Gamingowe słuchawki premium V380 od Patriot Viper ...oczywiście RGB - Test
23.01.2020 | aktual.: 23.01.2020 10:11
Od dłuższego czasu poszukuję słuchawek do gier, które będą miały dość uniwersalny charakter. Chodzi o headset, który sprawdzi się w sieciowych shooterach pokroju Overwatch czy Call of Duty, oferując precyzyjne pozycjonowanie dźwięku i jego szczegółowość, a także solidny mikrofon, a z drugiej zapewniać będzie efektowne rozrywkowe brzmienie w bardziej filmowych produkcjach, gdzie wszelkie wybuchy czy strzały mają swoją moc i potęgują wrażenia z rozgrywki. Oczywiście dobrze byłoby też, gdyby nie kosztował fortuny jak modele od Razera. W moje ręce wpadł właśnie headset Viper V380 od firmy Patriot i muszę przyznać, że choć początkowo nie wiązałem z nim większych nadziei, to szybko okazało się, że dla wielu graczy może być tym “jedynym”. Czy w pełni sprostał jednak moim wymaganiom?
Zacznijmy od rzeczy prozaicznych, czyli opakowania i jego zawartości. Pudełko jest wykonane z grubego kartonu i posiada zdejmowaną górną część, więc nie tylko dobrze chroni sprzęt w transporcie, ale i łatwo w razie potrzeby dostać się do środka i spakować słuchawki. Tym bardziej, że w środku znajduje się gruba profilowana gąbka. Ubogo wypadają jednak dodatkowe akcesoria, ponieważ po topowym modelu amerykańskiego producenta spodziewałem się przynajmniej wymiennych welurowych padów czy etui, a stojak także byłby bardzo miłym dodatkiem.
Pierwsze wrażenie po wyjęciu słuchawek z pudełka nie było najlepsze, ponieważ są one przedstawicielami typowego gamingowego wzornictwa, a osobiście preferuję bardziej stonowane konstrukcje, które nie krzyczą tak bardzo, że są skierowane do graczy. Chodzi mi głównie o podświetlenie nauszników, ale to na szczęście można wyłączyć, więc nie stanowi to większego problemu czy plastikowe siateczki, które „ozdabiają” zewnętrzne części muszli. Trzeba jednak oddać producentowi, że iluminacja zrealizowana została bardzo ładnie, tzn. słuchawki świecą równo, wyraźnie i intensywnie, a z doświadczenia wiem, że sporej grupie odbiorców takie zabiegi bardzo się podobają. Poza tym, V380 mocno zyskują przy bliższych oględzinach, co wynika z wysokiej klasy materiałów wykorzystanych przez producenta. Słuchawki oferują bowiem duże nauszniki, które bez problemu mieszczą nawet duże małżowiny i opaskę pokryte ekoskórą zszywaną na krawędziach, wewnątrz których umieszczono miękką dostosowującą się do kształtu głowy gąbkę.
Nie musimy się też obawiać o trwałość, ponieważ regulowany pałąk wykonany jest ze stali, a obudowa słuchawek z solidnego plastiku. 2,1‑metrowy kabel zabezpieczono grubym (choć nie nazbyt sztywnym) materiałowym oplotem
Wszystkie elementy pochwalić trzeba też za wykończenie oraz spasowanie, przez co słuchawki rzeczywiście dają wrażenie obcowania z produktem z wyższej półki. Ciężko się tu czegoś przyczepić i na siłę mogę wskazać jedynie brak podziałki na regulacji długości pałąka i wątłą zaślepkę na gniazdo mikrofonu. Swoją drogą, ten jest odpinany, co uznaję za duży plus, bo nie zawsze z niego korzystam, a do tego elastyczne ramię pozwala łatwo dopasować jego pozycję do naszych potrzeb.Tak czy inaczej, jak dobrze wiemy wygląd słuchawek ma raczej drugorzędne znaczenie (ich wykonanie już zdecydowanie większe), a pierwsze nałożenie V380 okazało się bardzo satysfakcjonujące. Te nie są bowiem zbyt ciężkie i nie uciskają naszych skroni zbyt mocno, ani też nie mają zbyt dużych luzów w tym miejscu. Trzeba to napisać wprost, Viper V380 są bardzo wygodne w użytkowaniu i w gruncie rzeczy zabrakło mi tu jedynie opcji przekręcenia nauszników o 90 stopni, by wygodnie oprzeć je na klatce piersiowej po zdjęciu. Na plus zaliczyć trzeba za to brak pilota na kablu i umieszczenie regulacji głośności oraz przycisków do zmiany trybu podświetlenia (lub jego wyłączenia) oraz wyciszenia mikrofonu na lewej słuchawce. Zanim przejdziemy do wrażeń z odsłuchów, wspomnę jeszcze tylko, że ze strony producenta możemy pobrać aplikację, która pozwala nam dostosować podświetlenie do naszych preferencji (pełen zakres kolorów RGB i kilka trybów), pobawić się korektorem graficznym czy włączyć kilka opcji opracowanych przez Xear.
