Telefony z zapomnianej szuflady, część 2. Przede wszystkim multimedia
Czas mija a telefony ewoluują. Kiedyś klawiatura w telefonie była podstawowym jego elementem składowym. Obecnie sprzedają telefony bez niej i nikt się nie burzy. Ciekawe jakby ludzie zareagowali, jakby sprzedawali telefony bez wyświetlaczy? Nadal byłby taki entuzjazm? Na razie chyba takiej innowacji żaden producent telefonów nie wprowadzi, bo czego byśmy mieli wtedy dotykać? Telefon, który wpadł mi do rąk nie ma ekranu dotykowego, za to ma standardową klawiaturę. Nie jest on nowoczesny, bo dlaczego byśmy mieli nazywać tak 8‑letni telefon. Ma jednak on w sobie to coś. Wiem, wiem. Młodzież szybciej widziałaby go w muzeum na półce opatrzonej napisem: „Nie dotykać. Unikat”. Niecałe 10 lat temu jednak mało kto wybierał dotykalskie telefony. Już mamy taką naturę. „Mnie się podobają melodię, które już raz słyszałem. No... to... poprzez, no, reminiscencję. No jakże może mi się podobać piosenka, którą pierwszy raz słyszę”. Na szczęście inżynier Mamoń nigdy nie miał w rękach Samsunga S7350 Ultra i niech tak zostanie.
Samsung S7350 Ultra to telefon typu slider. Posiada ładną, stylową obudowę w kolorze srebrno-czarnym. Do tej stylistyki nawiązuje również jego starszy brat Samsung S8300. Na froncie znajdziemy jakże potężny w tej klasie urządzeń ekran 2,6 cala mieniący się 16 mln kolorów. Nie będę wspominał o nasyceniu barw czy kontraście, bo z tym jest cienko i to bardzo. Wyświetlacze TFT niestety nie charakteryzują się dobrymi parametrami. Pod nim znajdziemy kilka klawiszy, w tym klawisze kierunkowe, które są wygodne i spisują się całkiem nieźle. Nad ekranem natomiast znajdziemy kamerę do wideorozmów czy głośnik. Tył urządzenia to z kolei miejsce na aparat fotograficzny z matrycą 5 megapikselową i diodą doświetlającą. Nie zabrakło, stosowanego dość często w urządzeniach Samsunga tej epoki, lusterka. Dzięki niemu można było zrobić selfie tylnym aparatem, choć efekt bardzo często był niezgodny z zamierzonym. Całość zasila akumulator 880 mAh, który w moim egzemplarzu wytrzymuje na około 1 dzień pracy urządzenia. Wiadomo jednak, że bateria już ma za sobą sporą liczbę cykli ładowania, więc jej ocena nic nam nie mówi. Urządzenie możemy naładować wykorzystując do tego celu złącze microUSB, które obecnie jest już standardem.
Uruchamiając urządzenie, naszym oczom ukaże się tapeta, która dostosowuje się do pory dnia. Widać na niej część krakowskiego Rynku z Kościołem Mariackim w tle. Za dnia przelatują nad nim ptaki, w nocy widać „spadające gwiazdy”. Tapetę oczywiście możemy zmienić tak, jak motyw urządzenia. Na ekranie głównym znajdziemy skróty do najpotrzebniejszych funkcji. Nie zabrakło odnośników do wiadomości, alarmów, Facebooka czy odtwarzacza muzyki. Łatwo możemy między nimi przemieszczać się za pomocą klawiszy kierunkowych. Skróty do programów możemy ustawić również na przyciskach kierunkowych góra, dół. Zarówno jedne jak i drugie są edytowalne i możemy dopasować je do swoich upodobań.
Z poziomu urządzenia możemy wysyłać SMSy, MMSy oraz e‑maile. Ciekawą funkcją jest wysyłanie wiadomości alarmowej o treści zdefiniowanej wcześniej. Musimy jednak pamiętać, aby zawczasu określić listę odbiorców. Wszystkie wiadomości są odpowiednio posortowane (wysłane i odebrane znajdują się w osobnych zakładkach). Podobnie jest z połączeniami Dzięki przedniej kamerze bez problemu wykonamy wideo rozmowę, jeśli tylko jesteśmy w zasięgu sieci 3G. W menu znajdziemy menedżer połączeń, który pozwoli sprawdzić ile minut przegadaliśmy z podziałem na przychodzące i wychodzące. Obecnie nie jest to tak istotne, gdyż większość z nas ma darmowe minuty do wszystkich sieci. Liczy jednak on również, ile danych pobraliśmy z globalnej Sieci, a to już jest dla nas ważne. Telefon pozwala też bardzo prosto przenieść kontakty do innego telefonu, dzięki możliwości eksportowania ich na kartę pamięci. Co dla niektórych, ciekawą funkcją będzie również Fałszywe połączenie, przydatne, gdy chcemy kogoś spławić. Możemy ustawić, żeby podczas takiego polaczenia, został odtworzony szybciej nagrany plik audio lub w słuchawce możemy usłyszeć ciszę.
