy, spowoduje ponowne jej wyświetlenie na ekranie. W podobny sposób możemy schować pojedyncze karty. W takim przypadku jednak wywołujemy funkcje z menu głównego. Ponadto po ustalonym czasie bezczynności przeglądarka się zablokuje. Odblokowanie nastąpi po podaniu wcześniej określonego hasła.
Przeglądarka, jak widać oferuje ogromne, a nawet można zaryzykować stwierdzenie potężne możliwości. Raczej przyjęło się, że większość użytkowników przeglądarki, dzięki której powstał SlimBrowser to użytkownicy raczej niezbyt obeznani z komputerem. Są wśród nich osoby nieświadome tego, że istnieje jakaś alternatywa. Slim Browser, który powstał na bazie bardzo prostej przeglądarki, bardzo mało z niego odziedziczył. I bardzo dobrze. Jest to raczej przeglądarka dla geeków, a nie tak jak jego pierwowzór - dla laików. I to przyczyniło się do tego, że została opisana przeze mnie w trzeciej części serii Niedoceniane przeglądarki.
Za tydzień ostatnia czwarta część serii. Link do poprzedniej części wpisu.