Mowa tu o dźwięku przestrzennym 7.1, redukcji szumów czy poprawie klarowności rozmów. Ciekawostką jest także możliwość modyfikacji naszego głosu tak, by imitował kobietę, mężczyznę, potwora czy kaczuszkę.
Tu dochodzimy do najważniejszej kwestii, czyli odpowiedzi na pytanie, jak to gra. Chyba nie będzie dużym zaskoczeniem, jeśli od razu zdradzę, że brzmienie idealnie pokrywa się z moimi wymaganiami, o których wspominałem na wstępie. Oznacza to, że otrzymujemy naprawdę mocne basy, które potęgują wszelkie wybuchy, wystrzały i inne efekty, ale te nie zamulają, ani też nie przykrywają pozostałych pasm. Bardzo dobrze wypada także separacja, dzięki czemu jestem w stanie usłyszeć naprawdę najdrobniejsze szczegóły, jak łuski spadające na ziemię czy też rodzaj podłoża, po jakim skrada się przeciwnik. Co więcej, jestem w stanie dość precyzyjnie określić na słuch kierunek dźwięku i jego odległość nie tylko wokół, ale także pod i nade mną, co w strzelankach o bardziej wertykalnych mapach ma niebagatelne znaczenie. Pomaga w tym także wsparcie dla wirtualnego dźwięku przestrzennego - technologa ta ma swoich zwolenników i przeciwników, ale nie da się ukryć, że jej włączenie wyraźnie powiększa scenę, choć wiąże się to ze zniekształceniami dźwięku.
Na szczęście V380 pochwalić mogą się świetną stereofonią, więc przeciwnicy emulowania 7.1 mogą się bez niego obyć. Warto też dodać, że słuchawki podłączamy do komputera za pomocą portu USB i posiadają one wbudowaną kartę dźwiękową, więc nie musimy posiadać wysokiej klasy dedykowanej „dźwiękówki”, by headset rozwinął skrzydła.Dodam tylko jeszcze, że V380 przyjemnie wypadają też w trakcie słuchania muzyki. Co prawda, za cenę produktu Patriota kupimy lepsze muzyczne słuchawki, choć o mniejszej funkcjonalności i bez mikrofonu. Headset dostarcza przyjemne, rozrywkowo-basowe brzmienie o ciepłym i relatywnie ciemnym charakterze, które zaskakuje przede wszystkim rozmiarem sceny i klarownością.
Na koniec pozostała jeszcze kwestia mikrofonu, ten jest jednokierunkowy, a rejestrowany przez niego głos jest wyraźny oraz wolny od dokuczliwych zniekształceń. Redukcja szumów jest skuteczna i współgracze na narzekali na problemy ze zrozumieniem tego co mówię, choć oczywiście nie jest to „majk”, który nada się do streamowania gier.
Ostatecznie Viper V380 to bardzo pozytywne zaskoczenie, ponieważ za około 90 Euro (powiedzmy 380 zł w Polsce, choć jeszcze ich nigdzie nie widziałem,otrzymałem niemal wszystko, czego oczekuję od gamingowych słuchawek. Urządzenie jest bardzo solidnie wykonanie, więc nie muszę obawiać się, że rozleci się po kilku miesiącach użytkowania. Co więcej, ergonomia i komfort użytkowania stoją tu na bardzo wysokim poziomie, przez co nawet wielogodzinne sesje przy ulubionych tytułach nie powodowały nadmiernego zmęczenia głowy. Co najistotniejsze jednak, słuchawki świetnie łączą precyzję i szczegółowość jakości dźwięku z rozrywkowym brzmieniem, przez co bardzo dobrze sprawdzają się w przypadku takich graczy jak ja, tj. lubiących rywalizację po sieci, ale też nie stroniących od singlowych tytułów, gdzie oczekują od słuchawek pogłębiania immersji i wrażeń z rozgrywki. Do tego dochodzi jeszcze dobrze zrealizowane podświetlenie czy funkcjonalne oprogramowanie, ostatecznie więc szczerze polecam słuchawki Viper V380 od Patriot.