Telefon ma wbudowany moduł szybkiego Internetu HSDPA o prędkości nawet 7,2 Mb/s. Nie jest to LTE, ale jak na tamte czasy to i tak całkiem sporo. Strony wczytują się płynnie, a przeglądarka ma kilka ciekawych funkcji. Pozwala ona zapisać całą stronę internetową lub zdjęcie z niej na karcie pamięci. Nie zabrakło podstawowych funkcji jak: w przód, w tył czy odśwież. Przeglądarka zapisuje za każdym razem odwiedzone strony oraz pozwala dodać stronę do ulubionych.
Telefon na pierwszy rzut oka wydaje się być urządzeniem multimedialnym. Bez problemu wyświetli zdjęcia w formacie png, jpg, gif, bmp. Mając zdjęcia w jednym folderze możemy wyświetlić pokaz slajdów. Bez problemu powiększymy zdjęcie czy wyświetlimy szczegóły na jego temat (format, rozdzielczość, rozmiar). Z plikami wideo jest już gorzej. Telefon nie radzi sobie poprawnie z plikami GIF (nakłada na siebie poszczególne klatki, zamiast je podmieniać) i odtwarza tylko pliki 3GP. Ratuje go trochę odtwarzacz audio, który wygląda całkiem dobrze. Może działać on w tle, wyświetlając podstawowe klawisze do sterowania muzyką i nazwę utworu. Radzi sobie z większością popularnych formatów (wma, wav czy mp3). Wszystkie multimedia znajdziemy w aplikacji Moje pliki, z poziomu której podejrzymy np. długość klipu audio/video, bitrate czy częstotliwość próbkowania. Możliwe jest też modyfikowanie multimediów. Mamy edytor zdjęć, w którym możemy zmienić natężenie poszczególnych barw składowych, jasność, kontrast, przyciąć, rozmyć zdjęcie czy zamienić je na sepię/negatyw. Ponadto mamy edytor filmów z możliwością podłożenia ścieżki dźwiękowej pod klip wideo. Zdjęcia dodatkowo możemy udostępniać w serwisach takich jak Facebook czy Picasa. Muzyka odtwarzana przez głośnik jest dosyć przeciętna. Możliwe, że na oryginalnych słuchawkach dźwięk był lepszej jakości, ale niestety takich nie posiadam.
Aparat fotograficzny posiada matrycę 5 megapikseli i robi dobrej jakości zdjęcia. W ustawieniach możemy włączyć jeden z trybów (w tym krajobraz, sportowy czy makro), ustawić balans bieli czy czułość. Wśród efektów widocznych dla laika jest możliwość tworzenie serii zdjęć, mozaiki czy obramowania zdjęcia. Być może są one ciekawe, ale dosyć standardowe jak dla telefonów z tego okresu. Niestety takie zdjęcia są dużo mniejsze niż standardowe bo w rozdzielczości tylko VGA. Oprócz zdjęć, możemy kręcić filmy, ale niestety w niskiej rozdzielczości 320x240.
Telefon nie spełnia obecnych standardów. Przeglądarka jest siermiężna, a wpisywanie adresu jest dosyć skomplikowane, ze względu na klawiaturę numeryczną. Odtwarzacz audio i video jest dosyć standardowy. Zaletą na pewno jest dobrej jakości aparat z fizycznym spustem migawki i szybki dostęp do Internetu. Bluetooth w wersji 2.1 pozwoli przesłać pliki na inne urządzenie. Dopatrzyłem się też funkcji drukowania przez Bluetooth. Edytowanie zdjęć przyda się, gdy będziemy chcieli wstawić zdjęcia na Facebooka, tylko nie wiem, czy będą one miały dużo lajków. Zwiększenie funkcjonalności urządzenia jest możliwe poprzez zainstalowanie aplikacji Java pobranej z Sieci. Telefon był ciekawą propozycją w dniu premiery. Można było go śmiało nazwać multimedialnym, bo niczego mu nie brakowało jak na tamte czasy. Ku mojemu zdziwieniu obsługuje kartę microSD o pojemności 32GB. Rozczarowało mnie, że przednim aparatem nie zrobimy selfie, co ostatecznie dyskryminuje ten telefon jako urządzenie do użytku przez nastolatka :‑D . Obecnie idealnie posłuży osobie, która wymaga od telefonu, by był prosty, ale umożliwiał robienie zdjęć, słuchanie muzyki czy wysyłanie e‑maili, choć sądzę, że w niezbyt wygórowanej cenie znajdziemy dużo świeższe urządzenie.
Cytat pochodzi z filmu Rejs w reżyserii Marka Piwowskiego