Bezpieczeństwo w sieci -prawda czy fikcja?
Nie wiem czy wszyscy z Was, drodzy użytkownicy tej fajnej strony, próbowali wrzucić slasha (/) do pustej strony jakiejkolwiek przeglądarki (w ie trzeba chyba wpisać file:/// - nie jestem pewien, bo teraz z niego nie korzystam prawie wcale). Kto tego nie zrobił, niech spróbuje i ..... obejrzy sobie zawartość całego kompa w przeglądarce.
Czy myślicie, że będąc w sieci i korzystając z wszelkiego rodzaju zabezpieczeń systemowych i antywirusów i innych tego typu ustrojstw jesteście choć trochę bardziej bezpieczni, niż "szaleni" użytkownicy korzystający na żywioł z netu?
Uważam, że cały ten szum wokół bezpieczeństwa wszelkich końcówek sieci (PC‑ty, laptopy, mobile, smartphony i tp.) to tylko działania marketingowe w celu odwrócenia uwagi od faktu, że w sieci z uwagi na jej specyfikę, nie może być mowy o jakiejkolwiek prywatności.
Nawet stosowanie wszelkich zabezpieczeń powszechnie zalecanych przez media administratorów itp. znawców nic Wam nie da, bo wejście do sieci to zgoda na utratę anonimowości!!!
Porzućcie więc moi drodzy wiarę w stereotyp anonimowości sieci i zachowujcie się w necie tak, jak w życiu - przyzwoicie. Inaczej kiedyś ktoś wyciągnie coś na Was, jeżeli za bardzo się obnażycie w wyznaniach o sobie.
Swoją drogą ciekaw jestem, czy ten tekst pójdzie?!
Pozdrawiam
Piotrek